Zafunduję sobie dziecko w Czechach...
18 maja 2010Melanie i jej mąż od zawsze wiedzieli, że pewnego dnia będą rodzicami. Ale oczywiście kiedy ma się dwadzieścia parę lat, nie ma nic ważniejszego niż kariera. Kiedy Melanie i jej mąż w końcu zrobili tzw.karierę i znaleźli czas na dziecko, ona świętowała swoje 36 lat i… było już za późno. Porażająca diagnoza - przedwczesna menopauza. „Wtedy usłyszałam od mojej ginekolog, że mogę w zasadzie…
…pogrzebać marzenia o własnym dziecku
„Teraz coraz częściej myślę o komórce jajowej od anonimowej dawczyni”. I rzeczywiście, dla Melanie, jej męża i ponad 1,5 milona bezdzietnych par rozwiązanie to wydaje się nie mieć wad. A ponieważ ta metoda reprodukcji jest w Niemczech prawnie niedopuszczona, remedium wydaje się być oferta zagranicznych klinik leczenia niepłodności. Ciąża? Nie ma problemu. Bezboleśnie wszczepimy komórkę jajową, a…
…twój brzuch urośnie jak na drożdżach…
zachęcają ulotki reklamowe. "Dokładnych badań nie ma, ale obserwujemy ten trend od ponad półtora roku i zainteresowanie Niemców rzeczywiście rośnie" - mówi szefowa instytucji doradczej dla bezdzietnych par „Kinderwunsch”, Petra Horn.
Popyt na komórki jajowe
Jakkolwiek nieludzko to brzmi - popyt na komórki jajowe wzrasta. Szczególnie wśród chętnych w Niemczech, gdzie dawanie komórek jajowych, jest prawnie zabronione.W celu zakupu komórki jajowej niemieckie pary najczęściej jadą do bardzo liberalnych w tej dziedzinie Czech i Hiszpanii. To, że coraz więcej par szuka pomocy za granicą, wynika naturalnie ze zmian w mentalności społecznej.
„Po pierwsze większej mobilności, a więc dostępu do informacji, ale także z powodu rozszerzenia Unii i swobody, która towarzyszy temu procesowi”- mówi Dorothee Kleinschmidt, lekarz i terapeutka rodzinna przy organizacji pro familia z Bochum. Również zagraniczne kliniki są bardzo aktywne i zamieszczają w internecie coraz więcej wabiących reklam. Problem jednak w tym, mówi Kleinschmidt, że oferty te są często nierealne.
Np. jedna z hiszpańskich klinik chwali się 61 procentową skutecznością w przeszczepianiu komórek jajowych. W rzeczywistości tylko 25 procent kobiet zachodzi w ciążę tą drogą. Do tego oczywiście dochodzą pytania za dziedziny etyki, mówi Kleinschmidt. Osoba „produkująca” jajo musi zostać poddana terapii hormonalnej i oczywiście operacji, a ta, jak każda, niesie za sobą ryzyko powikłań”. Inną kwestią jest oczywiście to, czy "producentka" działa z pobudek ideologicznych, czy materialnych. 1300 euro, kwota, jaką dostaje kobieta za komórkę jajową, to znaczący zastrzyk finansowy dla przeciętnie zarabiającej Czeszki.
Komercjalizacja kobiecego ciała
W tonie potępienia o tej metodzie zapłodnienia wypowiada się ewangelicki biskup bawarski, Johannes Friedrich. "Kobiety z krajów biedniejszych mogą być coraz częściej zmuszane do traktowania „produkcji” komórek jajowych jako metody poprawienia sobie materialnego statusu"- ostrzega duchowny.
To, że powszechnie stosowana za granicą metoda jest zabroniona w Niemczech, daje bońskiemu etykowi medycznemu, Ulrichowi Eibachowi sporo do myślenia. Jego zdaniem pary nie unikną problemu moralnego i etycznej klasyfikacji swoich wyborów. Dla odmiany Petra Horn nie postrzega tego w kategorii moralnego dylemat. „Pary te nie potrzebują pogotowia psychologicznego”- mówi i uspokaja - „To wątpliwe, aby tego typu rodziny polegały jedynie na wątpliwej jakości reklamie internetowej, a i kobiety oddające komórki jajowego kierowały się tylko wyrachowaniem”.
epd /iwd / fu / Agnieszka Rycicka
red.odp.: Małgorzata Matzke