1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o kryzysie Volkswagena: „Przełom”

Dagmara Jakubczak opracowanie
4 września 2024

Bez szybkich działań zaradczych nie można wykluczyć, że fabryki samochodów i komponentów będą zamykane – ogłosił koncern Volkswagen. Firma zamierza też wypowiedzieć gwarancje zatrudnienia. Niemiecka prasa komentuje.

https://p.dw.com/p/4kEmS
Deutschland | VW Golf Variant
Zdjęcie: Hendrik Schmidt/dpa-Zentralbild/dpa/picture alliance

Handelsblatt” analizuje: „Volkswagen nie jest tu wyjątkiem. (...)  Złe wieści dla pracowników niemieckich firm motoryzacyjnych będą się nadchodzić. Problemy są wielorakie: koszty energii i pracy w Niemczech są wysokie. Sprzedaż elektrycznych samochodów nie idzie zgodnie z planem. (...) Zwłaszcza jeden problem staje się obecnie coraz poważniejszy dla niemieckiego przemysłu samochodowego: Chiny. Chociaż inwazja chińskich producentów samochodów na rynek europejski była jak dotąd umiarkowanie skuteczna, wstrząsy w samych Chinach są epokowe. Do tej pory Volkswagen i inni zarabiali na Dalekim Wschodzie pieniądze, dzięki którym mogli utrzymywać drogie fabryki w Niemczech. Ale teraz ta era dobiega końca. (...) Jeśli Volkswagen zniesie gwarance zatrudnienia i zamknie fabryki, będzie to prawdziwym przełomem dla niemieckiego przemysłu samochodowego. Innym zarządom łatwiej jest teraz przeforsować trudne środki powołując się na przykład  Volkswagena . (...) To, co zaczyna się teraz dziać, przejdzie do historii. Ale najprawdopodobniej nie w pozytywnym sensie”.

Frankfurter Allgemeine Zeitung” zaznacza: „Zapowiedź Volkswagena, że rozważa zwolnienia pracowników, a nawet zamknięcie całych zakładów w Niemczech, należy traktować jako sygnał alarmowy, jak źle firma sobie w tej chwili radzi. Jej kierownictwo w Wolfsburgu nie wysłało tej wiadomości bez głębszych powodów (...). Nie zmienia to jednak faktu, że sytuacja największego europejskiego producenta samochodów staje się coraz bardziej niepewna. Jego zyski są po prostu niewystarczające, aby skutecznie przeprowadzić transformację w kierunku pojazdów elektrycznych i cyfrowych. Ogólna słabość Niemiec jako drogiego miejsca lokalizacji inwestycji, trudna do przewidzenia pod względem czasu ścieżka do elektromobilności oraz wzrastające ryzyko w Chinach tworzą toksyczny trójkąt dla tego koncernu”.

VW Golf kończy 50 lat

Koelner Stadt-Anzeiger” ostrzega: „Konfrontacyjna strategia szefa koncernu Olivera Blume jest ryzykowna. Prowadzi do wewnętrznych wstrząsów i naprawdę gorzkie jest to, że pracownicy muszą teraz płacić za to, co sknocił zarząd. Volkswagena czekają ciężkie czasy. Ale byłoby jeszcze bardziej niebezpieczne, gdyby Blume pozwolił na kontynuowanie wszystkiego tak, jak do tej pory. Nawet jeśli w Wolfsburgu nikt sobie tego nie wyobraża, spadek znaczenia największego niemieckiego producenta samochodów jest nie tylko możliwy, ale wręcz prawdopodobny. Przynajmniej jeśli Blume nie zdobędzie się teraz na zdecydowaną zmianę kursu. Związki zawodowe i rady zakładowe też będą próbowały wtrącić tu swoje trzy grosze. Politycy i właściciele firmy powinni mieć się na baczności”.

Według „Stuttgarter Zeitung” „globalny popyt spada w niepewnych czasach, w kraju ograniczana jest produkcja, a koszty energii i pracy rosną. Jednocześnie elektromobilność nie rozwija się wystarczająco szybko. Przemysł samochodowy nie jest tu bez winy. Do tej pory wyraźnie niechętnie propagował zalety samochodów elektrycznych pod względem emisji, hałasu, efektywności energetycznej i ich wpływu na klimat. Uważał, że sprzedaż aut z silnikami spalinowymi, która nadal daje większy zysk, nie powinna być sztucznie hamowana. Ale politycy również wnoszą niechlubny wkład w spowolnienie wzrostu popularności tej nowej technologii: obecna koalicja rządowa w Niemczech z dnia na dzień zniosła dotychczasowe dotacje, a opozycja występuje w roli obrońcy silnika spalinowego i wolnego rynku tak, jakby była jakaś lepsza alternatywa dla ochrony klimatu i jakby to klienci, a nie ustawodawca, przeforsowali swego czasu wprowadzenie katalizatorów spalin”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!