Prasa o USA i Kongresie. „Trumpizm zjada własne dzieci”
5 stycznia 2023Niemieckie gazety komentują w czwartek, 5 stycznia, sytuację polityczną w USA. Republikanie, którzy mają większość w Izbie Reprezentantów, w kilku głosowaniach nie byli bowiem w stanie wybrać przewodniczącego izby. Republikański kandydat Kevin McCarthy poniósł porażkę w XXX turach głosowań. McCarthy nie mógł zebrać wymaganej większości 218 głosów. Około 20 skrajnie prawicowych członków własnej partii odmówiło głosu na niego. Nie pomogło nawet poparcie przez byłego prezydenta Donalda Trumpa.
Republikanie w Kongresie USA nie są zainteresowani konstruktywną polityką, pisze „Leipziger Volkszeitung”. „Interesuje ich tylko destrukcyjna wojna kulturowa, żeby ciągle podburzać swoją bazę wyborców. To niepokojąca perspektywa dla USA, które w tym roku muszą podjąć ważne decyzje polityczne, od podniesienia pułapu zadłużenia po ewentualną dalszą pomoc dla Ukrainy”. Ale odkrycie jest druzgocące dla Republikanów, którzy „myśleli, że mogą utrzymać swoją bazę dzięki odrobinie Trumpizmu. Teraz Trumpizm zjada swoje dzieci. Ekstremistyczni twardziele z zimną krwią porwali dawną 'Grand Old Party'”.
„Ultra-hardlinerzy w Kongresie wolą robić przykład z McCarthy'ego, zamiast skupić się na swoim prawdziwym politycznym przeciwniku: Joe Bidenie w Białym Domu. Żelazni Trumpiści chcą więcej nacjonalizmu i więcej protestów, a nie pragmatyka jak McCarthy”, ocenia „Handelsblatt”. Wina leży zdaniem ekonomicznego dziennika po stronie całej partii republikańskiej, która przez lata przykuła się do populisty takiego jak Trump i hodowała jego kopie. Ten „teatr daje przedsmak prezydenckiej kampanii wyborczej w przyszłym roku. W Białym Domu kalkulują, że podział wśród Republikanów będzie korzystny dla Demokratów. I jeśli Republikanie nie wezmą się w garść, to właśnie tak się stanie”.
Fakt, że Republikanie, mimo wyborczego zwycięstwa w Izbie Reprezentantów, nie potrafią porozumieć się w sprawie spikera, dopełnia obrazu dysfunkcyjnego systemu walczącego o swój byt, ocenia „Suedwest-Zeitung”. Niestety, „ten stan rzeczy ma konsekwencje nie tylko społeczeństwa amerykańskiego, ale całego świata. W końcu jest to najpotężniejsza potęga militarna na naszej planecie. Wydaje się, że kawałek po kawałku wrogowie demokracji w USA niszczą instytucje wspierające ten kraj. Niszczą fundamenty najstarszej demokracji na świecie”, pisze komentator.
Ameryka musi wymyślić się na nowo, aby się uzdrowić, pisze „Reutlinger General-Anzeiger”. To, czy Partii Republikańskiej uda się wrócić do konstruktywnej roli w polityce, pozostaje jednak wątpliwe. „Nawet jeśli w 2024 roku w prezydenckich prawyborach zwycięży człowiek taki jak Ron DeSantis – o przydomku 'Trump z mózgiem' – a nie sam Trump”.