Ruszyły prace nad polsko-niemieckim podręcznikiem historii
7 kwietnia 2008W połowie maja ma być gotowa konkretna propozycja oraz plan realizacji polsko-niemieckiego podręcznika do historii. Projekt, który zaproponowała strona niemiecka, cieszy się poparciem także w Polsce .
- Polski rząd z zadowoleniem przyjął propozycję pisania wspólnego podręcznika i jest jednoznaczna wola polityczna, współpraca MSZ i MEN, w sprawę osobiście jest zaangażowany prof. Bartoszewski, jest jednoznaczna wola polityczna po stronie polskiej jak i niemieckiej - mówi wiceminister edukacji Krzysztof Stanowski.
O tym, że obie strony dojrzały do takiego wspólnego przedsięwzięcia świadczy fakt, że nie ma między Polakami a Niemcami sporów w zakresie faktów historycznych. Różnice występują gdzie indziej, a zadaniem podręcznika jest te różnice uczniom uświadomić.
- Co faktów to zgadzają się z nimi obie strony. Różnić nas może interpretacja i kwestia znaczenia tych faktów dla jednego czy drugiego narodu, a nie to, czy coś się wydarzyło, czy też nie - twierdzi Krzysztof Stanowski.
Uwrażliwienie na perspektywę sąsiada
Polski polityk podkreśla przy tym, że Niemcy są pierwszym krajem sąsiedzkim, z którym istnieje tak zaawansowany dialog historyczny owocujący rozpoczęciem prac nad wspólnym podręcznikiem.
Potwierdzają to eksperci odpowiedzialni za przygotowanie koncepcji oraz prace nad książką do historii. Od 35 lat pracują oni na tym polu w ramach wspólnej polsko-niemieckiej komisji podręcznikowej. Wspólny projekt dla uczniów po obydwu stronach granicy ma ich zdaniem poszerzyć horyzont oraz uwrażliwić na perspektywę drugiej strony.
- Istotna jest różnica stanu wiedzy i pewnej świadomości historycznej w Polsce i Niemczech, ona jest inna. To się odzwierciedla też w pewnym innym rodzaju znaków, symboli, za pomocą których definiuje się zjawiska historyczne. Najbardziej znana rzecz to chyba sprawa wypędzeń. W Niemczech mówi się tylko o wypędzeniu, po polsku wywołuje to mnóstwo kontrowersji, bo używa się na to różnych określeń. Kiedyś zaproponowaliśmy w komisji pewne rozwiązanie, mówiąc o przymusowej emigracji, o przymusowych wysiedleniach - tego nie można zamykać tylko w jednym pojęciu - mówi prof. Robert Traba, przewodniczący komisji podręcznikowej oraz polski koordynator prac nad książką.
Niemiecki koordynator prac nad podręcznikiem Michael Müller uważa, że głównym zadaniem byłoby również pozbycie się zarówno po polskiej, jak i po niemieckiej stronie stereotypowych prezentacji kraju sąsiada.
- Potrzebujemy tego podręcznika, bo uczniowie obydwu krajów powinni więcej o sobie wiedzieć. Po polskiej stronie wiedza na temat faktów historycznych już zawsze była bardzo duża, jednak prezentacja Niemiec ogranicza się do negatywów. To jest wciąż agresor, wróg itd. W Niemczech natomiast problem polega na czymś innym. A mianowicie niemieccy uczniowie za mało wiedzą o Polsce z lekcji historii. Po prostu nie mają o Polakach wiedzy, nie mają ani obrazu wroga ani przyjaciela - dodaje.
Historia Europy z polskiej i niemieckiej perspektywy
Teraz największym wyzwaniem jest takie dopasowanie lekcje historii oraz program nauczania w obydwu krajach, by zakres nauczania był mniej więcej podobny. Książka miałaby się ukazać po polsku i po niemiecku. Jej zadaniem byłaby prezentacja historii europejskiej uzupełniona o naświetlenie w niektórych przypadkach perspektywy drugiego kraju. Eksperci i politycy oczekują, że dyskusja publiczna oraz polityczna na temat wspólnego projektu dopiero się rozpocznie, kiedy zostaną zaprezentowane szczegóły. Co do jednego odpowiedzialni są jednak zgodni.
- To jest podręcznik, który powinien podążyć za tymi procesami, które zachodziły w stosunkach polsko-niemieckich w ostatnich kilkudziesięciu lat. Mamy sytuację, gdzie dialog polsko-niemiecki jest czymś naturalnym. Dlatego ten podręcznik powinien ten dialog podsumować z naturalnego punktu widzenia. Ani politycy polscy ani niemieccy nie powinni ingerować w treść tego podręcznika. Pozwólmy to zrobić historykom, są fachowcami - apeluje wiceminister Krzysztof Stanowski.
Polsko-niemiecki podręcznik historii wzorowany jest na podobnym projekcie francusko-niemieckim. Byłby pierwszym podręcznikiem obejmującym całościowo historię obu narodów. Jak dotąd jedyny tego typu podręcznik (obejmujący jedynie wycinek historii XX wieku) wprowadzono do szkół w Saksonii i województwie dolnośląskim. Jest to jednak inicjatywa regionalna. Nowy polsko-niemiecki podręcznik ma mieć charakter uniwersalny i tym samym symboliczny.