Prasa o szczycie ws. bioróżnorodności: wiele do zrobienia
20 grudnia 2022Zdaniem „Osnabruecker Zeitung" trwało to bardzo długo, ale wydaje się, że na poziomie globalnym przebija się przekonanie o tym, że nie da się już dłużej piłować gałęzi, na której wszyscy siedzimy. „Uzgodnione cele dotyczą nie tylko ochrony obszarów lądowych i morskich, ale także zmniejszenia o połowę ilości pestycydów, zmniejszenia subwencji i środków od zamożnych dla biedniejszych krajów na przestawienie się na gospodarkę cyrkulacyjną” – pisze dziennik regionalny. I dodaje, że porozumienie to stanie się historyczne tylko wtedy, gdy faktycznie będzie realizowane, „a nie jak po paryskim szczycie klimatycznym, kiedy zmarnowano kolejne lata czczą gadaniną”.
„A więc, po raz pierwszy w historii, istnieje globalne porozumienie ramowe dotyczące kryzysu bioróżnorodności. Prawie jedna trzecia Ziemi ma być w przyszłości chroniona, a przyroda w pozostałych częściach świata ma mniej cierpieć z powodu zanieczyszczenia i eksploatacji” – komentuje „Berliner Morgenpost”. Jak pisze, są pieniądze, aby przynajmniej w jakimś stopniu zniwelować brak równowagi, jeśli chodzi o szanse. „Nie nałożono żadnych sankcji, a kilkadziesiąt lat debaty o ochronie klimatu pokazuje, że samo publiczne potępianie nie wystarczy, by państwa faktycznie zaczęły działać” – czytamy.
Krytycznie ocenia wyniki szczytu w Montrealu „Stuttgarter Zeitung”. „Ochrona obszarów na lądzie i morzu w 30 procentach jest dobra i ważna, podobnie jak renaturyzacja zniszczonych terenów” – wskazuje komentator. I uważa, że na niewiele się to zda, jeśli „nie przemyśli się sposobu użytkowania pozostałych 70 procent”. Jeśli ma zostać zatrzymany proces wymierania gatunków i odwrócony dotychczasowy trend – zrównoważony rozwój jest konieczny dla całego globu. „Jest to wyzwanie dla polityków, którzy muszą nakazać to prawnie i kontrolować” – pisze dziennik.
Z kolei „Leipziger Volkszeitung” uważa, że deklaracja końcowa szczytu COP15 w Montrealu jest historycznym momentem, jeśli o chodzi o ochronę przyrody i środowiska. „Po raz pierwszy kraje wysyłają jednoznaczny sygnał, że są gotowe coś zrobić z niszczeniem ekosystemów i ich mieszkańców” – konstatuje dziennik. Nigdy wcześniej w zakresie bioróżnorodności nie było celu na taką skalę. Ochrona środowiska grała zawsze drugie skrzypce. „Przy tym nie od dziś wiadomo, że ochrona klimatu nie jest możliwa bez ochrony środowiska i na odwrót” – czytamy.
W podobnym tonie komentuje „Ludwigsburger Kreiszeitung”: „Oczywiście można narzekać, że plany mogły być jeszcze bardziej ambitne, a fundusze dla krajów rozwijających się nie są wystarczające. Ale sukcesem jest już to, że w ogóle doszło do porozumienia. Co rzecz jasna nie może oznaczać końca, a co najwyżej pewien etap. Jest jeszcze wiele do zrobienia”.