Ropa naftowa, miedź i złoto coraz droższe: co się dzieje?
6 kwietnia 2024Baryłka o pojemności 159 litrów, jednostka miary powszechnie stosowana na światowym rynku ropy naftowej, po raz kolejny wywołuje zamieszanie. Choć na początku tego roku cena za baryłkę północnomorskiej ropy Brent wynosiła nieco ponad 70 dolarów, obecnie zbliża się do poziomu 90 dolarów, co oznacza wzrost o ponad 20 proc.
Podwyżkę cen na stacjach benzynowych odczuwają miliony kierowców. Ceny benzyny wzrosły od początku bieżącego roku o około 10 centów za litr i tendencja ta jest rosnąca. Zdaniem Carstena Frischa, analityka ds. surowców w Commerzbanku, składają się na to różne rzeczy. „Wzrost cen ropy naftowej wynika z koincydencji gospodarczego optymizmu, mniejszych dostaw ropy i ciągłych napięć na Bliskim Wschodzie” – wyjaśnia.
Dwie wojny windują ceny ropy
Do wzrostu cen ropy naftowej przyczyniły się zwłaszcza wydarzenia na Bliskim Wschodzie. I tak na przykład ostatnio zginęło siedmiu członków irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, najpotężniejszej siły militarnej Iranu, która jest także głównym rozdającym w gospodarce. Zostali oni zabici w domniemanym izraelskim ataku na irańską ambasadę w Syrii. Incydenty takie jak ten pokazują, jak szybko może dojść do eskalacji konfliktu w regionie, zwiększając tym samym obawy o dostawy ropy i generując niepokój na rynku. „Ostatnio wzrosła także liczba ataków ukraińskich dronów na rafinerie w Rosji” – dodaje Fritsch.
Linda Yu, analityczka ds. surowców niemieckiego DZ Bank, również postrzega napięcia geopolityczne jako jeden z głównych czynników wpływających na rozwój cen ropy naftowej. – Poza tym jak dotąd ograniczony popyt powinien wzrosnąć, a słaba koniunktura w Chinach i Europie powinna się ożywić – stwierdziła w rozmowie z DW. Perspektywa światowego ożywienia gospodarczego i związany z tym rosnący popyt na ropę naftową windują ceny.
Miedź i złoto błyszczą
Ogólnie rzecz biorąc, ceny surowców, w tym miedzi i złota, w ostatnim czasie wzrosły. Na przykład cena za uncję złota wzrosła do ponad 2300 dolarów, co stanowi najwyższy poziom w historii. Według Carstena Fritscha w dziedzinie surowców naturalnych można obecnie mówić o cenowym „rajdzie”. Wszystkie przyczyny wzrostu cen – od ropy po złoto – są podobne. – Przeważnie są to oznaki rosnącego popytu w połączeniu z wiadomościami o ograniczonej podaży – wyjaśnia.
Cena miedzi, będącej ważnym metalem przemysłowym, jest obecnie napędzana spekulacjami wokół obniżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną Stanów Zjednoczonych. To z kolei osłabia dolara amerykańskiego, sprawiając, że surowce będące przedmiotem obrotu w dolarach, takie jak miedź, są tańsze dla inwestorów w innych obszarach walutowych, co zwiększa popyt, a tym samym ich cenę.
Jednak w przypadku złota – zwykle bezpiecznej inwestycji w sytuacjach kryzysowych – inwestorzy i obserwatorzy rynku zastanawiają się nad przyczynami wzrostu cen. Część z nich podejrzewa związek z oczekiwaną obniżką stóp procentowych. Jednak Światowa Rada Złota (WGC) wskazuje również na panujące obecnie duże zainteresowanie ze strony różnych banków centralnych. W ostatnim czasie kontynuowały one zakupy złota „na najwyższym poziomie”. Wspomina się tu o bankach centralnych Chin, ale także Polski, Czech, Indii, Singapuru i Libii. Tak więc także i w tym przypadku wyższy popyt napędza wzrost cen.
OPEC: Nie planuje się żadnych ograniczeń
W przypadku ropy wpływ na ograniczenie podaży wywiera także OPEC. Organizacja Państw Eksportujących Ropę Naftową kilka miesięcy temu ograniczyła produkcję. W połowie tego tygodnia podała do wiadomości, że nie będzie wprowadzać żadnych zmian w polityce dotyczącej wydobywania ropy naftowej. Prawdopodobnie pomoże to utrzymać napięcie na światowych rynkach w ciągu najbliższych kilku miesięcy, jeszcze bardziej windując cenę ropy naftowej. Ponadto, według agencji informacyjnej Bloomberg, Irak wyprodukował więcej ropy niż ustalono w marcu tego roku, wzrósł także eksport rosyjskiej ropy. Linda Yu spodziewa się, że cena tego surowca będzie w ciągu roku nadal rosła, osiągając 95 dolarów za baryłkę.
Jako że cena ropy naftowej jest ściśle skorelowana z cenami benzyny i oleju napędowego, nie są to dobre wiadomości dla kierowców – przynajmniej nie dla tych, którzy korzystają z samochodu z silnikiem spalinowym. Będą oni musieli sięgnąć głębiej do kieszeni. Wskazuje na to także bieżąca analiza automobilklubu ADAC, dotycząca kształtowania się cen paliw w marcu 2024. Według niej cena za litr Super E10 rosła przez trzy tygodnie z rzędu, osiągając średnią miesięczną na poziomie 1,787 euro.
Z kolei cena oleju napędowego prawie się nie zmieniła. Zdaniem ADAC wynika to najprawdopodobniej z tego, że kończy się sezon grzewczy i spada popyt na olej opałowy, który jest bardzo podobny do oleju napędowego.
Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!