Spór drogowy. Włochy i Niemcy przeciwko Austrii
30 czerwca 2019W sporze o ruch tranzytowy między Niemcami a Austrią Berlin zamierza podjąć kroki prawne. W wywiadzie dla „Bild am Sonntag” minister transportu Andreas Scheuer powiedział, że jego resort „przygotowuje pozew przeciwko Austrii”. Dodał, że „tak samo postąpią Włosi”.
„Blokada tyrolska poważnie utrudnia” swobodny przepływ towarów w Europie i narusza prawo UE" – stwierdził Scheuer. Dlatego wraz ze swoim włoskim odpowiednikiem Danilo Toninellim wezwał Komisję Europejską do podjęcia natychmiastowych działań i powstrzymania „tej systematycznej blokady”.
Skarga do Brukseli
Jak donosi „Bild am Sonntag”, ministrowie transportu obu krajów zapowiedzieli złożenie skargi we wspólnym liście do Komisji Europejskiej. Chodzi przy tym o blokową obsługę ciężarówek na niemiecko-austriackim przejściu granicznym i obowiązujący w weekendy zakaz omijania korków na autostradach w Tyrolu. Kierowcom (za wyjątkiem mieszkańców i turystów odwiedzających region) zabrania się korzystania z alternatywnych dróg krajowych. Zakaz obowiązuje od 20 czerwca do połowy września.
Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>
W sobotę (29.06.2019) Komisja Europejska oświadczyła, że chce rozwiązać ten spór – o czym poinformowała najpierw grupa medialna Funke. Odpowiedzialna komisarz UE Violeta Bulc zaprosiła ministrów transportu Niemiec, Austrii i Włoch na rozmowy do Brukseli.
Kość niezgody: do 300 ciężarówek na godzinę
Niemieckie ministerstwo transportu już kilka dni temu zapowiedziało, że przygotuje pozew przeciwko Austrii. Andreas Scheuer nazwał blokową odprawę ciężarówek na tyrolskiej granicy, a także zamknięcie dróg krajowych dla ruchu tranzytowego „wysoce dyskryminującym”.
Na czym polega blokowa odprawa w Tyrolu? Raz po raz – z reguły w dni, w które spodziewane jest duże natężenie ruchu drogowego – władze Tyrolu pozwalają przejeżdżać z Bawarii do Innsbrucka co najwyżej 300 ciężarówkom na godzinę. Ma to odciążyć własną autostradę i chronić mieszkańców przed spalinami i hałasem. Ciężarówki stoją jednak w kilometrowych korkach na drogach po niemieckiej stronie granicy.
afp/dom