1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PodróżeEuropa

UE chce wspólnych zasad ws. bagażu podręcznego w samolocie

4 października 2023

Parlament Europejski zagłosował za ujednoliceniem regulacji dotyczących bagażu podręcznego w samolotach. Dzisiaj przewoźnicy mają różne wymogi co do wagi, rozmiarów i opłat za przewożone na pokładzie przedmioty.

https://p.dw.com/p/4X76X
Walizki na lotnisku
Zdaniem UE obecne zasady dotyczące bagażu podręcznego w samolotach są nieprzejrzysteZdjęcie: brennweiteffm/IMAGO

Europosłowie zagłosowali w środę (04.10.2023) za harmonizacją przepisów dotyczących bagażu podręcznego podczas podróży lotniczych. Dzisiaj w liniach lotniczych obowiązują różne regulacje – więksi przewoźnicy często nadal rejestrują bagaż podręczny bez dodatkowych opłat, chociaż i tutaj jego dopuszczalna waga jest różna i waha się w zależności od linii od 8 kg do 10 kg, ale już tanie linie lotnicze za walizkę na pokładzie każą sobie płacić.

I tak na przykład Ryanair czy WizzAir dopuszczają za darmo przewóz jedynie plecaka lub mniejszej torby, które zmieszczą się pod siedzeniem poprzedzającego fotela, wszelkie walizki kabinowe zaś traktowane są jako większy bagaż podręczny i obarczone dodatkowymi opłatami. Te też nie są jednorodne i zależą np. od daty wylotu, kierunku, liczby pasażerów czy długości lotu; w praktyce oznacza to, że za bagaż zarówno rejestrowany (za ten także trzeba dodatkowo płacić), jak i podręczny, także w sytuacji wykupienia pierwszeństwa wejścia na pokład, zapłacić trzeba od kilku do nawet kilkudziesięciu euro. Z ciekawostek: jak donosił kilka dni temu portal Fly4Free, przewoźnik TUIFly od listopada wprowadzi jeszcze surowsze regulacje odnośnie bagażu podręcznego wliczając w cenę biletu jedynie małą torbę o wadze do 2kg.

Pasażerowie niezadowoleni

Zdaniem unijnych polityków rozbieżności w polityce bagażowej linii lotniczych i brak spójnych przepisów europejskich są niezgodne z prawem, bo uniemożliwiają pasażerom przejrzyste porównanie dostępnych opcji podróży, utrudniają im też podejmowanie świadomych decyzji.

– Różne wymogi stawiane przez linie lotnicze utrudniają pasażerom porównywanie cen za przelot, bo nawet jeśli bilet wydaje się tani, to często do ostatecznej ceny dochodzą jeszcze opłaty ukryte, w tym za bagaż właśnie – tłumaczy w rozmowie z DW hiszpańska europosłanka Dolors Montserrat (EPL), odpowiedzialna za rezolucję w PE.

Pasażerowie wsiadają do samolotu
W tanich liniach lotniczych na pokład bezpłatnie zabrać można jedynie niewielką torbę lub plecakZdjęcie: Micha Korb/picture alliance

Jak dodają eurodeputowani, brak wspólnych przepisów prowadzi także do kłopotów np. w sytuacji, kiedy pasażerowie korzystają podczas jednej podróży z różnych linii lotniczych, gdzie jedna dopuszcza określone gabaryty czy wagę bagażu, a druga nalicza za ten sam pakunek dodatkowe opłaty.

Ponadto zdarza się, że to czy bagaż zostanie przepuszczony czy też nie zależy od dobrej woli pracowników lotniska. To, jak zaznaczyli w przyjętej w środę rezolucji unijni politycy, wprowadza niepotrzebne zamieszanie, niedogodności, prowadzi do opóźnień, a czasem także sporów między pasażerami a personelem linii lotniczych. – Robi się niepotrzebny chaos, który ukrócić może przyjęcie jednolitych przepisów – ocenia Dolors Montserrat.

Temat po raz pierwszy trafił na agendę Parlamentu Europejskiego w 2019 r., kiedy to do parlamentarnej komisji trafiła podpisana przez obywateli UE petycja, której sygnatariusze domagali się, aby w ramach unijnych przepisów o prawach pasażerów lotniczych, wszystkie linie lotnicze zobowiązane zostały do zapewnienia pasażerom jednolitego standardu wymiarów bagażu podręcznego.

W przyjętej w środę rezolucji europosłowie powoływali się również na wyrok Trybunału Sprawiedliwości jeszcze z 2014 r., zgodnie z którym linie lotnicze nie powinny pobierać dodatkowych opłat za bagaż podręczny „pod warunkiem, że taki bagaż spełnia rozsądne wymagania pod względem wagi i wymiarów oraz jest zgodny z obowiązującymi wymogami bezpieczeństwa”.

Linie lotnicze się migają

Dlaczego więc wyrok nie jest przestrzegany? Linie lotnicze wykręcają się mało precyzyjnymi zapisami orzeczenia TSUE i tłumaczą, że „rozsądne wymagania pod względem wagi i wymiarów” można przecież interpretować różnie. Argumentują też, że obecne przepisy o usługach lotniczych, które UE przyjęła w 2008 r. przewidują zasadę swobodnego ustalania taryf, co – ich zdaniem – pozwala im ustalić podstawową cenę biletów bez zarejestrowanego bagażu i następnie powiększyć tę cenę, w przypadku, gdy klient zamierza bagaż jednak zarejestrować. Dodają też, że wprowadzenie jednego standardu dotyczącego bagażu wcale nie dałoby większego wyboru podróżnym, a wręcz przeciwnie, bo niektórzy pasażerowie wolą zrezygnować z bagażu na rzecz tańszego biletu.

Nowym regulacjom najbardziej nieprzychylne są tanie linie lotnicze, które zasadniczo już lata temu wyłączyły bagaż z ceny swoich biletów. I to one teraz najbardziej straszą tym, że wprowadzenie przez UE przepisów wprowadzających darmowy przewóz bagażu podręcznego odbije się na wyższych cenach podróży.

W odpowiedzi na zarzuty przewoźników, europarlamentarzyści wskazują, że dzisiejsze praktyki linii lotniczych są nieuczciwe, tym bardziej, że obowiązujące w UE rozporządzenie mówi, że klienci powinni mieć możliwość skutecznego porównania cen przewozów lotniczych poszczególnych przedsiębiorstw lotniczych, w związku z tym „ostateczna cena, jaką klient ma zapłacić za przewóz lotniczy rozpoczynający się na terenie Wspólnoty, powinna być zawsze wskazana i uwzględniać wszelkie podatki, opłaty i należności”.

Parlament chce, żeby teraz Komisja Europejska przeprowadziła przegląd unijnych przepisów o usługach lotniczych i dopilnowała pełnego wdrożenia wspomnianego już orzeczenia TSUE. Unijni politycy chcą także, żeby nowe regulacje objęły również inne koszty ukryte nakładane na pasażerów przez linie lotnicze, w tym opłaty za rezerwację miejsca w samolocie czy też dopłaty za odprawienie się na lotnisku.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>