Niemiecki układ: załogi AWACS w zamian za udział w misji libijskiej
18 marca 2011Zwiększenie niemieckiego udziału w misji afgańskiej uwolniłoby część sił NATO dla ewentualnej operacji libijskiej. Rząd RFN prowadzi już rozmowy w ramach sojuszu północnoatlantyckiego, jak poinformowała kanclerz Merkel. Rozważa się, "czy w ogólnych ramach zadań NATO Niemcy mogliby przejąć ich większą część". Temat ten podjęty zostanie także na sobotnim europejsko-arabskim szczycie w Paryżu, w którym brać będzie także udział szefowa niemieckiego rządu.
Tylko z mandatem
Angela Merkel i minister obrony Thomas de Maiziere (CDU) przedstawili taki plan podziału odpowiedzialności Niemiec na posiedzeniu klubu parlamentarnego chadeków, skąd nadszedł już sygnał poparcia dla takiego rozwiązania. Aby niemieccy żołnierze mogli w większym stopniu brać udział w lotach zwiadowczych samolotów AWACS potrzebna jest jednak zgoda Bundestagu. Rząd rozważa wysłanie do Afganistanu załóg samolotów systemu ostrzegania i kontroli AWACS, by odciążyć NATO. Jak zaznaczył rzecznik rządu Christoph Steegmans każdy z niemieckich żołnierzy będzie brał udział w jakiejkolwiek misji tylko na absolutnie jasnych prawnych zasadach.
Kanclerz Merkel broniła powściągliwego stanowiska Niemiec na forum Rady Bezpieczeństwa w kwestii wprowadzenia strefy zakazu lotów nad Libią i użycia wojsk przeciw armii Muammara Kaddafiego w obronie ludności cywilnej. Niemcy powiedziały "nie" wobec interwencji zbrojnej, lecz "bezwarunkowo" popierają cele rezolucji RB ONZ. Niemieckie wstrzymanie się od głosu absolutnie nie oznacza neutralności, powiedziała kanclerz Merkel.
Respekt wobec postawy Niemiec
Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle stwierdził: "Rozumiemy tych, którzy kierując się względami honoru zdecydowali się na międzynarodową wojskową interwencję".
Niemieckie stanowisko spotkało się ze zrozumieniem ze strony członków Rady Bezpieczeństwa.
"Międzynarodowa wspólnota jest zgodna co do tego, że Muammar Kaddafi musi zakończyć wojnę z własnym narodem i nie ma legitymacji do przemawiania w imieniu Libijczyków". - powiedział Westerwelle.
Krytyczne głosy
Postępowanie Niemiec na forum RB ONZ skrytykowała część polityków niemieckiej chadecji. Kilku posłów CDU/CSU - ekspertów ds. polityki zagranicznej i obronności miało zastrzeżenia co do tego, że Niemcy zagłosowały podobnie jak Rosja i Chiny. Ostrzegali oni przed "fatalnym sygnałem braku wierności wobec sojuszników z NATO, jeżeli Niemcy nie wezmą udziału w międzynarodowej operacji sojuszu".
Kanclerz Merkel odparła te zarzuty, zaznaczając, że przeforsowanie strefy zakazu lotów szybko może pociągnąć za sobą dalsze operacje. Szef MON de Maiziere powiedział, że jeżeli ataki z powietrza nie poskutkują, być może konieczna będzie operacja na lądzie.
W nocy z czwartku na piątek (17./18.03) Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję o przeforsowaniu środkami militarnymi strefy zakazu lotów nad Libią dla powstrzymania przemocy wojsk Kaddafiego wobec sił opozycyjnych i ludności cywilnej. Kaddafi ogłosił ze swej strony zawieszenie broni.
afp / Małgorzata Matzke
red.odp.: Alexandra Jarecka