TAZ: Mimo wojny w Ukrainie, biznes trwa jak zwykle
20 czerwca 2022„Stop rosyjskiemu gazowi!” oraz „Wojna w Ukrainie jest finansowana z paliw kopalnych” – takie hasła aktywiści przygotowali dla delegatów konferencji ONZ w Bonn poświęconej zmianom klimatu.
„Hasła te pozostały jednak na zewnątrz” – pisze w poniedziałek (20.06.2022) berliński dziennik „Die Tageszeitung” (TAZ), komentując zakończoną w ubiegłym tygodniu konferencję. „Rosyjski atak na Ukrainę nie odgrywał prawie żadnej roli” – donosi gazeta, choć w tym samym czasie, w Siewierodoniecku, według doniesień, pod ostrzałem znajdowało się 10 tysięcy cywilów. „TAZ” cytuje też jednego z negocjatorów obecnego na konferencji, który miał powiedzieć: „Kwestia wojny w Ukrainie wisi nad wszystkimi debatami, ale nikt nie porusza jej otwarcie”.
Wyjątkiem było opuszczenie przez delegatów z Unii Europejskiej i USA sali na znak protestu, podczas odczytywania przez Aleksieja Dronowa, szefa rosyjskiej delegacji, oficjalnego stanowiska Kremla na temat „specjalnej operacji wojskowej”. Zdaniem Dronowa, krytyka Rosji nie miała „nic wspólnego z meritum” negocjacji i była „niezgodna z duchem współpracy”, dlatego powinno zaprzestać się „wykorzystywania tego bardzo szanowanego forum do szerzenia antyrosyjskiej retoryki”.
NIE dla izolacji Rosji
Jak pisze „TAZ”, tak też się stało: „Żadnych ukraińskich flag w budynku, żadnej rezolucji przeciwko wojnie, żadnego wykluczenia agresorów z negocjacji. Motto konferencji brzmiało: ‘Business as usual' (biznes jak zwykle – przyp. red.). Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zakończyć tę wojnę, ale konferencja klimatyczna nie jest miejscem, gdzie można to zrobić” – czytamy.
Gazeta zauważa, że niektórzy delegaci mają obawy, że wojna podważy fundamenty ONZ: rezygnację z użycia siły, przestrzeganie prawa międzynarodowego, multilateralizm. Przypomina też, że wśród członków nie ma zgody co do izolowania Rosji: na początku marca na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ 141 państw potępiło Rosję za atak na Ukrainę, ale największe potęgi klimatyczne, takie jak Chiny, Indie i RPA, wstrzymały się od głosu.
Jak pisze „TAZ”, przewodniczący delegacji ukraińskiej, Mychajło Czyżenko, również nie spodziewał się, że dyskusja na konferencji klimatycznej cokolwiek zmieni. Gazeta przypomina, że w przeszłości oba kraje, Rosja i Ukraina, często były sojusznikami w kwestiach klimatycznych, ponieważ gospodarki tych krajów w dużej mierze opierają się na przemyśle ciężkim i węglu. W przeciwieństwie do Rosji, Ukraina poczyniła jednak w ubiegłym roku znaczne wysiłki na rzecz dekarbonizacji, co wynika z raportu ośrodka analitycznego Climate Action Tracker, który mimo to w 2021 roku ocenił ukraińskie zmiany jako „wysoce niewystarczające” – czytamy.
Wojna a klimat
„Die Tageszeitung” zauważa, że największe szkody wojenne dla klimatu mają charakter pośredni: z jednej strony rząd Niemiec i Komisja Europejska liczą na to, że zwiększone wykorzystanie odnawialnych źródeł i oszczędność energii zastąpią rosyjski gaz, z drugiej zaś strony na świecie wciąż przyłączane są nowe złoża gazu, których wykorzystanie zagrozi realizacji celów klimatycznych. Przedstawione w Bonn badanie firmy ‘Climate Analytics' ostrzegło przed nową globalną ‘gazową gorączką złota', która mogłaby nawet pogrzebać paryski cel klimatyczny lub narazić miliardowe nakłady na inwestycje na ryzyko straty.
Inne badanie pokazuje, że rynki akcji postrzegają Europę i USA w zupełnie inny sposób. Wynika z nich, że w reakcji na wojnę w UE wygrałyby nakłady na zieloną energię. W USA jednak to akcje paliw kopalnych zwyżkują. „Inwestorzy nie wierzą w poprawę sytuacji energetycznej w związku z wojną. Wysokie ceny żywności i paliw kopalnych mogą jeszcze bardziej zdestabilizować wiele krajów Globalnego Południa” – pisze „TAZ”.
Według przewodniczącego delegacji ukraińskiej Mychajła Czyżenki, wojna przynajmniej w krótkiej perspektywie powoduje zmniejszenie emisji CO2. „Jak twierdzi Czyżenko, zużycie energii w jego kraju spadło o 30 procent, a emisja CO2 do końca roku zmniejszy się prawdopodobnie o 20 procent. ‘Jest taki głupi żart - mówi Czyżenko z zawadiackim uśmiechem - jeśli naprawdę chcesz, żeby emisje spadły, rozpętaj globalną wojnę'” – pisze „TAZ”.