Premier Norwegii: sami nie chcemy tych wysokich cen gazu
30 listopada 2022„My sami nie chcemy tych wysokich, niestabilnych, eskalujących cen. To nie jest dla nas dobre” – przekonuje premier Norwegii Jonas Gahr Store w opublikowanym w środę (30.11.2022) wywiadzie z niemieckim dziennikiem „Sueddeutsche Zeitung”. Odpowiada on na krytykę ze strony niektórych europejskich przywódców, że Norwegia żąda wygórowanych cen za błękitne paliwo. Polski premier Mateusz Morawiecki zarzucił wręcz Norwegom, że pośrednio „żerują” na wywołanej przez Putina wojnie i apelował o podzielenie się nadmiarowymi zyskami.
„Rząd nie widzi nic z tych gazowych miliardów. Wpływają one do naszego funduszu państwowego, który ma zabezpieczyć przyszłe pokolenia. Mądrym pomysłem było to, by wpływy z niestałego źródła, jak energia, przekazywać nie do budżetu ale do funduszu. W ten sposób chroniliśmy norweską gospodarkę przed dużymi wahaniami w ciągu minionych dziesięcioleci” – wyjaśnia Store.
Rekordowe ceny prądu
Dodaje, że rząd może wybrać z tego funduszu do budżetu państwa tylko 3 procent rocznie, czyli zakładany zysk. „W budżecie na przyszły rok proponuję by było to tylko 2,5 procent, aby przeciwdziałać galopującej inflacji” – mówi.
Norweski premier przekonuje, że jego kraj wcale nie korzysta na obecnej sytuacji na rynku gazu, wywołanej przez rosyjską inwazję na Ukrainę. Jak mówi, na południu Norwegii „ceny prądu poszybowały w górę”. Tymczasem norweska rodzina „zużywa trzy razy tyle prądu co przeciętna europejska rodzina”, bo energia elektryczna wykorzystywana jest także do ogrzewania. „Gdy zatem europejskie ceny prądu rosną, to norweskich obywateli dotyka to bardzo mocno, co dla mnie jest politycznym wyzwaniem, podobnie jak dla innych rządów w Europie” – mówi.
Przestroga dla UE
Store przyznaje też, że „bardzo dobrze rozumie frustrację” europejskich przywódców z powodu wysokich cen norweskiego gazu. „Ale to nie ja, jako norweski premier, sprzedaję gaz. Udzielamy licencji na norweskim szelfie formom norweskim i zagranicznym. Płacą one za te licencje wysokie podatki Norwegii i są odpowiedzialne za wydobycie, wprowadzenie na rynek i sprzedaż. Unia Europejska rozważa środki przeciwko tej eksplozji cen. Ale przestrzegam przed działaniami, które mogą mieć skutki odwrotne od zamierzonych. Działania, które zwiększą zapotrzebowanie na produkt przy niewystarczającej podaży, prowadzą do dalszego wzrostu cen i osłabiają bezpieczeństwo energetyczne” – tłumaczy Store.
Według niego firmy prowadzące wydobycie i eksport gazu z szelfu norweskiego zwiększyły sprzedaż o 8 do 10 procent, co oznacza dodatkowe 100 terawatogodzin dla europejskiego rynku. „Bez tego wzrostu Niemcy i inne kraje miałyby trudności z zapełnieniem swoich magazynów. Ze strony władz i we współpracy z firmami zrobiliśmy wszystko, aby zwiększyć eksport. Teraz jednak osiągnęliśmy maksimum i mamy nadzieję, że uda nam się utrzymać ten poziom w 2023 roku” – zapowiada norweski premier.