„To nie jest dobry dzień dla Niemiec”. Zieloni o rozłamie
7 listopada 2024Koalicja SPD, Zielonych i FDP upada po prawie trzech latach rządzenia w Niemczech. Rozłam poprzedził wielotygodniowy spór wewnątrzkoalicyjny wokół priorytetów budżetowych. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz poinformował w środę (6.11.2024) wieczorem o usunięciu z rządu ministra finansów Christiana Lindnera z FDP i zapowiedział, że zwróci się do Bundestagu o wotum zaufania tak, by głosowanie odbyło się 15 stycznia przyszłego roku. Oznacza to, że nowe wybory (jeśli Bundestag podejmie taką decyzję) będą musiały się odbyć przed końcem marca.
Zieloni pozostaną w rządzie
Tuż po oświadczeniu kanclerza swoje oświadczenie wygłosił wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck z Zielonych wraz z szefową MSZ Annaleną Baerbock. – To szczególny dzień, zaczął się wyborem Donalda Trumpa, który już wywołał u wielu niepokój (…). A kończy się rozłamem w rządzie – stwierdził Habeck.
Opowiedział się też za „szybkim utorowaniem drogi do nowych, uporządkowanych wyborów”. Do tego czasu Zieloni pozostaną w rządzie i będą bez zmian wypełniać swoje obowiązki: – Wykorzystamy ten czas, aby pokazać jedność z pozostałym rządem – zapewnił.
„To nie jest dobry dzień dla Niemiec i Europy”
Habeck ocenił, że usunięcie Lindnera z rządu było „konsekwentne”, ale także „niepotrzebne”, ponieważ istniały inne możliwości działania. Przypomniał, że wraz z Baerbock uważają za konieczne silniejsze wsparcie Ukrainy i dodatowe wydatki budżetowe na pobudzenie gospodarki, w czym nie zgadzają się z Lindnerem.
Oboje kilka razy podkreślali konieczność zwiększenia wsparcia dla Ukrainy i to, że w tej sprawie do samego końca, mimo dzisiejszego wyniku wyborów w USA, nie mogli porozumieć się z Lindnerem. – Ważne jednak, by w tej sytuacji i mimo niej Niemcy wypełniały swoje zobowiązania międzynarodowe – dodał Habeck.
– Inwestycje w Ukrainie, kolejne milardy, które byłyby na to potrzebne, to inwestycje także w nasze bezpieczeństwo. (…) Ponieważ to nie było możliwe (…), to nie jest dobry dzień dla Niemiec i dla Europy – stwierdziła z kolei szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock.
(DPA/mar)