Religijni politycy
3 stycznia 2012Marina Weisband studiuje psychologię, jest liderką parii Piratów i praktykującą żydówką. Religia jest centralną częścią jej życia. Od chwili niespodziewanego sukcesu Piratów w 2011 roku, 25-letnia polityk jest bardzo zajętą osobą. Piątek jest jednak dla niej świętością. W szabat na pierwszym miejscu jest wizyta w synagodze. Marina Weisband nie wychowała się przy tym w religijnej rodzinie. Urodzona w Kijowie, z rodzicami przeniosła się do Niemiec. Dopiero tutaj odnalazła drogę do swojej religii, do judaizmu.
Nowe pokolenie polityków?
Piątek ma też szczególne znaczenie dla innej młodej kobiety: Hasret Karacuban z partii Zielonych. 32-letnia Hasret Karacuban nosi chustę i angażuje się w wewnątrzpartyjnej „grupie roboczej – muzułmanie”. Religia jest dla niej bardzo ważna. Jako muzułmanka należy w Niemczech do mniejszości. Swoją polityczną ojczyznę znalazła u Zielonych, dla których mniejszości są ważnym tematem. „Religia na pewno nie jest w centrum zainteresowania polityki Zielonych, ale też nie ze względu na religię angażuję się w polityce”, mówi Hasret Karacuban. Jej zaangażowanie jest czysto politycznej natury.
Jakkolwiek obydwie kobiety są bardzo różne, wspólny dla obydwu jest ich symptomatyczny zwrot ku religii. Czyżby były reprezentantkami nowego pokolenia polityków?
Najpóźniej od zamachów z 11 września 2001 r.w Nowym Jorku, od wojny w Iraku i Afganistanie, religia znowu jest tematem. Wyraźnie świadczą o tym medialna obecność Dalaj Lamy, czy transmisje telewizyjne wydarzeń w Watykanie. Imigranci zmienili też religijny krajobraz Europy. Dawni gastarbajterzy wnieśli do Niemiec nie tylko pracę swoich rąk, ale też swą religijną tożsamość. Religioznawcy mówią tu o pluralizacji krajobrazu religijnego.
Zapotrzebowanie na różnorodność
W gospodarce różnorodność dostrzegana jest jako szansa. Coraz skuteczniej przebija się siła różnorodności, czyli strategia diversity. A jak to wygląda w polityce? „Myślę, że przyszłe pokolenia polityków potrzebują różnorodności. Potrzebujemy artystów, ateistów, agnostyków, wierzących”, mówi Marina Weisband. Także w kręgach politycznych będzie musiało być możliwe w przyszłości otwarte przyznanie się do swojej religii. „Chcę być politykiem i chcę móc otwarcie powiedzieć, że jestem Żydówką”, mówi Marina Weisband. To, że jest to dzisiaj możliwe, jest najwyższym dobrem.
Polityczną ojczyzną katolików, ale też protestantów jest tradycyjnie CDU (Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna). W jej łonie istnieje ewangelicka grupa robocza i szereg luźnych związków tworzonych przez chrześcijańskich polityków. Dla sekretarza generalnego CDU Nadreni Północnej i- Westfalii, Olivera Wittke regularne uczestnictwo w mszy świętej, wieczorne modlitwy z synem, są rytuałem. Oliver Wittke jest człowiekiem praktykującym, religia jest dla niego podporą i drogowskazem. Uważa, że naturalnie przekonania religijne wpływają na podejmowanie politycznych decyzji. „Chrześcijańskie pojęcie człowieczeństwa jest w końcu przewodnią myślą polityki CDU”. Przy osiągnięciu konsensu w polityce oświatowej Nadrenii Północnej - Westfalii, CDU dużą wagę przykładała do tego, by nadal istniały różne szkoły. „Z chrześcijańskiego punktu widzenia jesteśmy przekonani, że każde dziecko musi być indywidualnie wspierane, bo każde jest niezależną osobowością”, wyjaśnia chadecki polityk.
Oferty polityczne dla imigrantów
Oliver Wittke jest też jednym z założycieli niemiecko-tureckiego forum CDU. Istniejąca od dziesięciu lat platforma dyskusyjna skierowana jest do społeczeństwa tureckiego pochodzenia, nie jest jednak rozumiana jako forum religijne. W łonie SPD istnieje grupa robocza chrześcijan i grupa „Migracja”. Celem tej ostatniej jest aktywne kształtowanie polityki integracyjnej; islam jako religia wielu migrantów nie jest jednak w centrum uwagi. Chociaż oczywiście zasady przynoszone z wyznawaną religią odgrywają rolę w polityce, uważa wiceszef nadreńsko-westfalskiej SPD, Jochen Ott: „Jeżeli wiarę rozumie się jako wyznacznik roztrzygnięć natury etycznej, z pewnością rodzi się wiele politycznych pytań, przy których przekonania odgrywają znaczącą rolę”. Tak jest w kwestiach polityki socjalnej, pokojowej, polityki rozwoju czy ekonomicznej.
Inaczej, niż grupy robocze CDU albo SPD, które swoje oferty kierują do migrantów, w partii Zielonych istnieje grupa robocza „Muzułmanie”. Znaczącą rolę odgrywają w niej kwestie religijne. „Nadrzędnym celem tej grupy jest osiągnięcie równego statusu prawnego wspólnot religijnych, także islamskich”, mówi Hasret Karacuban. Kolejną, ważną kwestią, o którą walczy grupa, jest zniesienie zakazu noszenia chust przez kobiety muzułmańskie pracujące jako nauczycielki. Na poziomie landowym odpowiednie decyzje Zieloni już podjęli. Podobnego zdania jest żydowska „piratka“ Marina Weisband: „Partia Piratów nie podjęła jeszcze w kwestii chust żadnych decyzji. Osobiście uważam, że nauczycielkom powinno się pozwolić na noszenie chust, należy to bowiem do wolności wyznania”.
Ulrike Hummel / Elżbieta Stasik
red. odp.:Małgorzata Matzke