Szokująca historia człowieka-wilka
13 czerwca 2013To historia niemal jak z kart powieści Rudyarda Kiplinga "Księga dżungli".
Rodziną Marcosa Rodrigeza były wilki. Mając siedem lat przyłączył się do ich stada w odległej dolinie gór Sierra Morena.
- Zobaczyłem kilka małych wilków i zacząłem się z nimi bawić. Podążyłem za nimi do jaskini i tam zasnąłem. Potem przyszła wilczyca i zmierzyła mnie wzrokiem. A ja, wcisnąłem się w kąt skały. Ona podeszła, zaczęła mnie lizać i od tego momentu należałem już do nich - wspomina.
Polował z wilkami do czasu, kiedy skończył 19 lat. Wtedy to znalazła go policja.
Dziś Marcos ma 66 lat i mieszka w Rante, w małej miejscowości w hiszpańskiej Galicji. Z trudem nauczył się mówić. Do życia w cywilizacji wciąż się nie przyzwyczaił, choć jak przyznaje, jest dużo wygodniejsze.
Na podstawie życia Markusa nakręcono film. Film w reżyserii Gerardo Olivaresa ma udowodnić, że Marcos mówi prawdę. Człowiek-wilk ponad wszystko kocha dzieci. Być może dlatego, że to one - w przeciwieństwie do wielu dorosłych - od początku mu wierzyły.