Prasa o protestach: Nie wystarczą, by osłabić AfD
22 stycznia 2024Ekonomiczny dziennik „Handelsblatt” z Duesseldorfu o Alternatywie dla Niemiec (AfD) pisze tak: „Każdy w AfD, kto chce kultywować antysemityzm, rasizm, fantazje deportacyjne i plany wywrotowe, może to robić. Wszystko jest dozwolone. Jednocześnie niezwykle łatwo jest zdobyć mandaty polityczne w imieniu AfD. Partia nie ma wystarczającej liczby doświadczonych ludzi, aby właściwie obsadzić ponad 300 miejsc w parlamencie. To sprawia, że AfD jest idealnym narzędziem dla wszelkiego rodzaju ruchów prawicowych” – ocenia gazeta. Według „Handelsblatt” stwierdzenie, że AfD została zinfiltrowana przez ekstremistów, jest dużym niedoszacowaniem, gdyż partia ta od lat otwarta jest na przedstawicieli tego typu ruchów. „Niebezpieczeństwo, że niemiecka demokracja zostanie w ten sposób zniszczona od wewnątrz, jest absolutnie realne. (...) Na zewnątrz partia prezentuje się jako stonowana. W talk show widzowie oglądają łagodnie występujących liderów. Za nimi jednak kryją się prawicowi ekstremiści, których idee są nie mniej brutalne niż niegdyś NPD” – przestrzega dziennik.
Z uznaniem o masowych demonstracjach wyraża się „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ). „W czasach, gdy liberalne państwo znajduje się pod presją, a niektórzy wątpią, kto jeszcze stoi za instytucjami demokratycznymi, muszącymi bronić się przed zaciekłą krytyką i uważanymi przez wielu za nieporęczne i przestarzałe, ważne jest, aby przypominać ludziom o ich sile. Słowem i czynem” – czytamy. Według „FAZ” demokratyczne państwo konstytucyjne nie jest projektem nielicznych i nie może przetrwać jako projekt mniejszości. „Dlatego prezydent Niemiec wzywa teraz do ‘sojuszu wszystkich demokratów'. Nigdy nie jest za wcześnie na aktywne działanie na rzecz wspólnoty. Nie można jednak odgórnie zarządzić takiego demokratycznego frontu. Nie może on też zastąpić działania polityki” – stwierdza gazeta.
Bardziej krytycznie ocenia protesty „Rhein-Neckar-Zeitung” z Heidelbergu: „Więc wszystko jest w porządku? Niestety nie. Ponieważ mimo wszystko pozostaje faktem, że ostatnio np. w wyborach landowych w Hesji około jedna piąta głosowała na częściowo antykonstytucyjną partię”. Dziennik zastanawia się, jak odzyskać sympatyków AfD i dochodzi do wniosku, że na pewno nie samymi demonstracjami. „Ale może pozwalając duchowi (demonstracji) rozlać się na codzienne życie? (…) I, oczywiście, aby ‘partie centrum' od chadecji po Zielonych, nie zapominały, jak żywotny demokratyczny naród ostatecznie czuje i myśli” – proponuje gazeta.
Równie mało optymistycznie sytuację ocenia „Neue Osnabruecker Zeitung”, według której jest mało prawdopodobne, aby sprzeciw ze strony partii środka i lewicy osłabił AfD. „Nie należy się tego spodziewać. Każdy, kto był otwarty na przesłania prawicowych populistów, raczej nie będzie pod wrażeniem demonstrantów. AfD propaguje wizerunek, według którego w ławach rządowych zasiadają antydemokraci i że to oni sami ich bronią. Co za zniekształcenie rzeczywistości w obliczu rządu koalicyjnego, który musi negocjować każdy kompromis w nerwowej atmosferze” – konkluduje dziennik.