1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wojna w Ukrainie. Ważna decyzja USA w sprawie broni

Anna Widzyk opracowanie
18 listopada 2024

USA dały Ukrainie zielone światło na wykorzystanie rakiet dalekiego zasięgu na terytorium Rosji – podają media. Jest reakcja z Berlina.

https://p.dw.com/p/4n6RW
 Amerykański system rakietowy ziemia-ziemia ATACMS
Amerykański system rakietowy ziemia-ziemia ATACMSZdjęcie: U.S. Army/Avalon/Photoshot/picture alliance

Według amerykańskiego dziennika „New York Times” prezydent USA Joe Biden po raz pierwszy zgodził się na użycie przez Kijów rakiet typu ATACMS, aby wesprzeć działania ukraińskiej armii w rosyjskim obwodzie kurskim. Także agencje i inne media informują, powołując się na anonimowych przedstawicieli administracji amerykańskiej, że USA dały zielone światło na wykorzystanie przez Ukrainę amerykańskiej broni dalekiego zasięgu przeciwko niektórym celom w Rosji. Powodem zmiany stanowiska Bidena było według mediów zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy w rosyjską wojnę przeciwko Ukrainie.  

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odniósł się do tych informacji w swoim przesłaniu wideo: – Dzisiaj pojawiło się wiele doniesień medialnych, że zostaliśmy upoważnieni do podjęcia odpowiednich działań – powiedział. – Ale ataków nie przeprowadza się słowami. Takich rzeczy się nie ogłasza. Pociski będą mówić same za siebie.

Decyzja Waszyngtonu zapadła na kilka tygodni przed objęciem urzędu prezydenta przez republikanina Donalda Trumpa, który wygrał wybory 5 listopada. Już podczas kampanii wyborczej wypowiadał się przeciwko dostawom broni do Ukrainy i nie jest wykluczone, że po 20 stycznia przyszłego roku zmieni on decyzję swojego poprzednika.

Moskwa ponawia ostrzeżenia

Tymczasem Kijów od dawna stara się przekonać swoich zachodnich sojuszników, w tym Niemcy, do wyrażenia zgody na użycie zachodniej broni dalekiego zasięgu do ataków na cele w Rosji. Argumentuje, że mogłoby to znacząco wpłynąć na przebieg wojny na korzyść Ukrainy. Kreml straszy z kolei, że będzie postrzegać taki krok jako przystąpienie krajów NATO do wojny.

Również teraz Moskwa przestrzegła, że decyzja USA oznaczać będzie eskalację wojny. – Uderzenia rakietami USA w głąb terytorium Rosji nieuchronnie doprowadzą do poważnej eskalacji, która grozi nawet znacznie poważniejszymi konsekwencjami – powiedział agencji Tass deputowany i przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej Leonid Słucki. Dodał, że jeżeli informacje mediów się potwierdzą, to Rosja zareaguje w możliwie najostrzejszy sposób. Zdaniem Słuckiego najwyraźniej urzędujący prezydent USA postanowił przejść do historii jako „krwawy Joe”. 

W granicach prawa do samoobrony

Pierwsza reakcja z Berlina na zmianę kursu USA jest pozytywna. Poparcie wyraziła szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock. Jak powiedziała w rozmowie ze stacją RBB Inforadio, chodzi o to, by „Ukraińcy nie musieli czekać, aż rakieta przeleci przez granicę”, ale by można było zniszczyć bazy, z których wystrzeliwany jest pocisk. Zdaniem Baerbock mieści się to w granicach prawa do samoobrony każdego kraju. Niemiecka polityk podkreśliła, że jej partia, Zieloni, ma w tej sprawie podobne zdanie, co „nasi wschodnioeuropejscy partnerzy, Brytyjczycy, Francuzi oraz Amerykanie”. 

W ataku rakietowym na miasto Sumy na północnym wschodzie Ukrainy zginęło w niedzielę 11 osób, w tym dwoje dzieci
W ataku rakietowym na miasto Sumy na północnym wschodzie Ukrainy zginęło w niedzielę 11 osób, w tym dwoje dzieciZdjęcie: State Emergency Service of Ukraine in Sumy region/Handout/REUTERS

Niektóre miejsca w Ukrainie leżą tak blisko granicy z Rosja, że obrona powietrzna nie jest w stanie pomóc w razie ataku rakietowego – wskazała Baerbock. „Gdyby na nasz kraj spadały rakiety, drony, bomby, gdyby atakowane były szpitale dziecięce, system zaopatrzenia w energię elektryczną, jeżeli atakowano by po prostu nasze normalne życie, to także byśmy się bronili” – powiedziała niemiecka minister.

Opozycyjna niemiecka chadecja wezwała kanclerza Olafa Acholza, by idąc za przykładem USA zgodził się na użycie przez Ukrainę dostarczonej przez Niemcy broni dalekiego zasięgu przeciwko niektórym celom w Rosji. „Byłoby logiczne, gdyby Niemcy zachowały się jak USA” – powiedział chadecki ekspert ds. obrony Johann Wadephul gazecie „Rheinische Post”. Jego zdaniem decyzja Bidena była „zrozumiałą reakcją na eskalację ze strony Rosji, która teraz rozmieszcza również północnokoreańskie siły specjalne”. Prezydent Rosji Władimir Putin powinien „po raz kolejny przekonać się, że nie pogodzimy się z jego brutalną agresją”.

120 rakiet i 90 dronów

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell zaapelował do UE, by poszła śladem Waszyngtonu. – Wiele razy mówiłem, że Ukraina musi być w stanie wykorzystać dostarczaną przez nas broń nie tylko, by zatrzymywać strzały, ale także by trafiać w łuczników – powiedział Borrell przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych państw Unii. – Nadal uważam, że należy to zrobić. Jestem pewien, że ponownie będziemy o tym rozmawiać i mam nadzieję, że państwa członkowskie się zgodzą – dodał.

Informacje o zmianie stanowiska USA pojawiły się po jednym z najcięższych rosyjskim ataku rakietowym na Ukrainę w niedzielę wieczorem (17.11.2024). Ich celem była przede wszystkim infrastruktura energetyczna – poinformował ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha. Według Zełenskiego Rosja zaatakowała Ukrainę 120 rakietami i 90 dronami. Celem był Kijów i inne regiony na południu, w centrum i na zachodzie kraju. Ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła około 140 pocisków. W mieście Sumy na północnym wschodzie kraju zginęło 11 cywili, w tym dwoje dzieci.

(AFP, RTR, DPA)/ widz

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>