1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
GospodarkaGlobalnie

FAZ: gospodarcze koszty populizmu

Anna Widzyk opracowanie
25 marca 2024

Populizm szkodzi nie tylko kulturze politycznej kraju, ale także portfelom obywateli – twierdzą niemieccy ekonomiści.

https://p.dw.com/p/4e5xg
Buenos Aires w Argentynie. Plakat wyborczy prezydenta Javiera Milei
Buenos Aires w Argentynie. Plakat wyborczy prezydenta Javiera MileiZdjęcie: Natacha Pisarenko/AP/dpa/picture alliance

Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) publikuje dziś (25.03.2024) artykuł ekonomistów z Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii (IfW Kiel) Manuela Funke, Christopha Trebescha und Moritza Schularicka na temat gospodarczych kosztów populistycznych rządów w różnych krajach świata. Jak piszą autorzy, lista państw, które w minionych dwóch dekadach miały rządy bądź przywódców uznawanych za populistyczne, jest dość długa. Przykłady to chociażby Silvio Berlusconi we Włoszech, Recep Tayyip Erdogan w Turcji, Hugo Chavez i Nicolas Maduro w Wenezueli czy Donald Trump w USA.

Opisując definicję populizmu, autorzy stwierdzają: „Populiści korzystają na polaryzacji i podziałach. Robią wszystko, co w ich mocy, aby polaryzować i dzielić, nawet gdy są u władzy – to błędne koło, z którego sami populiści czerpią największe zyski. Strategie populistów są szczególnie skuteczne, gdy pomstowanie przeciwko 'tym na górze’ pada na podatny grunt, na przykład podczas kryzysów finansowych, po skandalach politycznych lub w sytuacjach, w których tradycyjne partie wydają się przytłoczone problemem, jak w przypadku kryzysu uchodźczego w 2015 r. lub obecnego kryzysu”.

Mało zbadane są jednak ekonomiczne koszty populizmu, oceniają autorzy. Chociaż – w ich ocenie – nie jest trudno o przykłady szkód gospodarczych, jakie mogą wyrządzić populiści. Brexit „zakończył się gospodarczą klęską”, a podobnie złą ocenę można wystawić polityce ekonomicznej Silvio Berlusconiego, twierdzą autorzy. Wskazują m.in. na stagnację gospodarki Włoch od lat 90. ubiegłego wieku, kryzys systemu oświaty i emigrację wykształconych obywateli. „Inne, bardziej drastyczne przykłady można znaleźć w Ameryce Południowej. Populista Hugo Chavez i jego następca, były kierowca autobusu Nicolas Maduro, w ciągu 20 lat zamienili bogatą Wenezuelę w krainę biedy” – piszą.

Były wieloletni premier Włoch Silvio Berlusconi i Giorgia Meloni, obecna premier, w 2008 r.
Były wieloletni premier Włoch Silvio Berlusconi i Giorgia Meloni, obecna premier, w 2008 r.Zdjęcie: Vincenzo Pinto/AFP/Getty Images

Wiek populistów

Analiza ekonomistów z IfW, opublikowana niedawno w piśmie „American Economic Review”, udziela odpowiedzi na niektóre pytania dotyczące gospodarczych kosztów populizmu. Badania pt. „Populiści u władzy” obejmuje dane dotyczące 120 lat (1900-2020) i 60 krajów. Porównano wzrost gospodarczy pod rządami populistycznymi i rządami niepopulistycznymi.

Według badaczy nigdy wcześniej populiści nie byli u władzy w tak wielu krajach. Rekordowy był 2018 rok, gdzie rządzili w 16 spośród badanych 60 państw. Ponadto, w tych krajach, które już raz miały populistyczne rządy, jest bardziej prawdopodobne, że znów do władzy dojdzie populista. Na przykład Argentyna była rządzona przez populistów przez prawie 40 proc. okresu od uzyskania niepodległości, Włochy przez 29 proc., a Słowacja przez prawie 60 proc. (od uzyskania niepodległości w 1993 r.).

Po ostatnich wyborach na Słowacji do władzy wrócił Robert Fico
Po ostatnich wyborach na Słowacji do władzy wrócił Robert FicoZdjęcie: TOMAS BENEDIKOVIC/AFP/Getty Images

Sprawując władzę, populiści „robią wszystko, by zwiększyć swoje szanse na utrzymanie władzy i reelekcję poprzez swoją główną strategię polaryzacji i nagonki lub poprzez nowe ordynacje wyborcze, przejęcie mediów oraz zastraszanie sądownictwa i opozycji. Najczęściej udaje im się również przetrwać politycznie” – piszą badacze na łamach „FAZ”. Populiści utrzymują się przy władzy przez średnio sześć lat, a rządy niepopulistyczne – przez trzy. Prawdopodobieństwo ich reelekcji wynosi średnio 36 proc., podczas gdy w przypadku polityków niepopulistycznych tylko 16 proc.

Niższy wzrost i konsumpcja, większe nierówności

Już kilka lat po dojściu do władzy partii bądź przywódcy populistycznego można zauważyć mierzalne negatywne skutki gospodarcze, oceniają niemieccy ekonomiści. „Po 15 latach realny produkt krajowy brutto kraju jest nawet o 10 proc. niższy (niż w porównywalnych krajach o niepopulistycznych rządach (red.). Te skutki są podobne, niezależnie od tego, czy u władzy są lewicowi czy prawicowi populiści” – stwierdzają autorzy.

Tym samym, dodają, ich centralna obietnica, czyli „poprawa życia narodu” nie jest realizowana. „Przeciwnie: dane pokazują, że nie tylko wzrost i konsumpcja spadają, ale nierówności raczej rosną. Szczególnie w sytuacji prawicowo-populistycznych rządów rozdźwięk między biednymi a bogatymi powiększa się, bo niższe i średnie warstwy społeczne szczególnie mocno tracą” – oceniają.

Przyczyny osłabienia wzrostu PKB to m.in. protekcjonizm, erozja demokracji, mediów i sądownictwa, co osłabia kontrolę nad rządzącymi, ułatwia nepotyzm i korupcję. „Populizm jest szkodliwy nie tylko dla kultury politycznej kraju, ale także dla portfeli obywateli” – twierdzą ekonomiści IfW w Kilonii.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>