1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
klimatGlobalnie

Szkody klimatyczne. Zapłaci przemysł paliw kopalnych?

Stuart Braun
20 listopada 2024

Susze, huragany i powodzie – spowodowane przez człowieka zmiany klimatu kosztują ludzkie życie i miliardy. W jaki sposób jeden z największych sprawców, przemysł energetyczny, może pokryć część kosztów?

https://p.dw.com/p/4nAtT
Dwieście ofiar śmiertelnych po ekstremalnych powodziach w Hiszpanii
Dwieście ofiar śmiertelnych po ekstremalnych powodziach w Hiszpanii Zdjęcie: picture alliance / ASSOCIATED PRESS

Wzrost stężenia dwutlenku węgla w atmosferze powoduje ocieplenie klimatu.Prawie 90 procent CO2 pochodzi ze spalania węgla, ropy naftowej i gazu. Dlatego działacze ekologiczni i eksperci domagają się, aby przedsiębiorstwa związane z paliwami kopalnymi przejęły odpowiedzialność i wypłaciły odszkodowania za swój udział w kryzysie klimatycznym. – Około 70 procent globalnych emisji pochodzi od około 100 dużych przedsiębiorstw zajmujących się paliwami kopalnymi – mówi Marco Grasso, profesor geografii politycznej na Uniwersytecie Mediolan-Bicocca, który zajmuje się również kwestiami sprawiedliwości klimatycznej.

Grasso wraz z kolegami opracował w 2023 roku przełomowe badanie na ten temat. Wynika z niego, że 21 koncernów naftowych, węglowych i gazowych (w tym Saudi Aramco, ExxonMobil, Shell i BP) między 2025 a 2050 rokiem musiałoby przeznaczać 209 miliardów dolarów rocznie na wypłatę odszkodowań. Podstawą obliczeń są historyczne emisje związane z paliwami kopalnymi wydobywanymi przez te firmy.

Firmy z przemysłu paliw kopalnych mają „moralną odpowiedzialność” za szkody klimatyczne – twierdzi Grasso – ponieważ od dawna „wiedzą o związku między spalaniem ich produktów a wpływem na klimat”. – Mimo to niektóre firmy w żaden sposób nie zmieniły swojego zachowania, a zamiast tego finansowały i organizowały kampanie zaprzeczania zmianom klimatycznym oraz kampanie dezinformacyjne – mówi naukowiec.

Raport opublikowany w kwietniu przez Kongres USA pod tytułem „Denial, Disinformation, and Doublespeak: Big Oil's Evolving Efforts to Avoid Accountability for Climate Change” (Zaprzeczanie, dezinformacja i dwulicowość: wysiłki koncernów paliwowych, by uniknąć odpowiedzialności za zmiany klimatu) dochodzi do podobnych wniosków: „Firmy zajmujące się paliwami kopalnymi nie zaprzeczają, że od ponad 60 lat wiedzą, iż spalanie tych paliw powoduje zmiany klimatyczne. A mimo to przez dziesięciolecia pracowały nad podważeniem publicznego zrozumienia tego faktu i zaprzeczaniem podstawom naukowym”.

Zmuszanie trucicieli do płacenia

Tymczasem trwa coraz głośniejsza debata na temat możliwych mechanizmów prawnych lub regulacyjnych, które zmusiłyby spółki naftowe, gazowe i węglowe do udziału w finansowaniu szkód wynikających z ich działalności.

Podczas rekordowych powodzi w Pakistanie w 2022 roku, które według danych organizacji World Weather Attribution (WWA) prawdopodobnie zostały zaostrzone przez zmiany klimatyczne, zginęło co najmniej 1700 osób. Dodatkowo odnotowano szkody i straty gospodarcze wynoszące około 30 miliardów dolarów. WWA to inicjatywa międzynarodowych naukowców, którzy badają wpływ globalnego ocieplenia na ekstremalne zjawiska pogodowe.

