Proces NSU – na wokandzie zamach bombowy w Kolonii
12 stycznia 2015Siła eksplozji ładunku wypełnionego gwoździami na ulicy Keupstrasse 9 czerwca 2004 w Kolonii była ogromna. Setki gwoździ raniły 22 osoby, niektóre z nich ciężko. Graniczyło z cudem, że na ulicy zamieszkałej głównie przez tureckich imigrantów, nikt nie stracił życia. Zamach w Kolonii przypisuje się skrajnie prawicowemu ugrupowaniu „Narodowosocjalistyczne Podziemie" (NSU). Opinia publiczna dowiedziała się o tym dopiero 7 lat później, po ujawnieniu się ugrupowania w 2011 roku. Od tego czasu wiadomo, że NSU odpowiada prawdopodobnie za 10 zabójstw dokonanych między latami 2000 a 2007.
Przez wszystkie te lata podejrzewano, że w dokonanie zamachów uwikłane były ich ofiary lub ich krewni, najczęściej tureckiego pochodzenia. Dochodzenie skoncentrowało się przede wszystkim na motywach przestępczości związanej z narkotykami, powiązaniach mafijnych oraz rodzinnych nieporozumieniach. Tezę tę poparli również politycy, m.in. ówczesny szef MSW Nadrenii Północnej-Westfalii Fritz Behrens i minister spraw wewnętrznych RFN Otto Schily (obaj SPD). Tuż po zamachu bombowym w Kolonii wykluczyli rasistowskie motywy.
Obciążające nagranie video
To, jak dalece zawiodły zarówno służby specjalne jak i politycy, udokumentowały wielokrotnie komisje śledcze Bundestagu. W trwającym od 6 maja 2013 procesie NSU chodzi o rozpracowanie wydarzeń i pociągnięcie winnych do odpowiedzialności karnej. Nie będą do niej pociągnięci domniemani sprawcy: Uwe Boehnhardt i Uwe Mundlos, którzy po napadzie na bank w Eisenach znaleźli się w centrum uwagi policji, a wkrótce po tym znaleziono ich martwych w spalonym samochodzie kempingowym. Ich wspólniczka Beate Zschaepe, która jest główną oskarżoną w procesie przed Wyższym Sądem Krajowym w Monachium, odmawia wszelkich zeznań.
Jednak prokuratura jest przekonana, iż jest w stanie udowodnić, że to jej wspólnicy postawili w 2004 r. przed tureckim zakładem fryzjerskim na Keupstraße w Kolonii rower, na którym umocowali ładunek wybuchowy wypełniony gwoździami. Prokuratura korzysta przy tym z ujęć wideo jednej z kamer monitoringu, które nagrano w pobliżu, tuż przed eksplozją bomby Na ujęciach można rozpoznać Uwe Boehnhardta i Uwe Mundlosa.
Zeznania innych świadków
Na temat działania bomby wypowiedział się w poniedziałek (12.01), w pierwszym dniu rozprawy po przerwie świątecznej ekspert ds. pożarów i materiałów wybuchowych Urzędu Kryminalnego Nadrenii-Północnej Westfalii. W swoim zeznaniu mówił on o 700 gwoździach, które znaleziono w miejscu zamachu. Większość z nich zdeformowana tkwiła w ścianach domów oraz samochodów. Trafić miały one jednak przede wszystkim w osoby znajdujące się przed i w salonie fryzjerskim na Keupstraße. Liczne z 22 ofiar zamachu zeznawać będą w procesie w następnych tygodniach. Ponadto wypowiadać się będą także lekarze oraz rzeczoznawcy. Równolegle do wydarzeń w sali sądowej obywatelska inicjatywa „Keupstraße jest wszędzie” (Keupstraße ist überall) planuje na nadchodzący poniedziałek m.in. zorganizowanie demonstracji w centrum stolicy Bawarii.
Marcel Fürstenau/ Alexandra Jarecka