Schengen tak, ale...
23 września 2011Unię Europejską dzieli ostry spór na temat wprowadzenia swobody podróżowania dla obywateli Bułgarii i Rumunii. Tymczasem, wskutek blokady ze strony Holandii i Finlandii, szefowie MSW państw UE nie mogli wypracować kalendarza przyjęcia obu nowych unionistów do programu Schengen, co oznaczałoby zniesienie kontroli granicznych dla Bułgarii i Rumunii. Teraz o swobodzie podróżowania zadecydować ma szczyt UE w dniach 17 i 18 października. Wymagać to będzie pełnego konsensu. Tymczasem już po raz drugi w tym roku nadzieje Bułgarów i Rumunów na pełne członkostwo okazały się płonne. Tymczasem już w październiku – jak się mówi w kuluarach dyplomatów unijnych – granice morskie i powietrzne miałyby należeć do przeszłości. Kolejny termin to marzec 2012, mówi pewien dyplomata.
Fiasko polskiej dyplomacji
Holandia i Finlandia blokują przyjęcie Bułgarii i Rumunii do klubu Schengen powołując się na argument, że oba państwa nie panują nad korupcją i zorganizowaną przestępczością. Tym samym otwarcie granic oznaczałoby drogę wolną dla kryminalistów. „W mej opinii oba państwa mają jeszcze wiele do zrobienia“, mówi szef holenderskiego resortu imigracji, Gerd Leers: „chcemy uniknąć podjęcia decyzji, której musielibyśmy później żałować“, dodał Leers, podkreślając, że osłabiłoby to zaufanie obywateli do instytucji europejskich. Rząd Niemiec zachowuje umiarkowany optymizm: „uważam, że zaistniała nowa sytuacja, nad którą w Holandii będzie się dyskutować“ – stwierdził sekretarz stanu w MSW, Ole Schröder (CDU). Szef MSW w Warszawie, Jerzy Miller, nie krył natomiast rozczarowania z wyników spotkania: „złamaliśmy słowo“.
Wojna tulipanowa
Miller podkreślił, że Bułgaria i Rumunia weszły do Unii już w 2007 roku i uzyskały gwarancję objęcia układem z Schengen. „Dzisiaj zrezygnowaliśmy z idei europejskiej“, stwierdził Miller – Polska sprawuje aktualnie prezydencją we wspólnocie i zaangażowała się na rzecz Bukaresztu i Sofii. Propozycja kompromisu, złożona przez Polskę, była bez szans na realizację w Radzie. Przewidywała postępowanie etapami: w październiku 2011 miano by znieść granice w ruchu powietrznym i morskim, a w połowie roku 2012 w komunikacji drogowej. Niemcy i Francja zmieniły zdanie, opowiadając się za polskim projektem, ale sprzeciwiając się automatyzmowi uważają, że w przyszłym roku trzeba będzie podjąć decyzję na nowo. Na razie wszystko zostaje po staremu, a Rumuni, na znak protestu wobec postawy Hagi, zatrzymali na granicy transporty cebulek tulipanów.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp. Iwona D. Metzner