ONZ: tezy Sarrazina są rasistowskie i powinny zostać obłożone sankcjami
20 kwietnia 2013Oenzetowski Komitet ds. Likwidacji Dyskryminacji Rasowej (CERD) uznał, że Niemcy nie sprostały swym zobowiązaniom w kwestii zwalczania dyskryminacji rasowej w przypadku Thilo Sarrazina.
Thilo Sarrazin to polityk SPD, były senator ds. finansów w berlińskim Senacie, swego czasu członek zarządu Deutsche Bundesbank, znany ze swych rasistowskich i ksenofobicznych przekonań, które prezentował m.in. w publikacjach książkowych i podczas publicznych wystąpień. W roku 2009 w wywiadzie dla "Lettre International" wyrażał się z pogardą o imigrantach żyjących w Niemczech, szczególnie o Turkach i Arabach, co spowodowało, że Tureckie Zrzeszenie Berlin-Brandenburgia (TBB) oraz kilka osób prywatnych złożyło doniesienie o podżeganiu do nienawiści i obrazie. Rezultujące z niego dochodzenie zostało umorzone.
Są granice swobody wyrażania poglądów
W związku z tym organizacja TBB złożyła skargę do Organizacji Narodów Zjednoczonych w Genewie. Komitet ds. Likwidacji Dyskryminacji Rasowej ONZ stwierdził, że "w trakcie dochodzenia przeciwko Thilowi Sarrazinowi nie dość dogłębnie zajęto się kwestią, czy jego wypowiedzi były nośnikiem rasistowskich przekonań". Poza tym komitet CERD podkreślił, że prawo do swobody wyrażania poglądów ma swoje granice, do których zalicza się szczególnie propagowanie treści rasistowskich. O orzeczeniu komitetu ONZ poinformował w czwartek (18.04) w Berlinie Niemiecki Instytut Praw Człowieka (DIMR).
Rasizm musi być sankcjonowany
Dyrektorka instytutu Beate Rudolf zaznaczyła, że Komitet ds. Likwidacji Dyskryminacji Rasowej uważa, iż wypowiedzi Sarrazina były "bez wątpienia rasistowskie" i niemieckie państwo złamało swój obowiązek chronienia prawem walki z dyskryminacją rasową. Wszelkie przejawy rasizmu muszą być sankcjonowane także w myśl Międzynarodowej Konwencji w Sprawie Likwidacji Wszelkich Form Dyskryminacji Rasowej.
W ocenie instytutu DIMR orzeczenie komitetu ONZ ma znaczenie wykraczające poza działanie jednostkowe. Ściganie przez prawo werbalnych manifestacji rasizmu musi zostać w Niemczech poddane weryfikacji od strony sytuacji prawnej i stosowania przepisów w praktyce, zaznaczyła Beate Rudolf.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Elżbieta Stasik