Niemcy oferują Polakom miejsca nauki zawodu
16 sierpnia 2010Niemieccy przedsiębiorcy przygotowują się na otwarcie rynku pracy. Zainteresowani są przygotowaniem młodych Polaków do pracy w charakterze robotników wykwalifikowanych i czeladników. Dlaczego? Nie ma chętnych na tysiące miejsc praktycznej nauki zawodu w Niemczech. Przyczyn tego jest kilka: niż demograficzny oraz zły stan przygotowania absolwentów niemieckich szkół. Z ocen niemieckich ekspertów gospodarczych wynika, że co czwarty absolwent szkół niemieckich ma takie luki w wiedzy, że nie nadaje się do kształcenia zawodowego. 29 września w Szczecinie, w pomieszczeniach Zamku Książąt Pomorskich, będzie można się spotkać z kilkunastoma przedsiębiorcami z Niemiec i wykorzystać ich ofertę kształcenia się w różnych zawodach.
Szeroka oferta praktycznej nauki zawodu w Niemczech
Z ofertą praktycznej nauki zawodu do Szczecina pojedzie m.in. fabryka maszyn drukarskich Heidelberger Druck, Agencja Pracy Tymczasowej Adecco, Kasa Oszczędnościowa Sparkasse Vorpommer, a do tego mnóstwo restauracji i hoteli z północno-wschodniej części Niemiec. Naukę zawodu młodzi Polacy mogą zacząć od 2011 roku.
Debata nad pozyskaniem jak największej ilości wykwalifikowanych cudzoziemców do pracy w Niemczech toczy się już od kilku tygodni. Niemcy się starzeją i potrzebują młodych ludzi do biur, warsztatów i hal produkcyjnych. Odbywa się to w ramach lokalnych targów i projektów. Eksperci zastanawiają się, czy nie jest to trend, który podchwycą inni.
Szanse dla wschodnioniemieckich przedsiębiorstw
Otwarcie rynku pracy w 2011 roku to szansa na znalezienie za granicą odpowiednich pracowników i młodzieży do nauki zawodu szczególnie dla przedsiębiorstw ze wschodnich Niemiec – twierdzi Achim Derks z DIHK (Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej). Alexander Legowski z Niemieckiej Izby Rzemieślniczej (ZDH) powiedział, że najpóźniej w przyszłym roku także rzemieślnicy udadzą się za granicę na poszukiwanie czeladników.
Politycznie drażliwa sprawa
Prezes Niemieckiej Izby Rzemieślniczej Otto Kaiser mówi, że werbowanie za granicą młodocianych cudzoziemców do nauki zawodu może się stać sprawą politycznie drażliwą. Kiedy po raz pierwszy zasygnalizował on chęć kształcenia w Niemczech w różnych branżach rzemieślniczych młodocianych Czechów i Polaków, było to komentowane w telewizji. Otto Kaiser odniósł wrażenie, że oba kraje, Polska i Czechy nie bardzo chcą, aby w dużym stylu zabierać im narybek z rynku pracy. Ale właśnie we wschodnioniemieckich krajach związkowych, wyludnionych po zjednoczeniu Niemiec, blisko Polski i Czech, mogliby oni bez trudu znaleźć miejsce nauki zawodu w wielu branżach. Liczba miejsc praktycznej nauki zawodu rośnie tam z roku na rok. Jest ich coraz więcej w regionie wokół Berlina, gdzie liczba absolwentów szkół spadła z 35 000 w 2003 roku do 18 000 w tym roku. W innych krajach związkowych na wschodzie Niemiec nie jest inaczej.
Barierą są problemy językowe
Brandenburska Izba Przemysłowo Handlowa zapowiada, że zamierza dalej zabiegać w Polsce i Czechach o chętnych do praktycznej nauki zawodu w Brandenburgii. Jednakże szef Izby Przemysłowo-handlowej we Frankfurcie nad Odrą, Gundolf Schülke, nie oczekuje po tym za wiele. Problemem może się stać znajomość języka: „Niewielu polskich uczniów zna niemiecki” - mówi. Ale jeszcze jest inny powód. „Polska gospodarka jest w rozkwicie. Dlatego będzie spadać liczba chętnych do wyjazdu za granicę w celach zawodowych lub nauki zawodu” – prognozuje Schülke. Izba Przemysłowo- Handlowa ze wschodniej Brandenburgii podjęła już pierwszą próbę kształcenia młodych Polaków w zawodzie. W Eberswalde dziesięciu polskich i niemieckich młodocianych kształcono w branży gastronomicznej i hotelarskiej. Większość z nich zdała egzamin kwalifikacyjny. „Myśleliśmy, że będzie więcej chętnych, ale nie było już więcej zgłoszeń z Polski” – ubolewa Schülke.
Miejsca praktycznej nauki zawodu zamierza młodocianym w Polsce i w Czechach oferować także Izba Przemysłowo-Handlowa w Cottbus. Ale zanim młodzież przystąpi do nauki, będzie uczęszczała na kursy języka niemieckiego - zapowiedziano.
Die Welt/DIHK/Barbara Cöllen
Red.odp.: Bartosz Dudek