Tragedia w Muenster. Sprawcą był Niemiec
7 kwietnia 2018Dzisiaj krótko przed 15.30 na starówce w Muenster w zachodnich Niemczech furgonetka wjechała w grupę ludzi siedzących przed jednym z lokali. Według najnowszych informacji trzy osoby nie żyją (w tym kierowca furgonetki), 20 osób jest rannych, w tym sześć ciężko. Policja potwierdziła, że kierowca furgonetki tuż po zajściu zastrzelił się.
Ministerster spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii Herbert Reul potwierdził, że sprawcą był Niemiec. Nie podał dalszych szczegółów, wskazując na toczące się "we wszystkich kierunkach" śledztwo. - Sprawcą nie był żaden uchodźca - podkreślił Reul. - Na razie nic nie wskazuje na zamach islamisty - dodał.
Niemieckie media informują, że sprawca, 49-letni chory psychicznie Niemiec, miał być notowany w przeszłości przez policję i grozić, że publicznie popełni samobójstwo. Mieszkanie sprawcy jest przeszukiwane. Policja sprawdza też podejrzany przedmiot znajdujący się w samochodzie, ale nie poszukuje już - jak poinformowała rzeczniczka policji w Muenster - dalszych sprawców. Świadkowie zeznawali wcześniej, że z samochodu uciekła jedna lub nawet dwie osoby.
Rynek w Muenster i całe śródmieście są zamknięte. Policja apeluje do turystów i mieszkańców, by unikali tych miejsc. Prosi także, by nie rozpowszechniali plotek i nie snuli spekulacji. Ze względów bezpieczeństwa ewakuowano mieszkańców budynków z najbliższego sąsiedztwa.
Rząd RFN złożył kondolencje. „Nasze myśli są z ofiarami i ich bliskimi” - przekazała na Twitterze kanclerz Angela Merkel. "Zrobimy wszystko, by wyjaśnić ten czyn oraz wesprzeć ofiary i ich bliskich" - dodała. Podziękowała także służbom ratowniczym w Muenster. Zapewniła jednocześnie, że pozostaje w intensywnym kontakcie z ministrem spraw wewnętrznych Horstem Seehoferem, wicekanclerzem Olafem Scholzem i premierem Nadrenii Północnej-Westfalii Arminem Laschetem.
Katarzyna Domagała, Alexandra Jarecka / dpa, afpd