Skrajna prawica przeciw dziennikarzom. Protesty w Hanowerze
23 listopada 2019Zwolennicy skrajnie prawicowej Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD) będą demonstrować w sobotę w Hanowerze przeciwko dziennikarzom opisującym ich środowisko. Chodzi m.in. o reportera publicznej telewizji NDR Juliana Feldmanna.
W ubiegłym roku Feldmann przygotował materiał poświęcony byłemu esesmanowi Karlowi M., który w 1944 brał udział w masakrze ludności cywilnej w Ascq Francji. Karl M. był w ostatnich latach częstym gościem zjazdów niemieckich neonazistów. W kręgach skrajnej prawicy uchodził za „bohatera”.
Feldmanowi udało się przeprowadzić wywiad z byłym esesmanem. Przed kamerą 96-letni mężczyzna relatywizuje Holocaust, chwali Adolfa Hitlera i przyznaje, że nie żałuje niczego co robił jako esesman.
Zwolennicy NPD oskarżają autorów materiału o zorganizowanie medialnej nagonki na Karla M. Jednym z haseł dzisiejszej manifestacji jest „Zemsta za Karla” czy „Sprawiedliwość dla Karla”. Były esesman zmarł we wrześniu tego roku.
Obawy o bezpieczeństwo
Władze policji w Hanowerze początkowo zakazały NPD organizacji demonstracji. Policja tłumaczyła to obawami o bezpieczeństwo publiczne – demonstracji będą bowiem towarzyszyć liczne kontr-demonstracje. Dodatkowo uznano, że agresywny charakter marszu można uznać za próbę zastraszenia dziennikarzy, a co za tym idzie ograniczania wolności prasy.
Organizatorzy skierowali sprawę do sądu administracyjnego w Hanowerze, który nie podzielił obaw policji i przyznał im rację. Policja odwołała się do sądu wyższej instancji w Lueneburgu, ale ten podtrzymał orzeczenie sądu w Hanowerze. Oznacza to, że przemarsz może się odbyć.
Wyrazy wsparcia dla dziennikarza Juliana Feldmanna przekazały rodziny ofiar masakry w Ascq. Do protestu przeciwko marszowi neonazistów wezwali też liczni niemieccy dziennikarze i redakcje wielu mediów. Szacuje się, że w kontrdemonstracjach weźmie udział ok. dwóch tysięcy osób. W marszu zwolenników NPD ma wziąć udział ok. stu osób.
Narodowodemokratyczna Partia Niemiec opowiada się za budową homogenicznego społeczeństwa niemieckiego bazując na kryteriach etnicznych i rasowych. Partia kwestionuje powojenne granice Niemiec i domaga się odzyskania terenów należących obecnie do Polski. NPD relatywizuje zbrodnie z czasów Trzeciej Rzeszy.
Partia nie odgrywa praktycznie żadnej roli w polityce Niemiec na szczeblu federalnym. W ostatnich wyborach do Bundestagu otrzymała 0,4 procent głosów.
szym (Spiegel, ARD)