1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Viviane Reding: "USA chcą odbudować zaufanie" [WYWIAD]

Malgorzata Matzke19 listopada 2013

Komisarz sprawiedliwości UE Viviane Reding rozmawiała w Waszyngtonie z szefem departamentu sprawiedliwości USA Erikiem Holderem o aferze podsłuchowej. USA obiecują zmiany.

https://p.dw.com/p/1AKrk
epa03900319 European Commisssioner for Justice, Fundamental Rights and Citizenship Viviane Reding adresses the media prior to the EU Justice and Home Affairs council at the EU headquarters in Luxembourg, 07 October 2013. Ministers will discuss of the proposal for a General Data Protection Regulation, the Council is also expected to agree a general approach on the proposal for a directive on the protection of the euro and other currencies against counterfeiting by criminal law. Ministers will debate the proposals which will be presented by the Commission on the setting up of the European Public Prosecutor's Office and the European Union Agency for Criminal Justice Cooperation(Eurojust). EPA/NICOLAS BOUVY
Viviane RedingZdjęcie: picture-alliance/dpa

DW: Podczas ostatniej wizyty w USA uderzyła Pani pięścią w stół upominając Amerykanów, że "Przyjaciół się nie szpieguje". Czy administracja amerykańska wzięła sobie tę uwagę do serca i co powiedział szef departamentu sprawiedliwości Eric Holder?

Viviane Reding: Nie tylko rząd coś powiedział, ale także zdaje się, że zmieniło się nastawienie narodu. W okręgach wyborczych deputowanych do kongresu zaczęło wrzeć. Ludzie są oburzeni z powodu tego szaleństwa gromadzenia danych przez tajne służby. Są też oburzeni faktem, że dotyka to nie tylko ich samych, Amerykanów, lecz także sojuszników USA. W Ameryce zaczyna tworzyć się prawdziwy ruch, domagający się ukrócenia tych praktyk. Dlatego też ruszyło się coś w kongresie i w rządzie USA.

DW: O czym konkretnie rozmawiała Pani z Erikiem Holderem?

Viviane Reding: Prowadzimy rozmowy na temat ramowej umowy o ochronie danych obywateli Europy i USA, kiedy dojdzie do współpracy obydwu kontynentów w zakresie sądownictwa i i policji. Okazało się bowiem, że ochrona europejskich obywateli, przebywających w Stanach byłaby możliwa tylko poprzez zmianę amerykańskich przepisów prawa. Wygląda na to, że w USA rozważana jest zmiana tych przepisów. Jest to czymś zupełnie nowym. Mam wrażenie, że Ameryka uświadomiła sobie, że jeżeli chce się utrzymywać ścisłą współpracę z Europą na polu socjalnym czy gospodarczym, to na tych płaszczyznach musi także dojść do równowagi w zakresie prawa.

DW: Czy może Pani podać jakiś przykład?

Viviane Reding: Kiedy jakiś Niemiec albo Austriak wsiadają w Monachium do samolotu lecącego do Waszyngtonu, i ich dane osobowe zostaną błędnie zinterpretowane albo pomylone przez Amerykanów, to mogą oni mieć ogromne problemy po wylądowaniu w Stanach. Ale nie mają możliwości dochodzenia swoich praw przed amerykańskim sądem. Amerykanin, kiedy znajdzie się w podobnej sytuacji w Europie, może bronić się przed europejskim sądem. Dlatego jesteśmy zdania, że musi być pewna równowaga pomiędzy prawami przysługującymi Amerykanom u nas i prawami Europejczyków w Stanach.

DW: Powróćmy jeszcze raz do afery podsłuchowej NSA. Czy Amerykanie i Europejczycy powinni wynegocjować nowe reguły gry?

Viviane Reding: Tak, i to już jest w toku. Amerykański prezydent to zresztą zapowiedział. Szef departamentu sprawiedliwości potwierdził, że wdrożone zostały reformy. Co nowego one oznaczają? Chodzić ma nie tylko o amerykańskich obywateli, lecz także o to, jak traktuje się obywateli Europy. To zupełne novum. Kiedyś w takich przypadkach myślano tylko o obywatelach USA.

DW:: Czy obywatele europejscy mogą być pewni, że w przyszłości nie będzie się ich inwigilować?

Viviane Reding:: To zupełnie inna kwestia. Tajne służby nie podlegają nadzorowi europejskiemu, tylko narodowemu. Czyli w tym momencie nasze państwa narodowe muszą wypracować z Amerykanami pewne zmiany. Ważne jest jednak, co powiedział amerykański prezydent i szef departamentu sprawiedliwości USA: że przygotowywane zmiany prawne dotyczyć będą nie tylko Amerykanów, lecz także Europejczyków. To zupełnie nowe podejście.

DW: Jakie żądania wysuwa Pani w związku z tym wobec prezydenta?

Viviane Reding: Moje żądania dotyczą współpracy służb bezpieczeństwa, czyli policji i wymiaru sprawiedliwości, w których istnieją kompetencje UE. To, co jest związane ze służbami specjalnymi, leży w gestii poszczególnych państw. Lecz ruch, jaki obserwujemy w Ameryce jest czymś pozytywnym i jestem przekonana, że spowoduje on wzrost zaufania, co jest konieczne. Dziś widzimy, że zaufanie to zupełnie zanikło. Także w Niemczech większość obywateli utraciło zaufanie do Amerykanów. Musimy temu przeciwdziałać podejmując konkretne akcje. To, co Amerykanie obecnie mówią, pozwala ufać, że z ich strony jest wola odbudowy zaufania.

Rozmowę prowadził Gero Schliess / Małgorzata Matzke

red.odp.: Anna Mierzwińska