17 mld euro na imigrantów. Albo więcej
29 grudnia 2015Najwięcej na kryzys związany z imigrantami wyda w przyszłym roku Północna Nadrenia - Westfalia - ten land liczy się z kosztami w wysokości 4 miliardów euro. Na dalszych miejscach są Bawaria (3,31 mld euro) oraz Badenia-Wirtembergia (2,25 mld euro). Dane od ministrów finansów 16 landów zebrał niemiecki dziennik "Die Welt".
Najmniej środków przeznacza na ten cel Kraj Saary - niewielki land na staku Niemiec i Francji przewidział na imigrantów 100 mln euro. Nie wiadomo jeszcze, jak wysoki będzie budżet Bremy - tam bowiem trwa jeszcze jego dopinanie.
Dużo, ale może być jeszcze więcej
Ale nawet bez Bremy suma środków landowych w Niemczech wyniesie ok. 16,5 mld euro. Równocześnie eksperci przestrzegają, że może się na tym nie skończyć. Landy przygotowywały swoje szacunki wedle oficjalnych prognoz, a w nich jest na razie mowa o 800 tys. osób starających się azyl. Jeżeli liczba ta okaże się znacznie wyższa - a tak zakładają eksperci - wówczas koszty te proporcjonalnie wzrosną.
W środkach uwzględniono przede wszystkim koszty zakwaterowania i wyżywienia. Suma pokrywa się z maksymalnymi prognozami, jakie przedstawili na zgromadzeniu tzw. Związku Miast (w październiku tego roku) przedstawiciele gmin i władz komunalnych. Wtedy już mowa była o 16 mld euro.
Tysiąc euro na uchodźcę miesięcznie
W swoich kalkulacjach landy zakładają, że każdy oczekujący na azyl obciąża miesięcznie publiczną kasę sumą ok. 1 tys. euro. Państwo gwarantuje landom pokrycie tych kosztów do wysokości 670 euro miesięcznie na osobę i wypłaca obiecane środki dopiero po zakończeniu procedury azylowej.
Dlatego też premier landu Bawarii Horst Seehofer (CSU) zaproponował niedawno, aby landy zatrzymały tzw. dodatek solidarnościowy, który państwo pobiera od każdego podatnika oprócz podatku dochodowego. Dodatek wprowadzony od zjednoczenia Niemiec miał być w całości przeznaczany na odbudowę wschodniej części kraju. Seehofer proponuje, aby landy mogły z tych środków pokrywać również koszty związane z imigrantami. W 2030 roku podatek ten ma wygasnąć. Za takim rozwiązaniem opowiedziała się również Dolna Saksonia oraz Badenia-Wirtembergia.
Niedawny sondaż nastrojów wśród władz dużych niemieckich miast wykazał, że na przyszły rok uważają one za najważniejsze dwie kwestie: integrację imigrantów , którzy mają szanse na otrzymanie azylu oraz budowę mieszkań dla nich. Za niezbędne postrzegają też wzrost akceptacji imigrantów w społeczeństwie.
epd, rtr/ Róża Romaniec