Oburzenie na polskie jaja
2 września 2011Drastyczne warunki hodowli drobiu
Prawie wszystkie supermarkety w Niemczech wycofały już ze sprzedaży jaja z chowu klatkowego. Taką decyzję handlowcy podjęli po oświadczeniu Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który już kilka lat temu stwierdził, że klatkowe fermy hodowlane to dręczycielstwo i jak najszybciej powinny zostać zlikwidowane.
A w jakich warunkach przetrzymywane są kury w chowie klatkowym, strach pomyśleć. Na jedną kurę przypada obszar wielkości kartki A4, do tego sztuczne światło i nieprzyjemny zapach. Klatka na klatce, w jednej hali mieści się nawet 100 tys. zwierząt. Ciasno stłoczone kury podgryzają sobie pióra, ranią łapy a także łamią kości, co często prowadzi do chorób. Zdarzają się także przejawy kanibalizmu.
Niemcy ekologiczni, ale nie wszyscy
Za namową obrońców praw zwierząt, przemysł spożywczy postawił więc na alternatywne formy hodowli – chów ściółkowy, hodowla ekologiczna i wolny wybieg. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy przedsiębiorcy gotowi są ratować zwierzęta i bez skrupułów wciąż sprzedają jaja od kur, które ani nie widziały słońca, ani nie posmakowały trawy.
Znalezione niedawno w przez międzynarodową organizację ochrony zwierząt „Cztery Łapy” jajka z takiej hodowli w bawarskich supermarketach V-Markt wywołały w Niemczech sporą sensację. „Zamiast kierować swoją działalność w stronę ochrony zwierząt, sieć supermarketów V dla zysku idzie po trupach” – przyznała Martina Stephany, przewodnicząca kampanii skierowanej przeciwko złemu traktowanie zwierząt. Co więcej, okazało się, że jajka pochodzą z polskiej farmy Zaparcin w Stęszewie. Organizacja zażądała natychmiastowego wycofania jajek ze sprzedaży, ale w odpowiedzi usłyszała, że zarząd sklepu przyjrzy się jedynie importowanym jajom, ale o wycofaniu ich nie ma mowy.
Nie ma, bo oficjalnego zakazu sprzedaży jaj od kur z tej najbardziej bezwzględnej metody chowu, również jeszcze nie ma.
Od 1 stycznia 2012 nowa ustawa
Przełomu można spodziewać się od 1 stycznia 2012. Unia Europejska zapowiedziała, że wprowadzi wtedy w życie dyrektywę zakazującą hodowcom drobiu chowu klatkowego. Oprócz tego hodowcy zobowiązani będą do stosowania tzw. „klatek ulepszonych”. Gabriel Paun, ekspert organizacji „Cztery Łapy” uważa, że unijny zakaz uniemożliwi eksport i sprzedaż jaj do innych krajów, tak jak ma to miejsce w opisywanym przypadku.
Do tego czasu pozostaje więc kwestia szacunku do zwierząt, ale także i do konsumentów, bo tylko jajka od kur szczęśliwych to zdrowe jajka, gdyż naturalne warunki hodowli sprzyjają zdrowiu kur.
Zdarzenie to pokazuje także, jak wielką siłę oddziaływania w Niemczech mają organizacje broniące praw zwierząt i jak bardzo Niemcy martwią się o to, co mają na talerzu.
Anna Macioł
red.odp.: Małgorzata Matzke