1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sueddeutsche Zeitung o Nord Stream 2: historyczny błąd

1 czerwca 2024

Wbrew zapewnieniom, że Nord Stream 2 jest projektem prywatno-biznesowym, rząd Angeli Merkel twardo zabiegał o realizację inwestycji, ignorując zastrzeżenia sojuszników, w tym Polski.

https://p.dw.com/p/4gWkh
Nord Stream 2
Zdjęcie: Jens Büttner/dpa/picture alliance

„Rząd Angeli Merkel zapewniał, że rosyjski gazociąg jest 'projektem prywatno-biznesowym'. Uznawane dotychczas za tajne dokumenty pokazują, jak aktywnie (na rzecz Nord Stream 2) działali lobbyści. Oto kronika historycznego błędu” – czytamy w materiale opublikowanym w weekendowym wydaniu gazety „Sueddeutsche Zeitung”.

Zaufanie do Putina

Dziennikarze „SZ” wspominają na wstępie o prezentacji projektu 6 lipca 2016 roku, przygotowanej przez niemieckie ministerstwo gospodarki. Gazociąg reklamowany jest jako „magistrala, która doprowadzi gaz do 26 mln gospodarstw domowych w Europie”. „W prezentacji nie ma mowy o tym, że Rosja nie jest być może aż tak solidnym partnerem, gdyż dwa lata wcześniej odebrała Ukrainie Krym i go anektowała”. 

„W Berlinie i na świecie imperialna agresywność Rosji jest dobrze znana. Pomimo tego niemiecki rząd forsuje budowę Nord Stream 2 tak, jakby można było ufać Władimirowi Putinowi” – czytamy. Swoją postawą Niemcy zasłużyły na  zarzut, że są krajem ślepym na rosyjską agresję lub że zadurzyły się w dobrym interesie – oceniają autorzy.

„SZ” przeanalizowała tysiąc stron dokumentów, w tym opracowania ministerstwa gospodarki, informacje dla kanclerz Angeli Merkel, poufne depesze ambasad. Rząd w Berlinie odmawiał ich udostępnienia, ale po wyroku sądu umożliwił redakcji wgląd w akta.

Merkel i Scholz forsowali budowę

Wynika z nich, że Merkel i jej ministrowie, w tym także przyszły kanclerz Olaf Scholz, twardo forsowali projekt pomimo sprzeciwu krajów Europy Środkowo-Wschodniej, Brukseli i Waszyngtonu.

Wbrew zapewnieniom rządu Merkel, że Nord Stream 2 jest projektem prywatno-biznesowym, z akt wynika, że rząd i konsorcjum Nord Stream współpracowały w celu zneutralizowania sprzeciwu. Niemieccy urzędnicy i menadżerowie Nord Stream spotykali się regularnie w celu wymiany doświadczeń. 

Przed spotkaniem z premier Beatą Szydło, Merkel otrzymała od swoich współpracowników kartkę ze zdaniem: „Nie odczuwamy rosyjskich cząsteczek metanu jako zagrożenia”.

Angela Merkel: Nie mam sobie nic do zarzucenia

Niemcy skazane na rosyjski gaz

„SZ” cytuje m. in. informację ministerstwa gospodarki z czerwca 2014 roku, krótko po aneksji Krymu. Wynika z niej, że Niemcy są „skazane” na import gazu z Rosji, a rezygnacja jest „nie do wyobrażenia”. 18 czerwca 2015 roku minister gospodarki Sigmar Gabriel dowiedział się o nowym projekcie – Nord Stream 2, który wzmocni zależność Niemiec od rosyjskiego gazu.

Na jesieni 2015 r. dochodzi do spotkań, na których przedstawiciele niemieckiego rządu ustalają strategię obronną wobec zarzutów z zagranicy o naruszenie europejskiej solidarności. Niemiecki rząd ma zabiegać o to, aby rosyjski gaz nadal płynął przez Ukrainę, co ma neutralizować zarzuty o pozostawieniu Ukrainy na lodzie.

Gdy prezydent USA Donald Trump wprowadza sankcje na gazociąg, w Niemczech powstaje fundacja, której celem jest obejście sankcji. „Nikt w Berlinie nie powstrzymał projektu” – piszą autorzy.

Apel Sejmu pozostaje bez echa

W czerwcu 2021 roku polski Sejm apeluje o natychmiastowe wstrzymanie prac nad Nord Stream 2. Tłumaczenie uchwały polskiego parlamentu znajduje się wśród dokumentów, ale nie miało żadnych następstw. 6 września 2021 roku na dnie Bałtyku została zaspawana ostatnia rura gazociągu. 26 października, w ostatnim dniu rządu Merkel, ministerstwo gospodarki kończy kontrolę i stwierdza, że nie należy spodziewać się żadnych problemów z zaopatrzeniem w gaz.

Jeszcze w listopadzie 2021 roku niemieccy urzędnicy podczas wizyty w Waszyngtonie bronią gazociągu, sprzeciwiając się łączeniu ruchów rosyjskich wojsk z oceną Nord Stream 2.

„Przez siedem lat dwa rządy koalicyjne przedstawiały gazociąg jako czysto 'prywatno-biznesowy projekt', walcząc o niego wszelkimi środkami. Przez siedem lat odpierały zastrzeżenia swoich partnerów jak natrętne muchy. Nic nie mogło zniechęcić Niemców do perspektywy wspaniałego świata, jaki roztaczała przed nimi spółka Nord Stream 2 AG” – podsumowują swoją analizę dziennikarze „Sueddeutsche Zeitung”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!