210510 Menschenhandel Deutschland
22 maja 2010Kobiety z całego świata poważnie się zadłużają, żeby przyjechać do pracy w Niemczech. W nowej ojczyźnie prostytuują się, żeby móc zwrócić zaciągnięte długi.
Ponieważ wiele ofiar przymusowej prostytucji nie chce współpracować z niemiecką policją, zakłada się, że ciemna liczba tego typu przestępstw jest znacznie wyższa. Potwierdza to też Jörg Ziercke, prezes Federalnego Urzędu Kryminalnego. Według Ziercke najważniejsze powody tego stanu rzeczy, to: "po pierwsze przemoc i próby zastraszania ofiar przez sprawców, po drugie chęć zapewnienia sobie za sprawą imigracji lepszego życia w Niemczech i stąd godzenie się z zależnością finansową i groźbami ze strony sprawców. Po trzecie bariera językowa oraz nieznajomość przepisów prawa. Do tego dochodzi strach i wrażenie, że policja współpracuje ze sprawcami".
Większość sprawców i ofiar pochodzi z Bułgarii i Rumunii
Zwłaszcza ofiary zorganizowanej przestępczości prawie nie mają możliwości przeciwstawienia się sprawcom. Wiele grup, powiązanych w siatki, operuje z zagranicy, co uniemożliwia efektywne ściganie przestępców.
Sprawcy i ofiary pochodzą często z Bułgarii i Rumunii. Poza tym mnożą się informacje o nigeryjskich ugrupowaniach działających w Niemczech.
Efektywniejsze zwalczanie handlu ludźmi wymaga przede wszystkim usprawnienia urzędowej kontroli prostytucji.
Według Renate Augstein, która zajmuje się tą sprawą w ministerstwie rodziny, dalszą ważną przesłanką zwalczania handlu ludźmi jest utworzenie narodowej placówki koordynacyjnej, czego domaga się też Komisja Europejska.
Brak funduszy opóźnia zwalczanie handlu ludźmi
Jednak konkretnego terminu zrealizowania tego wymogu Augstein nie podała twierdząc, że jest to związane z określonymi kosztami, "a sprawa wydatków nie jest w obecnych czasach zbyt pożądanym tematem".
Z kolei eksperci postulują rozbudowy poradni, co również jest związane z kosztami.
W ubiegłym roku, na skutek specyficznej formy handlu ludźmi jakim jest przymusowa prostytucja, liczba procedur postępowania dochodzeniowego wzrosła o 11 procent. W 534 przypadkach sprawcy zostali skazani.
Martin Heidelberger / Iwona Metzner
red. odp.: