Volkswagen sprzedał kontrowersyjną fabrykę w Chinach
27 listopada 2024Volkswagen rozstaje się ze swoją kontrowersyjną fabryką w chińskim regionie Sinciang. Fabryka i tor testowy w prowincji zostały sprzedane, ogłosiła dziś firma, a nabywcą jest Shanghai Motor Vehicle Inspection Certification (SMVIC), spółka zależna państwowej Shanghai Lingang Development Group. Oznacza to, że VW nie jest już obecny w tej chińskiej prowincji. Firma nie podała ceny zakupu fabryki.
Jednocześnie Volkswagen i SAIC przedłużyły swoje partnerstwo o kolejną dekadę do 2040 roku. W ramach joint venture partnerzy planują od 2026 roku „nową ofensywę produkcyjną” i chcą wprowadzić na rynek łącznie 18 nowych modeli samochodów do 2030 roku. Rocznie VW chce sprzedawać cztery miliony aut i osiągnąć w Chinach udział na rynku w wysokości 15 procent.
Zakład w ogniu krytyki
Jako powód sprzedaży fabryki w Chinach VW podał względy gospodarcze. Zakład w regionie Sinciang od lat był jednak przedmiotem krytyki. Region ten zamieszkują Ujgurzy, którzy zdaniem obrońców praw człowieka są zmuszani do pracy przymusowej, torturowani, inwigilowani oraz przetrzymywani w obozach „reedukacyjnych”. Chiński rząd zaprzecza tym zarzutom.
Na początku roku niemiecki dziennik „Handelsblatt" podał, iż niewykluczone jest, że przy budowie toru testowego VW w mieście Turpan korzystano z pracowników przymusowych. Gazeta powoływała się na informacje od pracowników VW i analizę jednego z ekspertów. Niemiecki koncern samochodowy zobowiązał się wtedy do przeprowadzenia audytu pod tym względem.
Wcześniej pochodzący także z Niemiec koncern chemiczny BASF wycofał się z prowincji Sinciang. Stało się to po tym, jak śledztwo telewizji ZDF ujawniło, że chiński partner BASF inwigiluje Ujgurów.
(DPA, RTR/stef)