W USA narasta antysemityzm
1 marca 2017- Nie chodzi wcale o to, czy Donald Trump jest antysemitą, czy też nie, tylko o to, że jego zachowanie sprzyja wzrostowi antysemityzmu w USA - powiedział Alan Elsner z lewicowo-liberalnej organizacji żydowskiej J- Street na jej dorocznym zjeździe w Waszyngtonie w rozmowie z korespondentem Deutsche Welle w USA.
Sam Trump kategorycznie odrzuca wszelkie oskarżenia o antysemityzm i wskazuje na swoją córkę Ivankę, która przeszła na judaizm po poślubieniu Jareda Kushnera, ortodoksyjnego Żyda, który pracuje obecnie w Białym Domu jako doradca prezydenta Trumpa w sprawach związanych z Bliskim Wschodem i Izraelem.
Trump zbyt długo zwlekał
- Trump zbyt długo zwlekał z jednoznacznym potępieniem mnożących się przypadków antysemityzmu w USA - dodał Elsner. Podobnie argumentuje Jack Rosen, przewodniczący Amerykańskiego Kongresu Żydowskiego (AJCongress) z siedzibą w Nowym Jorku. - Wiele osób życzyłoby sobie, żeby prezydent szybciej znalazł nie budzące żadnych wątpliwości słowa na temat tych zajść i incydentów - powiedział Rosen.
W nocy z soboty na niedzielę (26.02.2017) nieznani sprawcy przewrócili ponad sto kamieni nagrobnych na żydowskim cmentarzu "Mount Carmel" w Filadelfii. Policji nie udało się na razie ustalić ich tożsamości. Wciąż nie udało się także wykryć sprawców zbezczeszczenia cmentarza w Saint Louis w stanie Missouri, do którego doszło dwa tygodnie temu.
Rabbin Deborah Waxman wyraziła ubolewanie z powodu sprofanowania żydowskiego cmentarza w Filadelfii, jej rodzinnym mieście. - Jesteśmy wszyscy wstrząśnięci i zaszokowani atakiem na naszą gminę - powiedziała. Niewykluczone, że ofiarą tego karygodnego czynu padły także nagrobki członków jej rodziny.
Obawy amerykańskich Żydów
W ciągu dwóch ubiegłych miesięcy władze amerykańskie odnotowały ponad 90 telefonów z pogróżkami dokonania zamachów bombowych na różne żydowskie instytucje. Coraz częściej w centrach miast pojawiają się graffiti z antysemickimi tekstami i rysunkami. Na uniwersytetach ugrupowania prawicowe agitują przeciwko żydowskim studentom.
Alan Elsner dostrzega związek między ożywieniem działalności ruchów skrajnie prawicowych w USA z prezydenturą Donalda Trumpa. - Ugrupowania o charakterze antysemickim poczuły się zmotywowane i zachęcone do wzmożenia aktywności wskutek polityki prezydenta Trumpa - twierdzi. Podobny wpływ na nie miało także mianowanie Stephena Bannona na stanowisko jego głównego doradcy. Bannon uchodzi w oczach amerykańskiej lewicy za populistycznego nacjonalistę. Jest właścicielem skrajnie prawicowego portalu internetowego "Breitbart".
Czym jest "nowy fanatyzm" w USA
Amerykańska Liga Przeciwko Zniesławianiu (ADL), jedna z najstarszych i najbardziej wpływowych organizacji żydowskich na świecie, apeluje na Twitterze o silniejsze niż do tej pory zwalczanie przejawów "nowego fanatyzmu w USA". Zarząd Ligi przeznaczył 10 tys. dolarów nagrody za pomoc w wykryciu i ujęciu sprawców sprofanowania cmentarza w Filadelfii.
Należy podkreślić, że mówiąc o "nowym fanatyzmie" działacze ADL mają na myśli nie tylko antysemityzm, ale także wszelkie przejawy rasizmu i ksenofobii we wszystkich stanach USA. Wspomniani wyżej Jack Rosen i Alan Elsner są przekonani, że zagrożeni są nie tylko Żydzi, ale także przedstawiciele innych mniejszości narodowych i religijnych, a wśród nich amerykańscy muzułmanie i migranci z państw Ameryki Łacińskiej.
Miodrag Soric / Andrzej Pawlak