Niemcy ścigają byłych strażników obozów jenieckich
21 czerwca 2021Prokuratura w Celle (Dolna Saksonia) prowadzi dochodzenie w sprawie 95-letniego byłego strażnika obozu dla jeńców wojennych.
Podejrzany, któremu prokuratura zarzuca współudział w morderstwie, mieszka w Bawarii – poinformował rzecznik prokuratury. Od października 1943 roku do wyzwolenia obozu na początku kwietnia 1945 roku mężczyzna pełnił służbę w obozie jenieckim (tzw. stalagu) VI C Bathorn w Dolnej Saksonii, w którym zginęło wielu sowieckich jeńców.
Zmiana orzecznictwa
Jak informuje dziennik „Die Tageszeitung” („taz”), śledztwo poprzedziło trwające ponad dwa lata wstępne dochodzenie Centrali Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu. Jak powiedział gazecie szef Centrali Thomas Will, dochodzenie jest wynikiem zmiany w orzecznictwie. „Uważamy, że wyniszczające warunki w obozach koncentracyjnych i niektórych obozach jenieckich były porównywalne” – powiedział Will, cytowany przez „taz”.
Według „taz" historycy szacują, że w czasie drugiej wojny światowej do niemieckiej niewoli trafiło od 5,3 mln do 5,7 sowieckich żołnierzy. Co najmniej 2,6 mln straciło życie. Niektóre szacunki mówią nawet o 3,3 mln ofiar.
Późna sprawiedliwość
Jak poinformowała Centrala Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu, obecnie toczą się przeciwko sześciu osobom wstępne postępowania dotyczące obozów jenieckich.
Postępowanie w sprawie 95-latka zostało przekazane przez prokuraturę w Osnabrueck do prokuratury generalnej w Celle, która już w poprzednich latach prowadziła podobne sprawy i ma eksperta w tym zakresie.
Ostatnio dochodzenie dotyczyło innego 95-latka, który został deportowany z USA, a w czasie wojny był strażnikiem obozu koncentracyjnego w Neuengamme. Podczas przesłuchania przyznał się, że przez kilka tygodni pilnował jeńców w okolicach Meppen, ale – jak powiedział – nie zaobserwował zgonów ani złego traktowania. Tego twierdzenia śledczy nie obalili i postępowanie zawieszono.
(EPD, DPA/dom)