Wizytówka Niemiec - Projekt nowej siedziby ambasady Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie
26 sierpnia 2005Małgorzata Matzke przeprowadziła z Holgerem Kleine krótką rozmowę
Jak doszło do tego, że stał się Pan laureatem konkursu architektonicznego na projekt nowego budynku Ambasady Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie ?
Na początku roku 2002 rozpisany został ogólnoeuropejski konkurs na projekt takiego obiektu – każdy architekt działający na terenie Unii Europejskiej mógł wziąć w nim udział – także architekci z Polski , pomimo, że Polska nie należała wtedy jeszcze do Unii. W pierwszej fazie – polegającej na przedstawieniu ogólnej koncepcji – wzięło udział ponad 380 architektów. Potem wyłuszczono 25 projektów – wciąż anonimowych - a do etapu końcowego przeszło potem 5 premiowanych projektów. Wygrał nasz projekt, jednogłośnie został wybrany przez jury pod przewodnictwem ministra sprawa zagranicznych Joschki Fischera i będzie realizowany. Gotowy będzie wiosną roku 2007 a koszt realizacji wyniesie około 18 milionów euro.
Czy był Pan świadom ciężaru polsko-niemieckich dziejów, kiedy przygotowywał Pan ten projekt?
Oczywiście, że tak! Jest to jeden z podstawowych czynników, jaki trzeba uwzględnić realizując taki projekt. Jest to z jednej strony trudne i ważne, z drugiej strony także intrygujące.
Przede wszystkim w tym, że pozbawiony jest on elementów, którymi w architekturze tradycyjnie podkreśla się władzę. Do takich zalicza się na przykład neo- klasycystyczne kolonady, symetrię, wyniosłość i masywność, która ma onieśmielać ludzi. Zamiast tego mamy projekt, który zupełnie rezygnuje ze wszelkich skojarzeń z przeszłością. , a szczególnie z architekturą lat 30. Z innej strony jeszcze staraliśmy się podkreślić, że ten projekt wyraźnie odnosi się do tego konkretnego miejsca w Warszawie. W moim przekonaniu jedną z głównych cech architekta powinna być skromność - nie powinien on inscenizować swojej własnej osoby, lecz starać się wydobyć maksimum z samego miejsca.Parcela, na jakiej stanie ambasada jest fascynującym miejscem na skraju Parku Łazienkowskiego
Jak konkretnie wyglądać będzie nowy budynek ambasady?
Budynek ten będzie składał się z trzech brył pokrytych trzema różnymi powłokami. Jest to też manifestacja trzech różnych funkcji przypisanych temu obiektowi: kancelarii, konsulatu i rezydencji – oddana poprzez zastosowanie różnych materiałów. Jedna z fasad pokryta będzie ciemnym kamieniem. Druga powłoka wykonana będzie z zielonkawego betonu, na którym wytłoczone będą liście winorośli. Po tej fasadzie ma też piąć się dzikie wino – czyli będzie miała ona różny wygląd w zależności od pory roku. A plastyczny wizerunek liści będzie elementem trwałym. Trzecia powłoka , segmentu, gdzie mieścić się będzie kancelaria i biura będzie wykonana ze szkła reflektującego światło.
Jakie wrażenie na Panu sprawiła Warszawa od strony urbanistycznej?
Za każdym razem kiedy przyjeżdżam do Warszawy miasto to robi na mnie wrażenie bardzo żywego, ekscytującego miejsca, które się szybko rozwija. Ostre kontrasty dawnej i nowej architektury przypominają mi żywcem Berlin – z charakteru są to jakby siostrzane miasta. Optymizm i energia jego mieszkańców jest dla mnie za każdym razem bardzo inspirująca i budująca. Mam tylko nadzieję, że obecny boom budowlany i fala wieżowców nie umniejszą naprawdę interesującej tradycji warszawskiej architektury XX wieku.
Jest to miasto, które nie ma formy urbanistycznej w tradycyjnym pojęciu - jak znamy to na przykład ze średniowiecznych rycin – jak Kraków czy Praga czeska – ale jest to miasto o wielu obliczach i sprzecznościach ale są to naprawdę interesujące elementy współczesnych metropolii.