„Społeczeństwo już nawet nie zauważa”. Prasa o zmianie w SPD
9 października 2024Niemiecka prasa komentuje rezygnację sekretarza generalnego SPD Kevina Kühnerta, uzasadnioną problemami ze zdrowiem. Gazety z obawą piszą o przyszłości SPD i wątpią, czy nowy sekretarz Matthias Miersch pomoże partii wyjść z kryzysu czy wzmocnić skłóconą koalicję.
„Najbardziej niewdzięczne stanowisko”
„Po rezygnacji z funkcji sekretarza generalnego (…) niezwykle utalentowanego Kevina Kühnerta Matthias Miersch z Dolnej Saksonii przejął teraz na rok przed wyborami do Bundestagu to najbardziej niewdzięczne stanowisko, które partia z obecnie 17-proc. poparciem miała do obsadzenia” – ocenia „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
„Ma ten komfort, że szef SPD Lars Klingbeil również pochodzi z Dolnej Saksonii, dobrze zna trudny do ogarnięcia Willy-Brandt-Haus (siedziba SPD w Berlinie – red.) i z Mierschem się dogaduje. Dla opinii publicznej ten cichy partyjny działacz jest jako polityk z pierwszego rzędu to wciąż ktoś przyniesiony w teczce. Z kolei Kühnert był samym w centrum uwagi już jako bystry szef młodzieżówki SPD – Juso – dodaje gazeta z Frankfurtu i przewiduje, że to Lars Klingbeil będzie decydował o strategii wyborczej SPD i nie pozwoli do końca kampanii na żaden skręt partii w lewo.
„Wymiana sekretarza nie wystarczy”
Jak z kolei zauważa dziennik ekonomiczny „Handelsblatt”, choć rezygnacja Kühnerta ze względów zdrowotnych to dla niego osobiście tragedia, „polityczny biznes dalej się kręci”, a dla SPD może być to nowy impuls: „Nawet jeśli zabrzmi to trudno, rezygnacja Kühnerta otwiera przed SPD na rok przed wyborami parlamentarnymi szansę. Jednak sama wymiana sekretarza generalnego nie wystarczy, aby SPD odzyskała formę”.
„SPD musi się zasadniczo zmienić i kadrowo, i w treści. Już przed rezygnacją Kühnerta było to oczywiste. Sukces można, co prawda, zorganizować – tu lider partii Lars Klingbeil ma rację. Ale tylko do pewnego stopnia. Jeśli treść i pomysły nie będą odpowiednie, nawet najlepsza organizacja nie pomoże” – czytamy.
„Społeczeństwo już nawet nie zauważa”
„Sygnałem dla liberałów, że SPD chce za wszelką cenę utrzymać koalicję, nominacja nowego sekretarza generalnego nie jest. Czy nominacja Mierscha jest oznaką nowo obudzonej odwagę socjaldemokratów? Mizerną” – pisze z kolei „Märkische Oderzeitung” z Frankfurtu nad Odrą.
„SPD już tyle razy przegrywała zabawę w „zrobiłbym to, gdybym wiedział, że mogę”, że społeczeństwo już nawet nie zauważa, gdy socjaldemokraci znów nie wykorzystują swojej historycznej szansy. Przykład? Kodeks karny, paragraf 218. Socjaldemokraci od 150 lat walczą o usunięcie aborcji z prawa karnego. Do umowy koalicyjnej wpisano komisję ekspertów, która ma być odpowiedzialna za zbadanie tej sprawy. I która jasno stwierdziła: miejsce paragrafu 218 jest na śmietniku historii. Co się z tym stało? Nic!” – podsumowuje gazeta.