Barley o postępowaniu wobec Węgier: „Nie można karać ludzi”
9 lipca 2021„Teraz musi dojść do czynów” – mówi wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Katarina Barley, odnosząc się do Węgier i planowanego zastosowania mechanizmu „pieniądze za praworządność”. W wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Rheinische Port” niemiecka polityk przyznała, że konkretnych działań spodziewa się jesienią, po odpowiednim wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE.
Media i sądownictwo
Barley przypomniała, że Komisja Europejska przygotowuje obecnie dokumentację dotyczącą kilku państw, ale Węgry znajdują się na samym szczycie listy, bo są jednym z krajów, które „chcą nie tylko zniszczyć demokrację we własnym kraju, ale także podważyć standardy w Unii Europejskiej”. „Zarówno Orbán, jak i Kaczyński w Polsce otwarcie mówili, że w UE trzeba jeszcze raz sprawdzić definicje rządów prawa, bo nie można ich interpretować w każdym kraju tak samo. Moim zdaniem jest to wyraźnie antydemokratyczne podejście” – powiedziała Barley.
Pytana o to, że w UE generalnie widzi tendencje demontażu demokratycznych struktur, wiceszefowa Parlamentu Europejskiego przyznała, że dostrzega je w atakach na wolność mediów i niezawisłość sądownictwa. Dodała, że można to obserwować także w Wielkiej Brytanii, choć nie należy ona już do UE, czy w Austrii. „W Niemczech nie jest przypadkiem, że Pegida (Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu – red.) zaczęła od hasła ‚kłamliwa prasa'. Są kraje, w których tego rodzaju działania pochodzą od partii rządzących”.
„Nie można karać ludzi”
Jeśli chodzi o instrumenty, jakich może użyć Bruksela, Katarina Barley wskazała na zamrożenie funduszy unijnych i postępowanie naruszeniowe przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Skrytykowała jednak, że europarlament nie może wnioskować o takie postępowanie.
A co z opuszczeniem UE przez Węgry? „Węgier nie można wyrzucić (z Unii), tego nie przewidują traktaty unijne” – powiedziała wiceszefowa PE. Podkreśliła, że należy rozróżnić między rządami a społeczeństwem i większość Węgrów jest za UE. „Ponieważ u władzy jest antydemokratyczny rząd, nie można karać ludzi. UE musi bronić swoich wartości w inny sposób” – stwierdziła Barley.