Strasburg umocnił prawa ojców
22 grudnia 2010Europejski Trybunał Praw Człowieka umocnił prawa biologicznych ojców do kontaktów z potomstwem ze związków pozamałżeńskich. Ojcom wolno utrzymywać kontakty z ich dziećmi nawet wtedy, gdy ojcem prawnym jest inny mężczyzna. Strasburscy sędziowie orzekli wczoraj (21.12), że relacje rodzinne z własnym potomstwem są chronione przez Europejską Konwencję Praw Człowieka.
Nigdy nie poznał swoich dzieci
Tym samym Trybunał w Strasburgu przyznał Nigeryjczykowi rację w sporze o prawo do spotkań z jego dziećmi z wcześniejszego związku.
43-letni Nigeryjczyk prawie dwa lata żył w Niemczech z mężatką. Z tego związku w 2005 roku przyszły na świat bliźnięta. Przedtem jednak jego partnerka rozstała się z nim. Dziś wychowuje pięcioletnie już dziewczynki wspólnie z mężem i prawnym ojcem dzieci. (Sąd jej przyznał prawo opieki nad dziećmi). Tymczasem biologiczny ojciec nigdy nie poznał swych córek, ponieważ nie godzi się na to jego dawna partnerka.
Sąd Rodzinny w Baden-Baden najpierw przyznał ówczesnemu azylantowi prawo do jednogodzinnego kontaktu z dziećmi (raz na miesiąc, pod okiem pracownika socjalnego). Po czym, pod koniec 2006 roku, obecni rodzice bliźniąt zaskarżyli decyzję do Federalnego Sądu Najwyższego w Karlsruhe. Zakaz kontaktu biologicznego ojca z dziećmi najwyższy sąd uzasadnił tym, że Nigeryjczyk nigdy nie przejął odpowiedzialności za swoje dzieci i dlatego nie nawiązał z dziewczynkami "relacji rodzinnych".
Poważnie zainteresowany
Orzeczenie Federalnego Sądu Najwyższego w Karlsruhe obalił teraz Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, argumentując, że decyzja niemieckich sądów narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka, bo nie uwzględnia dobra dzieci. W uzasadnieniu Trybunał podkreślił, że "Nigeryjczyk okazał poważne zainteresowanie swym potomstwem. Zarówno przed, jak i po przyjściu dzieci na świat, wyraził życzenie utrzymywania z nimi kontaktu".
Z perspektywy strasburskich sędziów, niemieckie sądy nie wyważyły sprawiedliwie interesów stron. Według nich relacje z dziećmi są dla biologicznego ojca "integralną częścią jego tożsamości". Za wyrządzoną krzywdę Niemcy muszą temu mężczyźnie, który żyje dziś w Hiszpanii, zapłacić 5 tysięcy euro odszkodowania. Rząd niemiecki musi również przejąć koszty sądowe w wysokości ponad 4 tysięcy euro.
Prawo niemieckie do poprawki
Orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie jest ostateczne, ale wiążące. Można się od niego odwołać. Niemiecka minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger (FDP) oświadczyła w Berlinie, że po nowelizacji prawa do opieki nad dzieckiem w Niemczech, trzeba będzie teraz dokładnie przyjrzeć się prawu rodzica do odwiedzin dziecka.
Już w 2009 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka umocnił prawo ojca do opieki nad dzieckiem ze związku pozamałżeńskiego. Federalny Trybunał Konstytucyjny się do tego zastosował. Minister podkreśliła, że "nie wolno kategorycznie wykluczyć kontaktów z biologicznym ojcem. Dobro dziecka jest zawsze najważniejsze".
W Niemczech jak dotąd nie przyznaje się biologicznym ojcom prawa do odwiedzin dziecka, które żyje w "funkcjonalnej" rodzinie, czyli z biologiczną matką i jej mężem.
Anggatira Gollmer (ap, epd, dpa)/ Iwona D. Metzner
red. odp.: Magdalena Szaniawska-Schwabe