W nowszych badaniach naukowcy i przedstawiciele rządów zaproponowali wprowadzenie podatku od szkód klimatycznych na produkcję ropy i gazu w największych gospodarkach świata. Podatek ten miałby wynosić pięć dolarów za tonę CO2, które firmy zajmujące się węglem, ropą i gazem musiałyby płacić przy wydobyciu paliw kopalnych. Celem jest wygenerowanie łącznie 720 miliardów dolarów do 2030 roku na wsparcie społeczności narażonych na zmiany klimatu . Pieniądze mają trafić do Funduszu Strat i Szkód. Fundusz ten został utworzony w ubiegłym roku na konferencji klimatycznej ONZ w Dubaju, aby pomóc krajom dotkniętym katastrofami klimatycznymi.

Już mały podatek nałożony na siedem największych koncernów paliw kopalnych na świecie zwiększyłby środki w funduszu na szkody i straty dwudziestokrotnie – wynika z nowej analizy organizacji ekologicznej Greenpeace. Organizacja domaga się wprowadzenia długoterminowego podatku od wydobycia ropy i gazu, który z czasem miałby wzrastać, a także podatku od nadwyżki zysków.

Czy Sewilli grozi wyludnienie? Chodzi o upały

Podatek od ropy, gazu itp. 

W analizie badano wysokość szkód spowodowanych przez różne zjawiska ekstremalne, które są efektem zmian klimatycznych. Sam podatek od ropy wydobywanej przez Shell w 2023 roku „mógłby na przykład pokryć dużą część szkód spowodowanych przez tajfun Carina”. Tajfun uderzył w lipcu 2024 roku w Filipiny, Chiny, Tajwan i Koreę Północną, powodując szkody o wartości 2,49 miliarda dolarów. Jak dotąd największe koncerny naftowe wniosły bardzo niewielki wkład do istniejących funduszy klimatycznych, które są finansowane głównie ze środków publicznych lub państwowych – mówi Carl-Friedrich Schleussner. Jest on doradcą naukowym berlińskiego think tanku Climate Analytics i wraz z kolegami opracował w 2023 roku badanie dotyczące zysków i szkód klimatycznych 25 dużych koncernów naftowych i gazowych. W latach 1985-2018 koncerny te zarobiły 30 bilionów dolarów. Jednocześnie wydobywane przez nie paliwa kopalne spowodowały szkody klimatyczne w wysokości około 20 bilionów dolarów z powodu zniszczonych domostw, infrastruktury i zmniejszonej bioróżnorodności.

Autorzy argumentują, że koncerny paliw kopalnych mogłyby sobie pozwolić na zapłacenie tej kwoty jako odszkodowanie i mimo to osiągnąć zysk w wysokości 10 bilionów dolarów. – Mają te pieniądze – mówi Schleussner. Dodaje, że rekordowe zyski z paliw kopalnych, które zostały osiągnięte po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku, są ponownie inwestowane w projekty związane z paliwami kopalnymi.

W ocenie niektórych ekspertów zniesienie państwowych dotacji na paliwa kopalne doprowadziłoby do lepszej redystrybucji zysków dużych korporacji w celu pokrycia szkód klimatycznych. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) globalne dotacje na paliwa kopalne wyniosły 7 bilionów dolarów w 2022 roku, co odpowiada 7,1 proc. PKB. Jest to wzrost o 2 biliony dolarów w porównaniu do roku 2020. Powodem wyższego dofinansowania paliw kopalnych jest wzrost cen ropy, gazu i węgla w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zmniejszenie takich dotacji i przeznaczenie ich na fundusze na pokrycie strat i szkód byłoby bardziej skuteczne niż przepisy zmuszające duże firmy naftowe do wypłaty odszkodowań – twierdzi profesor geografii politycznej Marco Grasso.

