Rosja ostro o szczycie NATO. "Jak wypowiedzenie wojny"
10 lipca 2016"Sojusz koncentruje swoje siły na tym, by stawić czoła nieistniejącemu zagrożeniu ze wschodu" – oświadczyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Moskwie. Zarzuciło ono NATO demonizowanie Rosji. Rosyjski noblista i ostatni przywódca Związku Radzieckiego Michaił Gorbaczow zarzucił NATO podżeganie do wojny.
Tymczasem minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier bronił decyzji warszawskiego szczytu między innymi rozlokowania 4 tys. żołnierzy NATO w Polsce, na Litwie, Łotwie i w Estonii.
Decyzje te mają być tematem środowego spotkania rady NATO – Rosja w Brukseli. – To szansa, by otwarcie wyjaśnić decyzje z Warszawy i podjąć poważny i trwały dialog z Rosją – powiedział Steinmeier agencji DPA.
Krytyka pod adresem Rosji
W komunikacie końcowym szczytu NATO jego sygnatariusze podkreślają, że to agresywne działania Rosji na Ukrainie zmuszają Sojusz do zareagowania i są źródłem niestabilności regionu. Rosja stanowi niebezpieczeństwo dla wolnej i pokojowo nastawionej Europy. Jednocześnie podkreśla się, że NATO pozostaje otwarte na regularny dialog.
Ten dialog ważny jest między innymi ze względu na wspólne interesy przy zwalczaniu międzynarodowego terroryzmu. Szefowie państw i rządów 28 członków NATO zgodzili się na użycie natowskich samolotów zwiadowczych typu AWACS w ramach wsparcia dla koalicji walczącej z tzw. Państwem Islamskim. W misji tej mogą brać udział także żołnierze Bundeswehry.
"Mocny sygnał"
NATO zamierza ponownie pomóc w szkoleniu żołnierzy w Iraku i przedłużyć swoje zaangażowanie w Afganistanie. Podjęte w Warszawie decyzje zostały uznane za "mocny sygnał". Kanclerz Merkel mówiła o "bardzo ważnym szczycie NATO".
Prezydent USA Obama oświadczył, że w ciągu niemal 70 lat istnienia NATO nie było konfrontowane z tak szeroką gamą wyzwań naraz. Według niego Sojusz jest zjednoczony i przygotowany na przyszłość. Były prezydent ZSRR Gorbaczow, który uważany jest za jednego z ojców powtórnego zjednoczenia Niemiec, skomentował: – Od zimnej wojny NATO przechodzi teraz do przygotowań do "gorącej" wojny. Jego zdaniem aktualna retoryka przypomina "wypowiedzenie wojny Rosji".
DPA / Bartosz Dudek