Joachim Gauck o odszkodowaniu za zbrodnie nazistów w Grecji
2 maja 2015
W obszernym wywiadzie dla dziennika „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) Joachim Gauck poruszył m.in. kwestię odszkodowania za niemieckie zbrodnie wojenne w Grecji. Zastrzegł jednak na wstępie, że jako głowa państwa nie zajmuje innego stanowiska niż niemiecki rząd. Ten ostatni wielokrotnie uznał kwestię greckich roszczeń za zamkniętą. Gauck dodał jednak, że „z zainteresowaniem śledzi” dyskusję o różnych propozycjach, których celem jest spełnienie postulatów wielu Greków domagających się zadośćuczynienia. Wyraził przy tym zadowolenie z dotychczasowych bilateralnych inicjatyw, m.in. przypominającego o historii funduszu przyszłości czy niemiecko-greckiej współpracy młodzieży.
Nowy wymiar
Gauck zaznaczył, że w tej chwili chodzi mu o „sformułowanie nowego wymiaru”, w którym udałoby się wypracować rozwiązanie zadowalające obie strony. – Nie żyjemy tylko dniem dzisiejszym, lecz jesteśmy też potomkami tych, którzy podczas II wojny światowej pozostawili w Europie ślady zniszczeń, między innymi w Grecji, o których zawstydzająco długo niewiele wiedzieliśmy – powiedział Gauck. Zaznaczył, że „świadomy swojej historii kraj” powinien „wysondować możliwości zadośćuczynienia”. Dodał jednocześnie, że rząd w Atenach powinien wypowiadać się „bardziej zobowiązująco” w tej kwestii niż do tej pory.
280 mld euro
Grecja domaga się od Niemiec odszkodowań w wysokości ok. 280 mld euro. Greckie roszczenia obejmują zarówno odszkodowania dla rodzin osób zamordowanych przez Niemców w czasie wojny, jak i spłatę przymusowej pożyczki udzielonej przez Grecję niemieckim władzom okupacyjnym. Niedawno przedstawiciele greckiego rządu grozili konfiskatą majątku niemieckich instytucji niemieckich w Grecji, m.in. Instytutu Goethego.
W wywiadzie zamieszczonym w weekendowym wydaniu SZ (02.05.2015) prezydent Niemiec mówił nie tylko o greckich roszczeniach, ale także o europejskiej polityce wobec uchodźców, czy swoim stanowisku w kwestii zbrodni wobec Ormian.
DW, dpa, afp / Katarzyna Domagała