Rumunia: Horror w domach opieki i polityczne dymisje
16 lipca 2023W Rumunii trwa skandal związany z katastrofalnymi warunkami w „domach opieki z horroru” w pobliżu Bukaresztu. Gabriela Firea, rumuńska minister ds. rodziny, młodzieży i równych szans, ogłosiła swoją rezygnację w piątek (14.07.) po pospiesznie zorganizowanym spotkaniu z premierem Marcelem Ciolacu. Ogłosiła w mediach społecznościowych, że zrzeknie się również przywództwa w bukareszteńskiej organizacji Partii Socjaldemokratycznej (PSD). „Odchodzę, aby premier i ministrowie koalicji PSD-PNL mogli kontynuować spokojną pracę” – napisała Firea, mówiąc o skierowanej przeciw niej „totalnej wojnie”.
Warunki panujące w „domach opieki z horroru” zostały ujawnione przez portale śledcze Centrul de Investigatii Media i Buletin de Bucuresti. Dziennikarze już na początku 2023 r. donosili o znęcaniu się nad starymi i chorymi ludźmi w zaimprowizowanych „domach opieki” na przedmieściach Bukaresztu w Voluntari. Pół roku później oskarżenia zostały w pełni potwierdzone przez prokuraturę.
Prowadzone jest dochodzenie w sprawie sieci przestępczości zorganizowanej, w związku ze złym traktowaniem osób potrzebujących i bezprawnym przywłaszczeniem środków z pomocy społecznej oraz mienia innych osób.
Polityczna ochrona „fabryk pieniędzy”
Dzień przed dymisją minister ds. rodziny, ze stanowiska ustąpił minister pracy Marius Budai. Przedtem, przez ponad tydzień zarówno Budai, jak i Firea zaprzeczali jakiejkolwiek odpowiedzialności i mówili o kampanii prowadzonej przeciwko nim przez lewicowo-liberalną opozycję.
Budai był odpowiedzialny za koordynację instytucji, które powinny kontrolować działalność ośrodków pomocy społecznej. Śledztwo prowadzone przez prokuraturę ujawniło co najmniej zaniedbania ministra, który został poinformowany o krytycznej sytuacji kilka miesięcy temu i nie podjął żadnych działań.
W przypadku Gabrieli Firea, burmistrz Bukaresztu w latach 2016-2020 i żony Florentina Pandele, burmistrza Voluntari od 23 lat, zaangażowanie w incydenty kryminalne wydaje się być jeszcze bardziej zabarwione politycznie. Większość osób zaangażowanych w ten skandal jest blisko związana z rodziną Firea-Pandele i istnieją podejrzenia, że osoby te korzystały z ochrony pary polityków. Mówi się, że zarówno była minister rodziny, jak i jej mąż wykorzystywali swoje wpływy, aby instytucje państwowe nie spełniały swojej funkcji kontrolnej, a prowadzący domy opieki mogli bez przeszkód uprawiać swoją „działalność gospodarczą”.
Premier rządu wzywa do kolejnych dymisji
Premier Ciolacu z zadowoleniem przyjął dymisję minister ds. rodziny. Powiedział, że jest przekonany, że jego partyjna koleżanka „jako minister” nie miała bezpośredniego związku ze sprawą. „Dobrowolny gest” jej rezygnacji wyjaśnił „ogromną presją publiczną”, która pojawiła się po tym, jak udowodniono, że niektórzy jej pracownicy byli bezpośrednio zaangażowani w sprawę. Firea była uważana za najzacieklejszą rywalkę Ciolacu w PSD o ewentualną kandydaturę na prezydenta w przyszłym roku.
W mediach społecznościowych szef rządu napisał, że czeka na więcej rezygnacji – burmistrzów, radnych powiatowych, szefów instytucji publicznych i policji. Powinni oni wiedzieć o niedopuszczalnej sytuacji w ośrodkach pomocy społecznej i podjąć odpowiednie działania. „Wszyscy oni muszą teraz zrobić krok w tył” – powiedział Ciolacu.
Z drugiej strony, szef rządu ma nadzieję, że sprawa nie zostanie zatuszowana kilkoma dymisjami: „Najgorsze byłoby, gdyby to uzasadnione oburzenie społeczeństwa zostało zatuszowane serią dymisji, a za kulisami wszystko pozostało bez zmian”. Potrzebne są prawdziwe, głębokie zmiany, aby naprawić ten „odrażający system, który skorumpował sumienia w zamian za pieniądze”. Ciolacu napisał, że nie zna litości dla tych, którzy zniszczyli życie i dusze bezbronnych ludzi. Obserwatorzy w Bukareszcie zakładają, że Florentin Pandele, mąż zdymisjonowanej minister rodziny, również zostanie zmuszony do rezygnacji.
„Wszyscy wiedzieli!”
W międzyczasie hasło ukute przez dziennikarzy śledczych w związku ze skandalem zostało przyjęte przez społeczeństwo obywatelskie: „Wszyscy wiedzieli!” zostało napisane na transparentach około 200 demonstrantów, którzy w dokuczliwym upale domagali się dymisji osób odpowiedzialnych przed pałacem rządowym w Bukareszcie w czwartek (13.07.2023).
Teraz podejrzenia zostały potwierdzone przez prokuratora i samego premiera. Cały publiczny aparat administracyjny odpowiedzialny za kontrolę domów seniorów i domów opieki, wszyscy polityczni dygnitarze zaangażowani w skandal, oczywiście wiedzieli o katastrofalnej sytuacji. Był to jedyny sposób na ukrycie masowych nieprawidłowości, aby umożliwić osobom prowadzącym te placówki niezakłócone bogacenie się na nieszczęściu starych i chorych ludzi.
Chodzi nie tylko o sprzeniewierzenie środków publicznych, ale także o nieuprawnione przywłaszczenie własności prywatnej. Zarzuca się, że pensjonariuszom odbierano ich mieszkania i działki, które następnie zostały przekazane zarządowi placówki w Voluntari pod Bukaresztem. To, czy w innych instytucjach opiekuńczych w Rumunii dochodzi do podobnych incydentów, ma teraz zostać zbadane w ramach ogólnokrajowych kontroli.