Zwrot w Niemczech: Berlin wzbrania się przed podpisaniem umowy ACTA
10 lutego 2012Niemcy na razie nie podpiszą umowy, by umożliwić konsultacje społeczne - podał rzecznik MSZ. W sobotę (11.02) na całym świecie i w Niemczech odbędzie się natomiast do ok 200 tys. akcji protestacyjnych przeciwko ACTA.
ACTA to skrót od Anti-Counterfeiting Trade Agreement, umowy handlowej dotyczącej obrotu towarami podrobionymi, którą 26 stycznia 2012 roku podpisała Bruksela jak i 22 z 27 krajów członkowskich UE (w tym Polska).
Inicjatorem ACTA są USA i Japonia. Umowa pomyślana została jako narzędzie w walce z piratami w sieci w skali międzynarodowej. Między innymi reguluje ona kwestie „praw własności intelektualnej w sieci”. A chodzi o własność intelektualną muzyków, pisarzy, dziennikarzy, twórców muzyki, projektantów, producentów towarów czy leków itd.
Protesty przeciwko ACTA w Niemczech
Protesty przeciwko umowie nasiliły się też w Niemczech. Krytycy ACTA wskazują na „ograniczenie praw w sieci”. Aktywiści organizacji obywatelskich, internauci, Partia Zielonych, Partia Piratów i Partia Lewicy od dawna protestują przeciwko podpisaniu umowy przez Berlin. Zastrzeżenia ma ją też co poniektórzy liberałowie (FDP). W sobotę (11.02) zapowiedziano akcje protestacyjne w 60 miastach w całych Niemczech.
Federalna minister sprawiedliwości wyraziła w piątek (10.02) zadowolenie z tego, że debata na temat ACTA w Niemczech toczy się „ z dużym zaangażowaniem i bardzo otwarcie”. Sabine Leutheuser-Schnarrenberger (FDP) zaznaczyła, że „wszystkie fakty dotyczące umowy muszą zostać ujawnione”, że Parlament Europejski powinien podjęć dyskusję na ten temat i zdecydować czy chce przyjąć tę umowę czy nie. Jednocześnie minister wskazała, że Niemcy nie potrzebują dodatkowych regulacji prawnych dotyczących spraw, których dotyczy umowa ACTA. Sabine Leutheuser-Schnarrenberger jest, jak stwierdziła, również przeciwnikiem obciążania odpowiedzialnością operatorów serwisu: „Operatorzy serwisów nie są pomocnikami szeryfów”, powiedziała dobitnie niemiecka minister sprawiedliwości.
Krytycy ACTA wskazują, że nowe prawo przewiduje m.in. przekazywanie mocą decyzji administracyjnej (a nie sądowej) przez operatorów informacji takich jak adres IP w celu zidentyfikowania osoby, która dopuściła się piractwa w sieci oraz czyszczenia rejestru domeny na wniosek poszkodowanego. Wskazują oni na zagrożenia podstawowych praw obywatelskich jak chociażby na ochronę prywatności.
dpa / Barbara Coellen
red. odp. Bartosz Dudek