1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE chce ukrócić wywóz odpadów. Także niebezpiecznych

17 stycznia 2023

Parlament Europejski zagłosował za bardziej rygorystycznymi zasadami dotyczącymi eksportu odpadów poza UE. Tylko w 2020 r. Unia wywiozła do państw niebędących członkami Wspólnoty niemal 32,7 mln ton odpadów.

https://p.dw.com/p/4MJj1
Odpady trafiają najczęściej poza UE, do takich krajów jak np. Turcja czy Malezja
Odpady trafiają najczęściej poza UE, do takich krajów jak np. Turcja czy Malezja Zdjęcie: Torsten Krüger/imageBROKER/picture alliance

To najczęściej złom, plastik i tworzywa sztuczne, materiały, papier, szkło. A także odpady niebezpieczne, jak zużyte baterie, przeterminowane leki czy niepotrzebna elektronika. Trafiają najczęściej poza UE, do takich krajów jak np. Turcja czy Malezja. W 2020 r. eksport odpadów z UE do państw trzecich osiągnął 32,7 mln ton, co stanowi 16 proc. światowego handlu odpadami; unijni urzędnicy przyznają, że ilość wywożonych z UE odpadów wzrosła od 2004 r. o 75 proc. Odpady są przewożone też wewnątrz UE – według statystyk rocznie między państwami członkowskimi przemieszczanych jest aż 67 mln ton. Problem w tym, że mogą one stanowić zagrożenie dla zdrowia i środowiska, zwłaszcza jeśli nie są właściwie zabezpieczone i kontrolowane. A tak dzieje się często, bo tony śmieci wywożone są w Unii nielegalnie. Unijni prawodawcy chcą to jednak zmienić.

UE odpowiedzialna za swoje śmieci

W połowie listopada 2021 r. Komisja Europejska przedstawiła plan reformy przepisów UE w zakresie przemieszczania odpadów. We wtorek (17.01.23) Parlament Europejski zdecydowaną większością głosów (594 „za” i 5 „przeciw”) poparł te zmiany, głosując za bardziej rygorystycznymi zasadami w sprawie transportu odpadów poza Unię. Unijni prawodawcy chcą m.in. ułatwić przemieszczanie odpadów nadających się do ponownego użycia i recyklingu wewnątrz Unii Europejskiej i osiągnąć w ten sposób unijne cele gospodarki w obiegu zamkniętym. Jednocześnie eurodeputowani poparli wyraźny zakaz przemieszczania wszystkich odpadów przeznaczonych do unieszkodliwienia na terenie UE, zakazany byłby również eksport odpadów niebezpiecznych z UE do krajów nie należących do OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). Eksport odpadów innych niż niebezpieczne do odzysku byłby możliwy tylko do tych krajów spoza Organizacji, które wyrażą na to zgodę i wykażą, że faktycznie są w stanie je przetworzyć. PE chce także zakazu eksportu odpadów plastikowych do krajów spoza OECD i stopniowego zaprzestania ich wywozu do krajów OECD w ciągu czterech lat.

– Nasze odpady trafiają na wysypiska poza UE, a także do wód, do mórz, w końcu większość z nich to plastik. Musimy rozwiązać ten problem i promować w UE gospodarkę o obiegu zamkniętym – mówiła podczas debaty w PE w przeddzień głosowania duńska europosłanka Pernille Weiss z grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL), sprawozdawczyni tematu z ramienia PE.

– Wywozimy z UE niewyobrażalną ilość tworzyw sztucznych. To się musi skończyć! – ocenił niemiecki socjaldemokrata Tiemo Woelken. Także hiszpańska europosłanka Susana Solis Perez z grupy Renew zauważyła, że Unia powinna się skupić na tym, żeby poprawić odzysk i ponowne użycie, a nie tylko wywóz odpadów, bo te są surowcami, które można jeszcze wykorzystać.

– Europa musi być odpowiedzialna za odpady, które produkuje – przyznał obecny podczas dyskusji komisarz UE ds. środowiska Virginijus Sinkevicius.

Zgodziła się z nim europosłanka PiS Anna Zalewska, która dodała jednak, że ma nadzieję, że „Unia nie będzie musiała się wstydzić, że składa deklaracje, po czym eksportuje śmieci do całego świata i pozbywa się problemu”. Zdaniem polskiej polityk, UE powinna wymagać zwłaszcza od producentów, żeby zajmowali się odpadami, które wytworzą.

Ban na wywóz odpadów niebezpiecznych

O zakaz wywozu odpadów toksycznych z UE apeluje także Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO), czyli organ kontrolny UE. W opublikowanym w poniedziałek (16.01.23) sprawozdaniu ETO alarmuje, że mimo przepisów ilość odpadów niebezpiecznych wytwarzanych w UE od 2004 r. regularnie rośnie. Jeszcze w 2018 r. w Unii wytworzono 102 mln ton odpadów niebezpiecznych, co stanowiło 4 proc. odpadów w ogóle. Co gorsza, części z nich nie można się doliczyć. – Dane UE dotyczące gospodarowania odpadami niebezpiecznymi dotyczą jedynie 79 proc. tych odpadów. Nie wiadomo co się dzieje z pozostałymi 21 proc. To niepokojące – przyznała Eva Lindstroem z ETO.

Mowa tu m.in. o substancjach wybuchowych, drażniących lub toksycznych, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia i środowiska. 75 proc. z nich pochodzi z przemysłu, w tym oczyszczalni ścieków, przetwórstwa metali, budownictwa i górnictwa. Ale spora ich część powstaje także w gospodarstwach domowych, jak wspomniane już leki, zużyte baterie czy resztki środków czyszczących. Większość z nich trafia zagranicę, część bezprawnie, bo nielegalny handel odpadami niebezpiecznymi jest wciąż bardzo dochodowy, a roczne dochody szacuje się na 1,5 do 1,8 mld euro. – Dlatego UE musi się zająć tym problemem – stwierdziła Lindstroem. Zdaniem kontrolerów, UE powinna ostro walczyć z nielegalnym wywozem i handlem odpadów niebezpiecznych, ulepszyć ich klasyfikację, zagwarantować możliwość śledzenia, a także upowszechnić ich recykling, w tym odzyskiwanie surowców z baterii czy urządzeń elektronicznych. Zwłaszcza, że między państwami UE wciąż istnieją spore różnice, jeśli chodzi o recykling odpadów niebezpiecznych. I tak, wśród państw, które poddają recyklingowi większość tego typu odpadów na swoim terytorium są Grecja, Chorwacja, Dania i Polska. Z kolei inne państwa, jak Bułgaria i Irlandia poddają recyklingowi tylko 2 proc. tego typu odpadów. Resztę - podobnie jak i inne unijne odpady - wywożą za granicę.

Bośnia i Hercegowina: gospodarka odpadami

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>