Poroszenko: Wierzę, że Ukraina wejdzie do NATO
13 listopada 2015Pomimo porozumienia z Mińska, przewidującego zawieszenie broni między prorosyjskimi rebeliantami i oddziałami ukraińskiej armii, obserwatorzy OBWE prawie codziennie donoszą o wybuchach i wymianie ognia na obszarach objętych walkami, przede wszystkim w okręgu donieckim. Lecz w wywiadzie dla Deutsche Welle ukraiński prezydent Petro Poroszenko upierał się, że Ukraina w pełni realizuje porozumienie mińskie. Ukraina jest świadomym swojej odpowiedzialności państwem i stroną tego porozumienia.
- Dotrzymujemy tego, co obiecaliśmy; dotyczy to także wycofania ciężkiego uzbrojenia i artylerii - powiedział w wywiadzie prowadzonym przez Tima Sebastiana w programie DW „Conflict Zone”.
Jednak inspektorzy działający w ramach misji obserwacyjnej OBWE, także przy wycofywaniu broni, zaobserwowali łamanie postanowień z Mińska przez obie strony konfliktu. Donosili między innymi o wyrzutniach rakietowych na obszarach kontrolowanych przez rząd w Kijowie
Przyszłość Krymu
Na pytanie, czy Krym jest na zawsze stracony dla Ukrainy, Poroszenko odpowiedział przecząco i porównał aneksję Półwyspu Krymskiego przez Rosję do Anschlussu Austrii do hitlerowskich Niemiec w roku 1938. Jak podkreślił, Rosja już teraz płaci wysoką cenę za przywłaszczenie sobie Krymu, co jest złamaniem zasad prawa międzynarodowego.
Ceną za tę akcję są sankcje wymierzone w Rosję. Ponad 170 państw nie uznaje aneksji Krymu i obiecało, że nigdy tego nie zrobi, podkreślił prezydent Ukrainy w rozmowie z dziennikarzem Deutsche Welle.
Ukraina członkiem NATO?
Jak zaznaczył prezydent Poroszenko, przed ewentualnym przyjęciem Ukrainy w poczet członków NATO, kraj ten musiałby się najpierw dogłębnie zreformować. Ukraina potrzebuje co najmniej sześciu do ośmiu lat, zanim spełniałaby kryteria przystąpienia do zachodniego sojuszu obronnego, wyjaśnił.
Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier w przyszłości kilkakrotnie negował możliwość wejścia Ukrainy do NATO i mówił raczej o partnerstwie. Prezydent Poroszenko jest w tej sprawie jednak optymistyczny: „Dla nas jest to światło w tunelu i mobilizuje nas do wdrożenia koniecznych reform. Minister Steinmeier mówi o tym, co jest tu i teraz. Ale nikt nie wie, jakie stanowisko Niemcy zajmą w roku 2022”.
DW / Małgorzata Matzke