Wybory w Meklemburgii - Pomorzu Przednim
5 września 2011We wszystkich sondażach przedwyborczych na czele była SPD, która zdecydowanie wyprzedzała CDU. Za pewnik uchodziło też wejście do Landtagu w Schwerinie Partii Lewicy. I rzeczywiście z poparciem 18,3 procent elektoratu jest ona teraz trzecią po SPD (35,6 procent) i CDU (23,2 procent) najliczniej reprezentowaną partią. O ile skrajnie prawicowa NPD przekroczyła nawet próg pięciu procent ważnych głosów, zdobywając 6 procent, o tyle dla liberałów (FDP) okazał się on tym razem za wysoki. FDP zdobyła tylko 2,8 procent głosów.
Dotychczasowy premier Meklemburgii, Erwin Sellering z SPD, podczas kampanii wyborczej starannie unikał jakichkolwiek zapowiedzi, czy w razie - murowanego, jak sądzili obserwatorzy - zwycięstwa, zamierza kontynuować dotychczasową koalicję z CDU, czy też powoła nowy rząd koalicyjny z udziałem Partii Lewicy, która osiągnęła w tych wyborach niezły wynik. Indagowany w tej sprawie przez dzienikarzy jeszcze przed lokalem wyborczym po oddaniu głosu, Sellering ograniczył się do wzmianki, że w tej chwili najbardziej zależy mu na tym, aby jego partia "okazała się najsilniejszym ugrupowaniem" w Landtagu w Schwerinie. I tak się stało.
Poczekajmy do 18 września
Taktyczną wstrzemięźliwość wyborczego faworyta komentatorzy polityczni tłumaczą specyficzną sytuacją, powstałą w wyniku nagłej śmierci jednego z kandydatów na posła z ramienia partii CDU w zachodniej części Rugii, na której wybory trzeba było przesunąć o dwa tygodnie. W tym okręgu, liczącym niespełna 27 tys. mieszkańców, wybory odbędą się dopiero 18 września i wtedy poznamy ostateczny, urzędowy wynik.
Biedni Wolni Demokraci
Dla Wolnych Demokratów (FDP) wynik głosowania liczył się podwójnie. Chodziło im bowiem nie tylko o wejście do parlamentu krajowego, ale także o uniknięcie niewygodnej debaty personalnej wokół byłego szefa partii i aktualnego ministra spraw zagranicznych Guida Westerwellego.
Członkini zarządu partii, Cornelia Pieper, przestrzegła przed obwinianiem go za niezadowalające dla liberałów wyniki wyborów w Meklemburgii - Pomorzu Przednim i w Berlinie, które odbędą się za dwa tygodnie. Na razie jest to typowe dmuchanie na zimne, ale jej wypowiedź wymownie świadczy o obecnych nastrojach wśród członków tej partii. Po obecnej porażce (2,8 procent) nastroje mogą się jeszcze dodatkowo pogorszyć.
Zieloni w parlamencie
O sukcesie odniesionym w tych wyborach mogą mówić Zieloni, którym udało się zdobyć 8,4 procent głosów i zapewnić sobie tym samym miejsce w parlamencie krajowym, o które ubiegało się 341 kandydatów z 16 partii.
W wyborach w roku 2006 zwyciężyła SPD uzyskując 30,2 procent głosów. CDU zdobyła 28,8 procent, a Partia Lewicy - 16,8 procent. Do Landtagu w Schwerinie weszły także partie FDP (9,6%) i NPD (7,3%). Progu pięciu procent nie pokonali natomiast wtedy Zieloni, zdobywając zaledwie 3,4 procent głosów.
Ursula Kissel / Andrzej Pawlak (dpa, dapd)
red.odp.: Małgorzata Matzke