Przewodniczący Episkopatu Niemiec: „Papież Franciszek dodał mi odwagi”
15 grudnia 2013KNA: Księże arcybiskupie, które z wydarzeń 2013 roku było dla Kościoła katolickiego w Niemczech najważniejsze?
Abp Zollitsch: To był burzliwy rok. Gdy spoglądam wstecz była to po pierwsze dymisja papieża Benedykta. Jego decyzję przyjąłem z szacunkiem. Naturalnie jeszcze większą niespodzianką był wybór papieża Franciszka. Potem mogliśmy doświadczyć, jak papież Franciszek dał nowe impulsy oraz rozbudził nadzieje. Z napięciem i radością przyglądamy się, jak będzie sprawował dalej swój urząd.
KNA: Wiele działo się też w polityce. Czego oczekuje Kościół katolicki od nowego niemieckiego rządu?
Abp Zollitsch: Teraz wiele zależy od kontynuacji oraz pogłębienia idei zjednoczonej Europy. Niemcy czerpią korzyści ze zjednoczonej Europy i ważne jest okazanie solidarności innym krajom, mającym gospodarcze trudności. Bez znaczenia przy tym jest powód ich obecnych problemów. Kiedy spoglądamy na Niemcy, nasuwa mi się kilka pytań. Jestem wdzięczny, że w umowach koalicyjnych nie ma wątpliwości, co do tego, że dobry stosunek państwa i Kościoła, jaki rozwinął się w Niemczech, powinien pozostać i rozwijać się dalej. Dostrzegam także kwestie dotyczące związków małżeńskich oraz rodziny lub przyszłych pokoleń. Są to pytania, które będą nas wszystkich zaprzątać. W tym kontekście mamy życzenia do rządu. Martwi mnie zadłużenie państwowego budżetu. Żyjemy ponad stan na koszt przyszłych pokoleń.
KNA: Parlament Europejski głosował w ubiegłym tygodniu przeciwko rezolucji ws. legalizacji aborcji. Co ksiądz arcybiskup o tym sądzi?
Abp Zollitsch:Jestem zadowolony z takiej decyzji. Jednocześnie byłem zdumiony, że rezolucję odrzucono niedużą przewagą głosów. Również ja wypowiedziałem się na ten temat, ponieważ chodzi tu o ochronę życia od początku jego istnienia do końca. Jeśli teraz propaguje się raczej, by jeden człowiek decydował o istnieniu drugiego to niesie to w sobie ogromne niebezpieczeństwo.
KNA: Konferencja Episkopatu Niemiec zamierza na zgromadzeniu wszystkich biskupów wiosną nadchodzącego roku podjąć temat osób rozwiedzionych, które ponownie weszły w związki małżeńskie. Czego można się tu konkretnie spodziewać?
Abp Zollitsch: Powołaliśmy dwie grupy robocze. Jedna z nich zajmie się kwestią osób rozwiedzionych, które zawarły ponownie związek małżeński, ponieważ powtarzamy za papieżem Franciszkiem, że absolutnie należą one do Kościoła. Zajmiemy się też kwestą prawa pracy. Chcemy, aby dostosowane było ono do sytuacji. Prowadzimy właśnie ankietę wśród katolików i w parafiach. Otrzymałem już pierwsze wyniki, które pokazują, ilu osób dotyczą te problemy. U nas we Fryburgu 50 procent katolickich dzieci żyje w takim rodzinach o takim modelulub wychowywane jest przez samotne matki czy ojców. Chcemy zająć się właśnie takimi sytuacjami i poruszyć ten temat na nadzwyczajnym synodzie. Papież Franciszek dodał mi odwagi; podkreśla on zawsze, że ludzi trzeba brać takimi, jakimi są.
KNA: W archidiecezji fryburskiej były już pierwsze nowe zalecenia, jeśli chodzi o ten temat. Jakie były reakcje na nie?
Abp Zollitsch:W naszym referacie duszpasterstwie wypracowaliśmy już odpowiednie zalecenia. 98 procent osób, które zwróciły się do mnie, powiedziało: dzięki Bogu, widać, że próbuje się tu znaleźć rozwiązania i ludzie wiążą z tym duże nadzieje.
KNA: Wyjątkowo trudnym rozdziałem był w 2013 roku Limburg. To historia nie tylko bolesna, lecz również kontrowersyjna. Co będzie dalej?
Abp Zollitsch: Naturalnie, Limburg zaprząta mnie prawie codziennie. Obecnie jesteśmy w fazie rzeczowego wyjaśniania sprawy. W porozumieniu z kardynałem Lajolo oraz biskupem Limburga powołaliśmy komisję, która ma zająć się odpowiedzią na szereg pytań. Co stało się podczas budowy centrum diecezjalnego? Jak przebiegały drogi decyzyjne? Ile wyniosły koszty? Kto w tym partycypował? Wychodzę z założenia, że w styczniu otrzymamy raport na ten temat i zastanowimy się, co ma być dalej. Mam nadzieję, że w Limburgu będzie można otworzyć nowy rozdział.
kna / tłum. Alexandra Jarecka
red.odp.: Małgorzata Matzke