1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o SPD: wygrało ego Olafa Scholza

Anna Widzyk opracowanie
26 listopada 2024

Jeżeli do końca roku notowania SPD i Olafa Scholza nie poprawią się, to w partii może jeszcze dojść do puczu – ocenia niemiecka prasa.

https://p.dw.com/p/4nQ6G
Konferencja prasowa SPD w sprawie kandydatury Olafa Scholza na kanclerza Niemiec
Konferencja prasowa SPD w sprawie kandydatury Olafa Scholza na kanclerza NiemiecZdjęcie: Liesa Johannssen/REUTERS

Gazety komentują we wtorek (26.11.2024) decyzję władz Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), która nominowała Olafa Scholza jako kandydata na kanclerza w przedterminowych wyborach do Bundestagu. W ocenie dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”) „bojowy wizerunek” w kampanii wyborczej SPD łatwiej będzie osiągnąć z Olafem Scholzem na czele niż z (ministrem obrony) Borisem Pistoriusem. „Scholz uosabia kwestie, które najbardziej zajmują SPD: gospodarkę, kwestie społeczne, podatki, emerytury, płace – cały znany arsenał technokracji państwa opiekuńczego. Z punktu widzenia kierownictwa partii byłoby więc szaleństwem dokonywać teraz zamiany kandydata na Pistoriusa. Jednak nazwisko ministra obrony nadal rozbrzmiewa w kampanii wyborczej Scholza, ponieważ pytaniem jest to, czy SPD rzeczywiście poradzi sobie ze swoimi problemami. Jeśli SPD zaczyna teraz swoje okrzyki bojowe od słów 'Walczymy o...', to czy nie powinny tu nastąpić słowa o broni, Ukrainie lub pokoju? Za tym opowiadałby się Pistorius, ale Pistorius nie reprezentuje tutaj SPD” – pisze „FAZ”.

Nastroje wśród wyborców na dnie

„Stuttgarter Zeitung” pisze, że choć kampania wyborcza oficjalnie się jeszcze nie zaczęła, to jej ton został już ustalony. „W najważniejszym sloganie wyborczym nie występują ani socjaldemokraci ani kandydat na kanclerza Olaf Scholz. Zamiast tego pojawia się konkurencja. Slogan składa się tylko z jednego zdania. Określa ono cel ataków w walce o głosy wyborców: ‚CDU Merza'. Wydaje się, że SPD planuje maksymalnie skoncentrować kampanię na personaliach – w każdym razie po stronie konkurencji. Widzi ratunek dla siebie przede wszystkim w demonizowaniu człowieka, który ma obecnie największe szanse na zostanie następnym kanclerzem Niemiec” – ocenia gazeta ze Stuttgartu.

Kanclerz Olaf Scholz i minister obrony Boris Pistorius
Kanclerz Olaf Scholz i minister obrony Boris PistoriusZdjęcie: Annegret Hilse/REUTERS

Według „Frankfurter Rundschau” po tym, jak SPD oficjalnie nominowała Scholza jako kandydata na kanclerza, „może być już tylko lepiej”. „Ale aby tak się stało, szef rządu i jego partia muszą zrobić coś więcej niż tylko wzywać do jedności socjaldemokratów, szerzyć optymizm i prowadzić kampanię na rzecz reformy kotwicy budżetowej. W końcu to po problematycznej nominacji na dnie są nie tylko nastroje we własnych szeregach, ale i wśród elektoratu, o czym świadczy prawie 20 punktów procentowych przewagi Friedricha Merza i jego CDU” – ocenia „Frankfurter Rundschau”.

Dziennik dodaje, że obiecując szacunek i lepszą płacę minimalną, jak ostatnim razem, Scholz i jego zespół nie będą w stanie odwrócić biegu wydarzeń. „Scholz jest obarczany zbyt dużą odpowiedzialnością za problemy w koalicji w ostatnich miesiącach, które przyćmiły sukcesy, takie jak opanowanie kryzysu energetycznego. Scholz zbyt rzadko okazywał przywództwo. Zdymisjonowanie (ministra finansów) Christiana Lindnera niczego nie zmienia” – pisze „Frankfurter Rundschau”.

Autorytet Scholza został nadszarpnięty

Gazeta „Münchner Merkur” ocenia, że na końcu „ego Scholza okazało się większe niż strach SPD, że zostanie przez niego wciągnięta w otchłań”. „Olaf Scholz przeforsował swoją kandydaturę na kanclerza za wszelką cenę przy pomocy bezsilnego kierownictwa partii, podobnie jak władze CDU/CSU przeforsowały wbrew woli członków partii kandydaturę Armina Lascheta (w 2021 roku – red.)” – pisze gazeta z Monachium.

Pistorius czy jednak Scholz? Kto kandydatem na kanclerza?

Ale – dodaje – „Scholz jest kandydatem na okresie próbnym”. „Jeżeli do końca roku nie poprawią się jego notowania w sondażach, to konwencja partyjna 11 stycznia może jeszcze doprowadzić do końca z trudem stłumiony pucz i postawić na faworyta wyborców Borisa Pistoriusa. Nadal jest on kandydatem-cieniem. Autorytet Scholza został nadszarpnięty. SPD niemrawie idzie do kampanii wyborczej z kandydatem, którego wielu wolałoby się pozbyć. Lider FDP Christian Lindner zarzuca mu chęć zniszczenia liberałów. W SPD będą szczęśliwi, jeżeli Scholz przy okazji nie załatwi własnej partii” – dodaje „Münchner Merkur”.

Według gazety „Rhein-Zeitung” z Koblencji dobrze się stało, że Pistorius zadeklarował, iż nie jest do dyspozycji jako kandydat SPD na kanclerza. „A na konferencji prasowej w poniedziałek Scholz z całych sił starał się zademonstrować bliskość z Pistoriusem. Mówił o przyjaźni, Pistorius uśmiechał się do kamery, oklaskiwał Scholza. Jednak choć kierownictwo partii i Scholz bardzo starają się to przedstawić jako ‚krótki przerywnik’, to tarcia z ostatniego tygodnia wokół kandydatury na kanclerza oznaczają: szkoda została wyrządzona i na razie pozostanie, a jeżeli sondaże nie pójdą znacznie w górę, kwestia kandydatury nadal będzie powracać aż do wyborów. To problem własnej roboty. Kierownictwo partii, Scholz i Pistorius wspólnie to zawalili” – ocenia „Rhein–Zeitung”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>