Ostrożnie z jajkami!
4 stycznia 2011Skandal dioksynowy wywołał oburzenie wśród konsumentów, bo dioksyn ani w jajkach ani mięsie drobiowym czy wieprzowym nie można organoleptycznie wyczuć. Jednocześnie toksyny te przyjmowane z pokarmem przez lata kumulują się w organizmie i mogą stać się czynnikiem rako- i alergotwórczym.
"Nie wiemy jeszcze, których produktów dotyczy ten skandal" - przyznaje Regina Aschmann z Centrali Konsumenckiej w Bremie. Jak do tej pory nie ma jeszcze żadnych list z wyszczególnieniem numerów i partii produktów czy jajek, jakie wyszły z ferm drobiowych, gdzie zwierzęta karmiono paszą z zawartością toksycznych tłuszczów. "Nie ma mowy o konkretnym zagrożeniu dla zdrowia" - stwierdził Federalny Instytut Ocen Ryzyka (BfR).
Lepiej wyrzucić niż zjeść
Organizacje konsumenckie zalecają jednak ostrożność podczas zakupów, bo tylko w ten sposób można uniknąć ryzyka. Problematyczne są przede wszystkim jajka. Poprzez metabolizm kur-niosek dioksyny z karmy przenikają szybko do jajek. Niemieckie Towarzystwo Żywieniowe (DGE) twierdzi, że nie należy popadać w panikę. Jeżeli dorosła osoba zje jedno jajko dziennie z zawartością dioksyn, nic jeszcze złego się nie stanie. Organizacje ochrony konsumentów radzą natomiast, aby spożycie jajek ograniczyć do 2-3 sztuk tygodniowo. "Kto chce zachować szczególną ostrożność, ten może nawet wyrzucić jajka już zakupione, jeżeli nie pochodziły one z ferm ekologicznych". Kto chce mieć pewność, że nie je trucizn, ten musi kupować jajka właśnie z takich hodowli, ponieważ tam nie stosuje się pasz z domieszkami technicznych tłuszczów.
Jeżeli chodzi o wpływ tych trucizn na ludzki organizm nie ma żadnych żelaznych reguł. Na pewno należy jednak zachować ostrożność przy podawaniu jajek niepewnego pochodzenia dzieciom, ponieważ ich dużo mniejsza masa ciała powoduje większą kumulację toksycznych substancji.
Ekologiczne = bezpieczne
Zachowanie umiaru organizacje konsumenckie zalecają także przy spożyciu mięsa. Co prawda w tkance mięśniowej dioksyny nie odkładają się tak szybko jak w jajkach, więc mięso nie jest nigdy tak silnie skażone tymi toksynami jak w przypadku nabiału. Ale kto chce mieć pewność, że uniknie takich obciążeń powinien sięgać po mięso z ferm ekologicznych.
Jedno jest pewne, że rozmiar skandalu będzie możliwy do ogarnięcia, kiedy opublikowane zostaną wyniki badań próbek pobranych w gospodarstwach hodowlanych. Wtedy wiadomo będzie, jakich produktów, jakich producentów należy unikać, albo się ich pozbyć, jeżeli ma się je jeszcze w domu. Bo pewne jest, że błyskawicznie zostaną zabrane ze sklepowych półek.
Negatywnym bohaterem skandalu dioksynowego w Niemczech jest firma Harles & Jentzsch z Uetersen w Szlezwiku-Holsztynie, która przy produkcji karmy dla drobiu dodawała techniczne kwasy tłuszczowe, jakie są produktem ubocznym przy produkcji biopaliw. Stosowanie tych substancji w przemyśle spożywczym nie jest w ogóle przewidziane. Prokuratura w Itzehoe wszczęła dochodzenie w tej sprawie.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek