1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Z sąsiadem jak z jajkiem

2 października 2011

„Dobre sąsiedztwo? Wątki niemieckie we współczesnej sztuce polskiej / Wątki polskie we współczesnej sztuce niemieckiej”. Wystawę o takim tytule oglądać można w berlińskim centrum sztuki Kunstraum Bethanien.

https://p.dw.com/p/12jyj
Wystawa w Bethanien ukazuje rozbieżność postaw polskich i niemieckich artystówZdjęcie: DW

Zanim zwiedzający wejdzie na wystawę, musi pokonać dwie przeszkody: polsko-niemiecki „Ping-pong”, pracę Andrzeja Wasilewskiego, i pokonać w sensie dosłownym – kurtynę z surowych jajek, „Okolicę naprzeciwko” Toma Schöna. „Otwierający wystawę ciąg znaczeniowy jest rozmową o kruchości tych naszych stosunków”, mówi kuratorka Magdalena Ziomek-Frąckowiak. Takich wątków znaczeniowych jest kilka. Wśród nich II wojna światowa, wątek etnologiczny – odkrywanie codzienności egzotycznego sąsiada, czy ostrożne zbliżanie się i szukanie wspólnej tożsamości.

W centrum zainteresowania: sztuka współczesna

Ausstellung Gute Nachbarschaft
Nina Ptak w środku subtelnej pracy Toma SchönaZdjęcie: DW

„Dobre sąsiadztwo?” prezentowane jest równolegle do czynnej także w Berlinie, w Martin-Gropius-Bau spektakularnej wystawy „Obok. Polska i Niemcy. 1000 lat historii w sztuce”. Wystawa w Kunstraum Bethanien nie postrzega się jednak jako konkurencja. Koncentruje się na sztuce współczesnej i na wzajemnym postrzeganiu; Polski przez niemieckich artystów i Niemiec przez artystów polskich. I przede wszystkim - okazji do wzajemnego poznawania się nigdy nie jest za dużo. Deficyty są bowiem ogromne, co potwierdza wymowa prac.

„Największe problemy mieliśmy ze znalezieniem niemieckich artystów, dla których Polska jako punkt odniesienia jest ważna. W przeciwieństwie do artystów polskich, dla których Niemcy są częstym motywem”, przyznaje Magdalena Ziomek-Frąckowiak. Także jednak niemieccy artyści coraz częściej sięgają po wątki związane z polskim sąsiedztwem.

Stereotypy

Ausstellung Gute Nachbarschaft
Magdalena Ziomek-Frackowiak - kuratorka wystawyZdjęcie: DW

Wielu rozprawia się ze stereotypami, jak np. konceptualista Dietmar Schmale. Znany w Polsce ze swojej akcji artystycznej „Restytucja – wymiana kulturalna”, kiedy na dziesięć dni wcielił się w rolę niemieckiego sprzątacza w polskich domach, na berlińską wystawę dał się przemycić do Polski w bagażniku samochodu, nazywając swój performance „Get away”. Dla Clemensa Wilhelma przykładem kulturowego zbliżenia są ogłoszenia matrymonialne. Jego praca „Ona szuka jego” zafascynowała Berliniankę, Ninę Ptak, która mimo polskiego nazwiska dopiero poznaję Polskę: „Praca ta jest naładowana emocjami. Zderzenie naszych dwóch światów jest dla mnie fascynujące”.

Także polscy artyści posługują się schematami, przy czym punktem odniesienia jest najczęściej II wojna światowa. W wielu pracach polska trauma nabiera jednak innej, nowej perspektywy, jak choćby w „Kolarzach” Zbigniewa Libery z jego znanego cyklu „Pozytywy”. U Kamila Kuskowskiego polsko-niemiecka historia jest statystyką piłkarskich zwycięstw i porażek. „Nie wybaczymy” Jerzego Kosałki z uszkodzonym „Rudym 102” z kultowego serialu „Czterej pancerni i pies”, jest ironicznym spojrzeniem na przeszłość i zarazem przywołaniem słynnego „wybaczymy i prosimy o wybaczenie”. Dla zwiedzających te czysto polsko-niemieckie aluzje bywają problematyczne. „Ciekawe. Ale jest to wystawa dla wtajemniczonych”, uważa spotkany na wystawie Hiszpan Sendra Gonzales.

Nierozpoznanie

Ausstellung Gute Nachbarschaft
Postronnym czasami trudno zrozumieć aluzjeZdjęcie: DW

Polsko-niemieckie relacje oparte są na wzajemnym nierozpoznaniu, pisze w znakomitym katalogu towarzyszącym wystawie kurator Jarosław Lubiak. Różnica jest taka, że: „Stereotypy dotyczące Niemiec są fundamentalne dla autostereotypów Polaków. Inaczej nieco jest w przypadku relacji Niemiec do Polski i Polaków. Tutaj nierozpoznanie wynika w pierwszym rzędzie z braku zainteresowania, a dopiero w drugim rzędzie z podtrzymywania utartych wyobrażeń”.

Ausstellung Gute Nachbarschaft
Kunstraum Bethanien jest popularny wśród BerlińczykówZdjęcie: DW

Fakt, że artyści pozostają w zbyt dużej zależności od tych stereotypów powoduje, że „nie udało im się jeszcze efektywnie wypracować polityki sztuki w odniesieniu do relacji polsko-niemieckich”, uważa Jarosław Lubiak. Ale: „Już ukazanie wzajemnego nierozpoznania jako podstawowego rysu sąsiedzkich stosunków, przełamuje mechanikę jego działania. Być może przyczynia się do zbliżenia ku dobru w tym sąsiedztwie, o ile rzeczywiście jest ono jakimkolwiek celem”.

Wystawa przygotowana przez Gdańską Galerię Miejską i bremeńsko-berlińskie stowarzyszenie agitpolska, została zrealizowana ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, i Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Potrwa do 23 października br.

Elżbieta Stasik

red. odp.: Małgorzata Matzke