Powódź w Lahore (Pakistan) po ulewnych deszczach
Powódź w Lahore (Pakistan) po ulewnych deszczachZdjęcie: ARIF ALI/AFP via Getty Images

Koncerny naftowe milczą

DW poprosiła dwa duże koncerny naftowe – Shell i BP – o komentarz, czy byłyby gotowe zapłacić za szkody klimatyczne spowodowane spalaniem ropy i gazu. „Zgadzamy się, że świat potrzebuje pilnych działań na rzecz klimatu” – wyjaśnia holenderska firma Shell w swoim oświadczeniu. „Shell odgrywa ważną rolę w transformacji energetycznej, dostarczając energię, której potrzebujemy dzisiaj, jednocześnie pomagając w budowaniu niskoemisyjnego systemu energetycznego przyszłości” – czytamy dalej w oświadczeniu. Firma stwierdziła, że między 2023 a 2025 rokiem zainwestuje od 10 do 15 miliardów dolarów w „niskoemisyjne rozwiązania energetyczne”. Shell postrzega skroplony gaz ziemny (LNG) jako „paliwo krytyczne”, które jest niezbędne do transformacji energetycznej.

Jednak według organizacji ekologicznej Global Witness, Shell zainwestował w 2021 roku tylko około 1,5 proc. swoich całkowitych wydatków w odnawialne źródła energii, takie jak energia wiatrowa i słoneczna. Do momentu publikacji artykułu Shell nie odpowiedział na zapytanie DW dotyczące tej liczby, a brytyjska firma BP odmówiła komentarza i nie skomentowała swojej gotowości do zapłaty za szkody klimatyczne.

Nowy fundusz może nie spełnić oczekiwań

Tego lata amerykański stan Vermont zagłosował za zmuszeniem firm naftowych i gazowych do wypłaty rekompensat za historyczne emisje szkodliwych dla klimatu gazów cieplarnianych.

Miesiąc później Azerbejdżan, gospodarz konferencji klimatycznej COP, zainicjował fundusz działania na rzecz finansowania klimatycznego, do którego duże firmy naftowe mogłyby potencjalnie wpłacać coroczne składki. – Będzie to pierwszy fundusz, w którym udział wezmą zarówno kraje produkujące paliwa kopalne, jak i firmy z branży ropy, gazu i węgla – wyjaśnił główny negocjator COP29, Jalchin Rafijew. Fundusz będzie finansować działania na rzecz łagodzenia zmian klimatycznych i przystosowania się do nich oraz walki z konsekwencjami wywołanych przez nie katastrof naturalnych.

Jednak inicjatywa, która opiera się na dobrowolnych wpłatach, niewiele mówi o tym, w jaki sposób firmy zajmujące się paliwami kopalnymi mają zostać nakłonione do wpłacenia środków na fundusz. A skala jest „znacznie poniżej średniej” – krytykuje Carl-Friedrich Schleussner.

Rafijew przyznał podczas spotkania przygotowawczego do konferencji klimatycznej, że realistycznie patrząc, fundusz będzie w stanie zebrać jedynie setki miliardów dolarów na walkę z przyczynami i skutkami zmian klimatycznych, chociaż rocznie potrzebne są biliony dolarów.

Aby zebrać niezbędne fundusze na pokrycie szkód klimatycznych, sekretarz generalny ONZ António Guterres i inni wzywają do wprowadzenia specjalnego podatku od zysków firm naftowych.

Międzynarodowa organizacja pozarządowa Actionaid obliczyła, że 36 firm, w tym 14 dużych koncernów naftowych, gazowych i węglowych, w ciągu dwóch lat do czerwca 2023 roku, oprócz swoich normalnych zysków osiągnęło dodatkowe 424 miliardy dolarów nieprzewidzianych zysków. Podatek w wysokości 90 procent od tych nieoczekiwanych zysków przyniósłby prawie 382 miliardy dolarów. Według raportu byłoby to prawie 20 razy więcej niż globalne wydatki na adaptację do zmian klimatu w 2021 roku.

Według Schleussnera zmuszanie firm do płacenia rekompensat klimatycznych (w tym poprzez nowy podatek) może zniechęcić przemysł naftowy do inwestowania w nowe wydobycie ropy i gazu, co dodatkowo pogłębia szkody klimatyczne. – Jeśli zapłacą, mogłoby to zmienić sytuację – mówi.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Szkocja. Ratowanie świata za pomocą alg