Lipsk. Demonstracje i zamieszki radykalnej lewicy
4 czerwca 2023W całych Niemczech środowiska lewicowe zmobilizowały się do demonstracji solidarnościowych w sobotę, 3 czerwca, w Lipsku. Powodem był ogłoszony trzy dni wcześniej w Dreźnie wyrok skazujący 28-letnią studentkę z Lipska i trzech mężczyzn za ataki na neonazistów i ludzi podejrzanych o kontakty ze skrajną prawicą. Podczas tych ataków wiele osób zostało rannych, niektóre ciężko. Sąd skazał Linę E. na pięć lat i trzy miesiące pozbawienia wolności, zaś współoskarżonych mężczyzn na kary więzienia od dwóch lat i pięciu miesięcy do trzech lat i trzech miesięcy.
„Dzień X”
W demonstracji w Lipsku uczestniczyło według informacji policji około 1500 osób, z czego około jedna trzecia była gotowa do użycia przemocy. Organizatorzy zgłosili wcześniej tylko około 100 uczestników.
Do sobotniego popołudnia sytuacja była spokojna. Zgłoszona w dzielnicy Connewitz demonstracja pod hasłem „Dzień X” zwołana przez radykalną scenę lewicową została ostatecznie zakazana przez władze miasta, ponieważ obawiano się, że nie będzie ona pokojowa. Kilka sądów potwierdziło ten zakaz.
Mimo to do miasta wysłano duży kontyngent policji. Tego samego dnia odbywał się w Lipsku mecz o Puchar Saksonii i koncert popularnego Herberta Groenemeyera. Punkty kontrolne znajdowały się na trasach dojazdowych do miasta i stacjach kolejowych.
„Masowe zamieszki”
Wczesnym sobotnim popołudniem protestujący podpalili kilka pojazdów i pojemników na śmieci. Sytuacja eskalowała po popołudniu, kiedy demonstranci rzucali w funkcjonariuszy kamieniami, butelkami i materiałami zapalającymi. Wielu funkcjonariuszy zostało rannych. Policja otoczyła około tysiąca demonstrantów i mówiła o „masowych zamieszkach”. Do piątej nad ranem w niedzielę sprawdzano tożsamość otoczonych protestujących.
Późnym wieczorem protest przeniósł się do dzielnicy Connewitz. Tam płonęły liczne barykady, niektóre z nich zostały ugaszone armatkami wodnymi. Kilkuset zamaskowanych demonstrantów rzucało kamieniami w lokalny posterunek policji, wyrywało kamienie brukowe. Dwóch funkcjonariuszy pilnujących budynku zostało rannych. Potem policja skierowała setki funkcjonariuszy do Connewitz. Jak podała policja, w zamieszkach zostało rannych 25 policjantów.
Kolejne protesty
Partia „Lewica” ostro skrytykowała działania policji. Sekretarz klubu poselskiego „Lewicy” w parlamencie Saksonii Marco Boehme oskarżył policję na Twitterze o eskalację sytuacji. Skrytykował również fakt, że protestujący zostali otoczeni przez policję na wiele godzin.
Polityk saksońskiej CDU Sebastian Fischer bronił z kolei działań policyjnych. „Państwo ma monopol na użycie siły! Kto używa siły, odczuwa konsekwencje” –
napisał na Twitterze. Premier Saksonii Michael Kretschmer i minister spraw wewnętrznych tego kraju związkowego, Armine Schuster (obaj z CDU), byli po południu w centrum dowodzenia i podziękowali policji. „Celem jest ochrona ludzi i mienia oraz aresztowanie sprawców przemocy” – napisał Michael Kretschmer na Twitterze.
Środowiska lewicowe zapowiadają na niedzielę kolejne demonstracje w Lipsku.
(DPA, AFP/dom)
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>