Świat w cieniu bomby atomowej
4 czerwca 2013Świat wolny od broni atomowej wciąż pozostaje marzeniem. Jak wynika z najnowszego sprawozdania Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), w roku 2012 na świecie było prawie dwa tysiące głowic atomowych, gotowych do użycia w każdej chwili.
Liczba głowic nie maleje
Zdaniem ekspertów z instytutu SIPRI liczba głowic atomowych, utrzymywanych w stanie pogotowia, nie maleje. Przeciwnie. Niektóre państwa intensywnie rozbudowują swój potencjał broni atomowej, co "budzi poważny niepokój" - czytamy w sprawozdaniu.
W sumie, państwa atomowe, to jest: USA, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie, Pakistan i Izrael utrzymują w stanie gotowości operacyjnej 4.400 różnych systemów broni atomowej, od klasycznych bomb począwszy, na morskich rakietotorpedach skończywszy.
"W dalszym ciągu nie ma powodów, by sądzić, że państwa atomowe są rzeczywiście skłonne zrezygnować ze swego potencjału atomowego" - twierdzi ekspert SIPRI, Shannon Kile. Należy raczej spodziewać się z ich strony działań zmierzających do unowocześnienia dawnych systemów i wprowadzenia na uzbrojenie nowych, takich jak na przykład rosyjskie pociski balistyczne R-30 Buława oraz Iskander. Modernizowane są także systemy ich przenoszenia.
Zagrożenie dla pokoju?
Rosja i USA, jako sygnatariusze najnowszego układu START o redukcji zbrojeń nuklearnych, zobowiązały się do zmniejszenia liczby głowic atomowych do 1550 po obu stronach. Nie wyklucza to jednak prac nad ich usprawnieniem.
Zdaniem ekspertów SIPRI dużo większym zagrożeniem są atomowe apetyty innch członków klubu nuklearnego: Chin, Indii i Pakistanu. Chiny posiadają w tej chwili pond 250 głowic atomowych, Indie od 90 do 110, a Pakistan od 100 do 120. Oznacza to przyrost o 10 głowic w każdym z tych państw w porównaniu z sytuacją sprzed roku. Sytuacja w Azji jest napięta, co dotyczy zwłaszcza stosunków między Indiami i Pakistanem oraz Koreą Północną i Południową. Sporo do życzenia pozostawiają także stosunki pomiędzy Chinami i Japonią.
W odniesieniu do "tradycyjnych" potęg atomowych, a więc USA i Rosji, można mówić o stabilizacji. USA dysponują 7.700 głowicami, Rosja ma ich na uzbrojeniu nieco więcej, bo ponad 8.500. Na tym samym poziomie pozostają także potencjały atomowe Francji (300 głowic), Wielkiej Brytanii (225) i Izraela (80 głowic). Według innych źródeł Izrael może mieć nawet do stu głowic.
A co z Koreą Północną i Iranem?
Oceny Instytutu SIPRI cieszą się opinią wiarygodnych i opartych na rzetelnych podstawach. Ale sami pracownicy Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem przyznają, że podane przez nich w najnowszym raporcie liczby należy uznać za przybliżone. Chiny nie podają żadnych informacji na temat liczby swych głowic nuklearnych, a Rosja także niechętnie daje sobie zaglądać w karty.
Co się tyczy Korei Północnej i Iranu, to zdaniem ekspertów SIPRI oba te państwa nie dysponują jeszcze bronią atomową. Instytut SIPRI powstał w 1966 roku i jest utrzymywany ze szwedzkich środków publicznych. W roku 1982 otrzymał nagrodę UNESCO za "Wychowanie dla pokoju". Jego doroczne raporty są uznawane za jedno z najważniejszych i najbardziej wiarygodnych źródeł informacji o zagrożeniu dla pokoju na świecie.
Andrzej Pawlak (dpa, afp)
red. odp.: Elżbieta Stasik