1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE: Embargo na rosyjskie diamenty

15 listopada 2023

Nowy pakiet sankcji UE obejmuje zakaz import diamentów i gazu LPG z Rosji. Ale państwa Unii nadal spierają się, jak wykorzystać zamrożone rosyjskie aktywa dla powojennej odbudowy Ukrainy.

https://p.dw.com/p/4YpPm
Pink diamonds
Zdjęcie: Tracey Nearmy/picture alliance/dpa

Komisja Europejska we wtorek późnym wieczorem (14.11.2023) przekazała państwom Unii projekt kolejnego, już dwunastego pakietu sankcji gospodarczych przeciw Rosji. Propozycja powinna być jednomyślnie zatwierdzona przez 27 państw Unii w najbliższych tygodniach. Bruksela liczy bowiem, że nawet Węgry – jak było przy poprzednich pakietach – nie będą wetować nowych restrykcji pomimo publicznego wybrzydzania Budapesztu, że są nieskuteczne a jednocześnie szkodliwe gospodarczo dla UE.

Zielone światło dla zakazu

Komisja Europejska po wielu miesiącach rozmów z władzami Belgii dostała nieformalne zielone światło dla zakazu importu diamentów z Rosji. Zakaz, wedle obecnego projektu, będzie stopniowo wprowadzany i zwiększany od stycznia do września 2024 roku, gdy obejmie całość importu tego surowca wykorzystywanego przez branżę szlifierską oraz jubilerską w Antwerpii.

Embargo na diamenty będzie skoordynowane z grupą G7, bo Belgowie wcześniej obawiali się, że unijny zakaz będzie obchodzony przez pośredników w handlu diamentami m.in. ze Stanów Zjednoczonych, co skutkowałaby stratami dla Antwerpii, a nie dla pozostałych importerów spoza Unii Europejskiej. Polska dyplomacja od dawna szermowała w Brukseli argumentem o „krwawych diamentach” z Rosji, bo choć to nie jest ogromny element stosunków handlowych między Europą i Moskwą, ich ciągły import miał spore znaczenie symboliczne jako wyrwa w polityce sankcyjnej.

Dzisiejszy projekt obejmuje także restrykcje w imporcie gazu LPG z Rosji, których ewentualne okresy przejściowe będą zapewne tematem szczegółowych negocjacji w najbliższych tygodniach. Sankcje na rosyjski PG były kilkakrotnie jednym z głównych punktów polskich propozycji dla Brukseli, pomimo że w Polsce jeździ aż 3,4 mln z ogółem 4,5 mln samochodów na LPG w całej Unii Europejskiej.

Ponadto nowe sankcje mają objąć m.in. druty miedziane, druty i rury aluminiowe, a także rozszerzą wykaz produktów z zakazem eksportu, które przyczyniają się do wojskowego i technologicznego wzmocnienia Rosji. Bruksela chce też zakazu świadczenia usług w dziedzinie oprogramowania do zarządzania przedsiębiorstwami oraz oprogramowania do projektowania przemysłowego i produkcji w Rosji.

Komu szkodzą sankcje?

Co z limitem cen na ropę

Komisja Europejska próbuje reperować – przyjęty na poziomie grupy G7 – światowy limit cenowy na rosyjską ropę, który powinien być egzekwowany poprzez zakaz usług finansowych i ubezpieczeniowych ze strony firm europejskich dla morskich transportów rosyjskiej ropy m.in. do Azji (sama Unia ma embargo na import ropy z Rosji). Obecnie ten limit jest ustalony przez G7 na poziomie 60 dolarów za baryłkę, ale – jak w tym tygodniu napisał dziennik „Financial Times” – w październiku „prawie żaden” z transportów ropy naftowej drogą morską nie był zrealizowany poniżej limitu 60 dolarów. Te doniesienia potwierdzają oficjalne rosyjskie statystyki dotyczące sprzedaży ropy naftowej w październiku, które według Moskwy pokazują, że średnia cena baryłki przekroczyła 80 dolarów.

W październiku tylko 37 ze 134 statków przewożących rosyjską ropę posiadało zachodnie ubezpieczenie. Ponadto urzędnicy UE obawiają się, że niektórzy zachodni ubezpieczyciele otrzymali fałszywe deklaracje od rosyjskich firm naftowych lub handlowców, którzy muszą dostarczyć pisemne zapewnienia, że cena ropy jest niższa niż 60 dolarów. Jednym z mechanizmów tych manipulacji jest zapewne zawyżanie kosztów transportu przez sprzedawców rosyjskiej ropy. Bardzo szczegółowe propozycje z dzisiejszego projektu sankcyjnego mają utrudnić takie oszustwa.

Komisja Europejska proponuje, by na unijną czarną listę (zakaz wjazdu i zamrożenie majątku) wciągnąć dodatkowe 47 osób, co wydłuży ją do ponad 1,6 tys. nazwisk, oraz 72 firmy i instytucje.

Problem rosyjskich aktywów

Francja, Niemcy, Włochy i Belgia na razie bardzo ostrożnie podchodzą do postulatów przyspieszenia prac na wykorzystaniem zysków z – objętych sankcjami – aktywów rosyjskiego banku centralnego w celu wsparcia Ukrainy, mimo że Komisja Europejska dąży do sfinalizowania swej propozycji w tej kwestii do końca roku.

Ponad 200 miliardów euro objętych sankcjami aktywów państwowych znajduje się w UE, z czego większość w belgijskiej izbie rozliczeniowej Euroclear. Te aktywa w Euroclear wygenerowały prawie 3 miliardy euro zysków od momentu ich zamrożenia w 2022 roku, a w ubiegłym miesiącu Belgia poinformowała, że przekaże 1,7 mld euro podatków od Euroclear (od zysków na aktywach rosyjskich) w pomoc dla Ukrainy.

Natomiast pomysł przekazania Ukrainie zysków wypracowanych przez zamrożone aktywa, nad czym pracuje Komisja Europejska, wzbudza prawne wątpliwości m.in. w Berlinie i Paryżu. Pojawiają się też obawy, że Kreml odpowiedziałby konfiskatami majątków zachodnich firm w Rosji.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>